16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pogromczyni złych mocy

Ocena: 0
5415

Niezwykłe treści kryją w sobie słowa, jakie Elżbieta wypowiedziała do Maryi: "Błogosławiona jesteś między niewiastami"! Słowa te pochodzą ze Starego Testamentu. Dwa razy zostały tam wypowiedziane, dwukrotnie w znamiennych okolicznościach.

Fot. cathopic.com/navegando

Mianowicie w jednym i drugim przypadku tymi słowami uczczone zostały kobiety, które miały odwagę z narażeniem własnego życia zabić wodza wojsk nieprzyjacielskich, śmiertelnie zagrażającego ludowi Bożemu.

Po raz pierwszy na słowa te – „Błogosławiona jesteś między niewiastami” – zasłużyła dzielna Jael, która zwabiła do swojego namiotu Siserę, wodza wojsk kananejskich, a kiedy ten zasnął, przebiła mu głowę palem od namiotu. Czytamy w Księdze Sędziów, że Debora i Barak śpiewali potem: „Niech Jael będzie błogosławiona wśród niewiast, wśród niewiast żyjących w namiotach niech będzie błogosławiona” (Sdz 5,24).

Drugi raz na podobne słowa zasłużyła sobie dzielna Judyta. Oblężone przez nieprzyjaciół miasto już padało z wycieńczenia i wszyscy utracili nadzieję na jego ocalenie. Wtedy Judyta uzbroiła się wiarą w moc Bożą, udało się jej dotrzeć do wodza wojsk nieprzyjacielskich, Holofernesa, i wróciła do miasta z jego głową w worku. Ozjasz, jeden z przywódców oblężonego miasta, błogosławił wówczas Judytę: „Błogosławiona jesteś, córko, przez Boga Najwyższego spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi” (Jdt 13,18).

Po raz trzeci te słowa – „Błogosławiona jesteś między niewiastami” – wypowiedziane zostały właśnie do Maryi. Dlaczego właśnie do Niej – do cichej i skromnej Dziewczyny z Nazaretu – skierowano słowa, na które dotąd zasłużyły sobie jedynie dzielna Jael i dzielna Judyta? Mimo woli nasuwa się pytanie: Gdzież ten wódz nieprzyjaciół, przed którym obroniła nas Maryja, skoro Elżbieta błogosławi Ją tymi samymi słowami, na które zasłużyła pogromczyni Sisery, Jael, oraz Judyta, która zadała śmiertelny cios Holofernesowi?

Otóż Maryję Bóg powołał do walki już nie z jakimś tam Siserą czy Holofernesem. Postawił Ją przeciwko temu naszemu nieprzyjacielowi, który doprowadził do grzechu naszych prarodziców. To właśnie o Niej mówi proroctwo wypowiedziane przeciwko szatanowi (nieraz nazywane protoewangelią), jakie znajduje się w trzecim rozdziale Księgi Rodzaju: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a Niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a Potomstwo Jej: Ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3,15).

Warto przypomnieć, że również sam Pan Jezus wskazał na swoją Matkę, że to właśnie Ona jest tą Niewiastą, która została obiecana nam zaraz po upadku naszych prarodziców – On sam zaś jest tym Potomkiem Niewiasty, który miał zmiażdżyć, i rzeczywiście zmiażdżył, głowę naszemu największemu i ostatecznemu nieprzyjacielowi. To właśnie dlatego w dwóch kluczowych momentach swojego życia – mianowicie w Kanie Galilejskiej, na samym początku swojej publicznej działalności oraz u jej końca, kiedy był już przybity do Krzyża – Jezus mówi do swojej Matki: „Niewiasto”. W ustach innego syna i w odniesieniu do innej matki to słowo mogłoby nawet wyrażać brak szacunku. Ale Maryja jest Niewiastą w najwyższym tego słowa znaczeniu, błogosławioną między niewiastami, wybraną przez Boga do walki przeciwko Wężowi starodawnemu, naszemu największemu wrogowi. Wyraz „Niewiasta”, wypowiedziany przez Jezusa do własnej Matki, wyraża jedyne w dziejach świata powołanie, do jakiego Maryja została wezwana.


