20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Podpora w trudnościach

Ocena: 2.7
1647

 

Spróbujmy zastanowić się nad nową trudnością, która pojawiła się w chwili, gdy otrzymał nakaz udania się z rodziną do Egiptu. Z punktu widzenia zawodowego potrzebne mu były odpowiedzi na ważne pytania. Jak długo miał przebywać poza swoim nazaretańskim warsztatem? Co ma powiedzieć interesantom, którym przyrzekł wykonanie pracy w uzgodnionym wcześniej terminie? W razie gdyby pobyt w Egipcie miał się przedłużyć, jakie narzędzia powinien wziąć ze sobą? I – co najważniejsze – jakie byłyby perspektywy pracy w jego zawodzie w nowym miejscu, do którego dotrze? Józef nie zadaje żadnego z tych pytań. Co więcej, nie słyszymy, aby święci małżonkowie podjęli jakikolwiek z tych tematów w rozmowie. Nie oznacza to, że nie rozmawiali o tych kwestiach, ale wymowne jest zachowanie Świętej Rodziny, która od razu rusza w drogę w milczeniu, bez dociekań. Możemy więc wyciągnąć wniosek, że u opiekuna Zbawiciela i Najświętszej Maryi Panny posłuszeństwo względem Bożego nakazu jest tak pełne ufności, że trudności zawodowe schodzą na dalszy plan. Wiara w Boga i ufność w Jego opatrzność sprawiają, że problemy nie są w stanie im odebrać wewnętrznego pokoju i spokoju.

 


ZAWSZE W OBECNOŚCI

Pismo Święte zawiera liczne potwierdzenia faktu, że Bóg jest wszechobecny. Wiemy też z biblijnego Objawienia, że Bóg wybiera miejsca, w których pragnie, by Jego obecność była szczególnie dostrzegalna i czczona. Najpierw był to namiot spotkania, a później świątynia Jerozolimska. Według tradycji żydowskiej, gdy wyznawcy judaizmu przebywali z daleka od ziemi Izraela, byli zobowiązani, aby zwracać się w stronę zniszczonej świątyni podczas modlitwy. Czynili to, aby wzbudzić w sobie większą świadomość Bożej obecności. Poza tym nawet za czasów Pana Jezusa, gdy świątynia jeszcze istniała, w synagogach znajdowała się nisza w jednej ze ścian, która przypominała Żydom, w którą stronę należy się zwrócić, aby skierować oblicze do dalekiej jerozolimskiej świątyni. Ta tęsknota za miejscem przebywania Boga wynika z tego, że jesteśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo. Pan odpowiada na tę tęsknotę w pełni, gdy staje się obecny wśród nas w sposób utajony w Najświętszym Sakramencie. A co możemy uczynić wtedy, kiedy nie mamy możliwości przebywania w tej realnej i fizycznej Obecności, zwłaszcza gdy zajmujemy się licznymi codziennymi sprawami?

Pomyślmy o św. Józefie. Bez względu na to, czy jego warsztat pracy znajdował się przy domu, czy w innym miejscu; bez względu na to, czy Pan Jezus zawsze towarzyszył mu przy pracy – praca opiekuna Zbawiciela miała zawsze wymiar duchowy, którego Józef był świadomy. Wiedział o tym jako cadik, czyli pobożny Żyd, dla którego słowo Boże było regułą życia. Natomiast anioł Pański pomógł mu uzupełnić braki w tej postawie, gdy oznajmił mu, jak ściśle jego życie będzie związane z dziełem Zbawienia. W ten sposób Józef jeszcze bardziej utwierdził się w postawie uświęcenia się poprzez codzienne zajęcia: zaczął czynić wszystko dla Boga, który zawitał w jego domu.

 


NAJPIERW ŻYCIE WEWNĘTRZNE

Podejmując pracę i związane z nią trudności dla Boga, nie wolno nam wpaść w pułapkę, którą jest przekonanie, że „to moja codzienność jest moją modlitwą”. Na Zachodzie, zwłaszcza w latach 70., zastąpienie modlitwy pracą społeczną doprowadziło do tego, że wiele osób duchownych zagubiło swoją duchową tożsamość. Wszystkie działania, które podejmujemy jako okazję do uświęcenia siebie i innych muszą wynikać z głębokiego życia wewnętrznego. A zatem człowiek, który nie poświęca czasu na modlitwę osobistą i Adorację Najświętszego Sakramentu, nie może się spodziewać, że codzienne zajęcia będą po prostu jego modlitwą. Owszem, nasze zajęcia mogą stać się modlitwą, ale tylko wówczas, gdy wynikają z naszej modlitwy osobistej! W przeciwnym razie zagubimy się w wirze pracy, zajęć, rozmów i problemów, aż nagle się zorientujemy, że oddaliliśmy się od Boga.

Trudności życiowe przeżywane tak, jak przeżywał je św. Józef, mogą przyczynić się do naszego uświęcenia tylko wtedy, gdy będziemy dłużej i częściej przebywać w obecności Chrystusa Eucharystycznego. Bywa, że takie przebywanie jest niemożliwe w wyniku ograniczeń fizycznych lub czasowych. Natomiast musimy być ostrożni, aby te ograniczenia nie wynikały z lenistwa lub ze złej organizacji czasu, gdyż łatwo jest siebie usprawiedliwić. Pamiętajmy, że praca może stać się modlitwą tylko wówczas, gdy wykonujemy ją tak jak św. Józef, mianowicie czyniąc wszystko w obecności Pana, z Nim i dla Niego. Tylko w ten sposób to, co było dla Józefa trudne i uciążliwe, mogło go jeszcze bardziej zjednoczyć z Bogiem. Dlatego też dzisiaj św. Józef może być naszą podporą w trudnościach.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter