Papież Franciszek powiedział w czwartek, że "maltretowana" przez człowieka natura buntuje się. Podczas spotkania z franciszkanami mówił, że trzeba troszczyć się o nią, nie bacząc na "ekonomiczne kalkulacje".
fot.pixabay.com– Dla świętego Franciszka z Asyżu "stworzenie było jak zachwycająca księga, w której Bóg przemawia do nas i przekazuje nam coś ze swego piękna" – powiedział papież, zwracając się do przedstawicieli zakonów franciszkańskich przybyłych na audiencję w Watykanie.
Dodał, że dla świętego z Asyżu natura była "jak siostra", z którą dzieli się istnienie, i jak "piękna matka", która bierze w ramiona.
– Dzisiaj ta siostra i matka buntuje się, bo czuje się maltretowana – stwierdził Franciszek.
Zwrócił się do franciszkanów: "W obliczu globalnego zniszczenia środowiska proszę was o to, byście jako synowie Biedaczyny weszli w dialog z całym stworzeniem, udzielając mu głosu, by wychwalać Stwórcę i, jak czynił to święty Franciszek, otaczajcie je szczególną troską, przezwyciężając wszelkie ekonomiczne kalkulacje czy irracjonalny romantyzm".
– Współpracujcie przy różnych inicjatywach na rzecz troski o nasz wspólny dom, pamiętając zawsze o ścisłym związku, jaki istnieje między ubogimi a kruchością planety, między ekonomią, rozwojem, troską o stworzenie a działaniami na rzecz biednych – zaapelował papież, przywołując tezy swej społeczno-ekologicznej encykliki "Laudato si".
Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)