Nowa Ewa

Zauważmy, bo to naprawdę intrygujące: Dlaczego pierwsza w Piśmie Świętym zapowiedź Zbawiciela tak koncentruje się na Jego Matce?: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a Niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a Potomstwo Jej”. I drugi szczegół zauważmy: mówi się tu o Potomstwie, nie tylko o Potomku.

W liście apostolskim Mulieris dignitatem, 11, święty Jan Paweł II przywołuje wczesnochrześcijańską intuicję, że proroctwo to jest zapowiedzią nowej ludzkości. Już apostoł Paweł napisał, że Zbawiciel jest nowym Adamem: „Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni. Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym” (1 Kor 15,22.45). Kim zaś będzie ta nowa ludzkość, zostanie to później wyjaśnione w prologu Ewangelii Jana: To ci, „którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili”.

„Ewa – uczy Jan Paweł II we wspomnianym liście – jako matka wszystkich żyjących jest świadkiem biblijnego początku, w którym zawiera się prawda o stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boga, i prawda o grzechu pierworodnym. Maryja jest świadkiem nowego początku i nowego stworzenia. Więcej, Ona sama, jako pierwsza odkupiona w dziejach zbawienia, jest nowym stworzeniem: jest łaski pełna. Trudno byłoby pojąć, dlaczego słowa protoewangelii tak mocno uwydatniają Niewiastę, gdyby się nie przyjęło, że w Niej ma swój początek nowe i ostateczne Przymierze Boga z ludzkością, Przymierze w odkupieńczej Krwi Chrystusa”.


Zło nie jest partnerem

W encyklice Redemptoris Mater, 11, medytując nad tym samym proroctwem, Jan Paweł II zauważa: „Zwycięstwo Syna Niewiasty nie dokona się bez ciężkiej walki, która ma wypełnić całe ludzkie dzieje. Nieprzyjaźń zapowiedziana na początku, zostaje potwierdzona w Apokalipsie, która jest księgą spraw ostatecznych Kościoła i świata, gdzie znowu powraca znak Niewiasty, tym razem «obleczonej w słońce». Maryja, Matka Słowa Wcielonego, zostaje wprowadzona w samo centrum owego zmagania, jakie towarzyszy dziejom ludzkości na ziemi, a zarazem dziejom zbawienia”.
 

Jeśli trzymamy się mocno Pana Jezusa – nie bójmy się szatana. Niech raczej on nas się boi!

Nie sądźmy jednak, że Syn Boży w tym celu stał się jednym z nas, żeby stanąć do walki z siłami ciemności. Dla Syna Bożego zły duch nie jest żadnym partnerem do walki. Samo Jego pojawienie się wzbudzało lęk w duchach nieczystych (por. Mt 8,29). Ewangelia powiada, że On po prostu „wypędzał je słowem” (Mt 8,16; 9,33), „rozkazywał im surowo” (Mk 1,25). Jeden raz nawet wypędził złego ducha z dziewczyny przebywającej gdzieś daleko, na samą tylko prośbę jej matki (Mk 7,29).

Owszem, Pan Jezus podjął wezwanie do walnej rozprawy, jakie w Wielki Piątek rzucił Mu szatan. Jezus z własnej woli zgodził się wówczas wyjść naprzeciw tej nienawiści, niesprawiedliwości, okrucieństwu, szyderstwom i całej złej woli, których tyle na naszej ziemi, a które w Wielki Piątek rozszalały się na górze Golgota. Zło postanowiło wówczas pokazać, że to ono rządzi naszym światem. Postanowiło udowodnić, że o miłości mogą sobie ludzie mówić, ale ostatecznym horyzontem ludzkiego losu i tak jest rozpacz i przekleństwo.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter