Bp Romuald Kamiński przewodniczył Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na warszawskim Kamionku.
fot. Patryk LubryczyńskiOrdynariusz warszawsko-praski powiedział, że wielkoczwartkowy wieczór to czas wdzięczności Panu Bogu za dar sakramentu kapłaństwa i Eucharystii. – Dzięki tym darom możemy iść przez życie bezpiecznie i owocnie. Chciałbym sprawując Najświętszą Ofiarę, wszystkim wam podziękować, że często modlicie się za kapłanów i o nowe święte powołania. Prawdą jest Kochani, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni, tak to już Pan Jezus urządził i to jest niezwykłe! Mamy jedni drugich brzemiona nosić, pomagać sobie w drodze do nieba – tłumaczył bp warszawsko-praski.
Homilię wygłosił ks. Wacław Madej, proboszcz parafii konkatedralnej Bożego Ciała. Kapłan wyjaśnił, że jedną z najistotniejszych prawd, którą pierwotne gminy chrześcijańskie przekazywały sobie, dotyczyła ustanowienia Najświętszej Ofiary. Przedstawił zebranym dwa warunki godnego i owocnego przyjmowania Komunii św.
Po pierwsze, trzeba skrupulatnie pielęgnować wiarę w realną obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Całą naszą postawą także zachowaniem zewnętrznym, dawać dowód wewnętrznego przekonania, że Pan jest tu
– nauczał ks. proboszcz.
Podkreślił, że wiara ta nie zależy, ani od wyobraźni ani stanu emocjonalnego. Jako drugi warunek wskazał odnajdywanie praktycznego związku między posiłkiem eucharystycznym, a wysiłkiem ofiarnej miłości wobec bliźnich.
Kto wie, czy apostołom starczyłoby sił na powrót do Jezusa po ucieczce spod krzyża, gdyby nie ich pierwsza Eucharystia. Sam Jezus działając duchowo, ale w rzeczywisty sposób skłonił zagubione serca uczniów do nawrócenia
– podjął refleksję ks. Madej.
Oprawę muzyczną Mszy św. przygotował Konkatedralny Chór Kamionek. Po zakończeniu Mszy św. wielu wiernych pozostało, aby adorować Jezusa Eucharystycznego w „ciemnicy”.