29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nasza Królowa

Ocena: 4.5
972

Śpiewamy: „Z dawna Polski Tyś Królową”. W Litanii loretańskiej wzywamy „Królową Polski”. Co oznacza ten tytuł i czy nasza ojczyzna jest szczególnie wyróżniona?

fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

W czasie obchodów milenium chrztu Polski (1966) prymas ponownie zawierzył Polskę Matce Bożej

Matka Boża już w pierwszych wiekach została nazwana w chrześcijańskiej tradycji Królową. To wezwanie utrwaliły teksty liturgiczne, takie jak antyfony „Salve Regina” (Witaj, Królowo) czy odmawiana w okresie wielkanocnym zamiast „Anioła Pańskiego” „Regina Coeli” (Królowo Nieba). Niezliczone dzieła sztuki – obrazy czy rzeźby – prezentują Matkę Bożą z koroną na głowie. Litania loretańska zawiera szereg wezwań zaczynających się „Królowo”, a piątą tajemnicą chwalebną różańca jest ukoronowanie w niebie Najświętszej Maryi Panny.

 


JAKA WŁADZA?

Królowania Matki Bożej nie należy rozumieć w sposób polityczny. „Królestwo moje nie jest z tego świata” – powiedział Jezus do Piłata i te same słowa można odnieść do Matki Bożej. Jak tłumaczy o. prof. Grzegorz Bartosik OFM Conv., mariolog, królewska moc należy przede wszystkim do Chrystusa i polega m.in. na Jego zwycięstwie nad szatanem i grzechem. Zbawiciel pokazał nam również swoim życiem, że królowanie jest służbą. Każdy chrześcijanin uczestniczy w pewien sposób w królewskiej władzy Chrystusa, a w szczególności Jego Matka. – Maryja przede wszystkim pomaga nam zwalczać grzech. Wstawia się za nami, dodaje sił, abyśmy królowali, panowali nad grzechem i słabościami. Poza tym jest dla nas przykładem służby – mówi o. Bartosik.

Teolog amerykański Scott Hahn w swojej książce „Maryja. Mama i Królowa” zwraca uwagę na typologię biblijną. Otóż w królestwie Izraela ważną rolę odgrywała matka króla. Jej przysługiwał tytuł królowej, a nie żonom, których zazwyczaj władca miał kilka. Taką królową matką, która miała wpływ na decyzje syna, była chociażby Batszeba. Choć była poddaną Salomona, to jednak on wciąż pozostawał jej synem. Podobnie było z innymi władcami. Właśnie starotestamentalna figura królowej matki zapowiada rolę Maryi.

Innym obrazem odnoszącym się pośrednio do Matki Bożej jest niewiasta z Księgi Apokalipsy – obleczona w słońce, z wieńcem z dwunastu gwiazd na głowie. Kobieta ta rodzi syna, który „wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną” (Ap 12, 5). Chodzi o Mesjasza, o którym w Psalmie 2 czytamy: „Żelazną rózgą będziesz nimi rządzić”. Zatem niewiasta z Apokalipsy rodzi króla z dynastii Dawida, co wskazuje na Matkę Bożą.

 


NIE TYLKO POLSKI

Uznanie Matki Bożej za naszą Królową w sensie duchowym nie budzi wątpliwości. Jednak w ciągu wieków różni władcy uznawali Matkę Bożą za królową również swojego państwa. Jesteśmy przyzwyczajeni do tytułowania Maryi Królową Polski. Natomiast Węgrzy powiedzą, że jest Królową Węgier, a Meksykanie – Królową Meksyku.

Podkreślić tu należy, że ciągle mówimy o jednej i tej samej Miriam z Nazaretu, którą Bóg wybrał na Matkę swojego Syna. Podobnie rozliczne wizerunki Matki Bożej to wyobrażenia tej samej Osoby, a tak znaczne różnice w Jej przedstawianiu wynikają z odmienności kultur i wrażliwości poszczególnych artystów.

Swój kraj już w XI w. zawierzył Matce Bożej święty król Stefan z dynastii Arpadów, który jako pierwszy węgierski władca otrzymał królewską koronę od papieża Sylwestra II. W ten sposób Węgry od początków były pod opieką „Wielkiej Pani Węgier”. W XII w. tym tropem poszedł pierwszy król Portugalii Alfons I Zdobywca, powierzając swój kraj Maryi. Kilka wieków później przyszła kolej na Hiszpanię, a następnie narody Ameryki Środkowej i Południowej. W podwarszawskich Laskach można odwiedzić kościół Matki Bożej Królowej Meksyku, czyli Maryi z meksykańskiego Guadalupe, gdzie w XVI w. miały miejsce niezwykłe objawienia. Z kolei w niemieckim Altötting natrafimy na sanktuarium Matki Bożej Królowej Bawarii.

– Uważamy się za wyjątkowy kraj maryjny, i po części jest to prawda, ale podobnie określają się Filipińczycy, Meksykanie czy Chorwaci – mówi o. prof. Grzegorz Bartosik. Na pewno tym, co łączy te kraje, jest katolicyzm, gdyż np. protestanci nie czczą Maryi. Franciszkanin zwraca również uwagę, że często były to narody zagrożone ze strony sąsiadów. Obronę ich suwerenności łączono z obroną wiary, a kult maryjny był gwarantem wierności Kościołowi katolickiemu, zachowania własnej tożsamości i kultury. Tak było też w przypadku Polski. Ze względu na nasze położenie geopolityczne wielokrotnie inne państwa chciały nas pobić – Szwecja, Prusy czy Turcja – a walka o niepodległość wiązała się również z obroną wiary. Maryja przybywała nam wówczas z pomocą, chroniąc nas przed protestantyzacją w czasie potopu szwedzkiego, przed islamem w czasie odsieczy wiedeńskiej czy w końcu przed inwazją bolszewicką w 1920 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter