19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie wódź nas na pokuszenie

Ocena: 4.8
4599

 

Konsekwentnie, prośba kai m? eisenenk?s h?mas eis peirasmon znaczy: „Nie wystawiaj nas na próbę” bądź „Nie poddawaj nas próbie”. Rzeczownik peirasmos ma również drugie znaczenie, a mianowicie ‘kuszenie’, ‘pokusa’. Biorąc je pod uwagę, można przetłumaczyć tę prośbę tak, jak zaproponowali biskupi francuscy: ‘Nie pozwól, żebyśmy popadli w pokusę’, bądź ‘Nie pozwól, żebyśmy ulegli pokusie’. W podobnym kierunku poszli biskupi włoscy, a także papież Franciszek.

Do rozstrzygnięcia pozostają dwie istotne kwestie. Po pierwsze, jak ta prośba była rozumiana w najstarszym okresie Kościoła i czym wyjaśnić jej przekład na język łaciński, który stał się podstawą przekładów na inne języki, również polski. Po drugie, które znaczenie rzeczownika peirasmos wybrać: ‘próba’ czy ‘pokusa’?

 


NAJSTARSZE INTERPRETACJE

Najstarszy znany przekład szóstej prośby na łacinę, nazywany Itala, datowany na II-III w., brzmi: et ne passus nos fueris induci in tentationem – „nie dopuść/dozwól, abyśmy ulegli próbie”. Święty Hieronim, który zmarł w 420 r., zwięźlej przetłumaczył tę prośbę: et ne nos inducas in tentationem. Co znaczy łaciński rzeczownik tentatio/temptatio? Pochodzi od czasownika tempto – ‘macać’, ‘dotykać’, ‘próbować’, ‘wystawiać na próbę’, ‘doświadczać’. Zatem prośba znaczy: ‘nie wystawiaj nas na próbę, nie poddawaj nas próbie’ – domyślnie: której nie moglibyśmy podołać. Ten sam czasownik ma też drugie znaczenie, związane z pierwszym, a mianowicie ‘kusić’, ‘starać się pozyskać’, ‘przerobić’. Rzeczownik tentatio/temptatio znaczy wtedy ‘pokusa’, ‘pokuszenie’, co uzasadnia przekład: „Nie wystawiaj nas na pokusę/pokuszenie”, bliski propozycji episkopatów francuskiego i włoskiego oraz refleksji papieża Franciszka.

Starożytni teologowie i myśliciele, św. Cyprian (zm. 258), św. Ambroży (zm. 395), św. Hieronim (zm. 420) i św. Augustyn (zm. 430), rozumieli greckie peirasmos i łacińskie tentatio/temptatio jako ‘próbę’. W objaśnieniach Modlitwy Pańskiej nauczali, że sens szóstej prośby to: „Nie wystawiaj nas/nie poddawaj nas próbie”, dopowiadając: zbyt ciężkiej, byśmy jej podołali, czyli: nie poddawaj nas doświadczeniu, z którego nie wyszlibyśmy zwycięsko. Mówiąc inaczej: Boże, nie poddawaj nas próbie, w której pozostalibyśmy sami.

Nauczanie Franciszka, postulujące zmianę w brzmieniu tej prośby, w gruncie rzeczy pokrywa się z nauczaniem Ojców Kościoła opartym na Wulgacie. Tak samo jak ono akcentuje konieczność polegania na Bogu w trudnych chwilach naszego życia. Wprowadzenie zmiany: „Nie pozwól, abyśmy ulegli pokusie”, traktuje próbę dość jednostronnie: jako pokusę, która skutkuje przywodzeniem człowieka do złego. Ale gdyby pokusy nas w ogóle omijały, gdzie byłoby pole dla ludzkiej wolności, dla pokonywania zła i wybierania dobra? Nowe propozycje przekładu są też ryzykowne teologicznie, bo gdy jednak człowiek ulegnie pokusie, nasuwa się podejrzenie, że Bóg go przed nią nie uchronił, a więc jest w pewien sposób odpowiedzialny za to, co się stało.

 


TŁUMACZENIE POLSKIE

Przejdźmy na teren języka polskiego. W drugiej połowie XVI w., opierając się na łacińskiej Wulgacie, ks. Jakub Wujek przetłumaczył tę prośbę: „Nie wódź nas na pokuszenie”. „Wodzić” znaczy ‘przewodzić’, ‘prowadzać’, natomiast rzeczownik „pokuszenie”, tak samo jak „pokusa”, miał i nadal ma w języku polskim dwa znaczenia, związane z czasownikiem „kusić”.

Pierwsze, częstsze dawniej niż obecnie, to ‘próba’. Oto przykład: od kogoś, kto podjął postanowienie, że w Wielkim Poście nie będzie jadł słodyczy, ktoś, kto częstuje go ciasteczkami, słyszy: „Nie kuś mnie”, czyli nie wystawiaj na próbę. Jedni z takiej próby wychodzą zwycięsko, utwierdzając się w swoim postanowieniu i potwierdzając silną wolę, inni – nie, a wtedy próba okazuje się pokusą silniejszą niż niezłomność charakteru. W tym drugim znaczeniu „pokusa” i „pokuszenie” oznacza chęć zrobienia czegoś niewłaściwego czy popełnienia zła. Staropolskie „nie wódź nas na pokuszenie”, gdy w Modlitwie Pańskiej jest poprawnie rozumiane, występuje w pierwszym znaczeniu, nasuwa też jednak skojarzenia z drugim, a wówczas nastręcza problemy teologiczne.

Konkludując: nie ma potrzeby zmiany tekstu szóstej prośby, jeżeli poprawnie rozumiana, zostanie objaśniona wiernym. Możemy więc ze spokojem modlić się tymi samymi słowami, co nasi ojcowie.

Artykuł jest fragmentem książki ks. prof. Waldemara Chrostowskiego „Ojcze nasz. Dzieje i przesłanie Modlitwy Pańskiej”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor zwyczajny, laureat Nagrody Ratzingera, wykładowca Pisma Świętego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter