Podążając na pustyni ku Ziemi Obiecanej, Izraelici musieli obejść ziemię Edom, a to przedłużyło ich podróż. Dlatego też stracili cierpliwość i zawołali przeciw Bogu i Mojżeszowi: „Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny” (Lb 21,5). Słowa „pokarm mizerny” w języku hebrajskim brzmią lekceważącego i pogardliwie. Z tej racji Pan zesłał węże, które kąsały Hebrajczyków za ich brak wdzięczności, tak że wielu pomarło. Wówczas Mojżesz wstawił się za ludem w celu oddalenia wężów. Za Bożym nakazem sporządził miedzianego węża i umieścił go na wysokim palu. Każdy ukąszony Izraelita, który spojrzał na tego węża, został uzdrowiony.
Dlaczego Bóg wybrał podobiznę węża, aby uzdrowić Izraelitów? Chrystus powie później, że „jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3,14-15). Inaczej mówiąc, tajemnica pustynnego miedzianego węża wiąże się z tajemnicą Krzyża. Wąż w raju był narzędziem śmierci, bo za jego przyczyną Adam i Ewa popełnili grzech pierworodny i stracili przyjaźń z Bogiem. Podobnie Krzyż na Golgocie był narzędziem śmierci, chociaż Chrystus nadał mu nowe znaczenie, bo Jego śmierć na nim była doskonałą odpowiedzią miłości na wolę Boga Ojca. Krzyż nie pozostał więc narzędziem śmierci, lecz przemienił się w narzędzie życia wiecznego dla nas wszystkich, podobnie jak wąż miedziany stał się narzędziem życia dla Izraelitów.
Bóg nie musiał się posłużyć wężem miedzianym, aby uzdrowić Hebrajczyków, tak jak nie musiał się posłużyć krzyżem, aby dokonać naszego odkupienia z władzy grzechu. Niemniej taka była Jego wola i z tej racji w świątyniach katolickich widzimy krzyż, do którego przybity jest Syn Boży. Protestanci zaś zarzucają nam, że w kościele krzyż powinien być pusty, bez Chrystusa, bo On zmartwychwstał i teraz żyje. Twierdzą również, że to właśnie pusty krzyż wyraża wiarę w zmartwychwstanie Pana, podczas gdy krzyż z Jezusem ukrzyżowanym zatrzymuje nas na Wielkim Piątku.
PUSTY KRZYŻ?
Ale czyżby katolicy rzeczywiście zatrzymali się na Wielkim Piątku przez to, że w swoich świątyniach przedstawiają krzyż, na którym widnieje ukrzyżowany Zbawiciel? Czyżby katolicy rzeczywiście zapomnieli o słowach św. Pawła, że „jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także [nasza] wiara” (1 Kor 15,17)? Nie. Katolicy nie zapomnieli o Chrystusowym zmartwychwstaniu. Krzyż bez Chrystusa nie jest jednoznaczny, bo za czasów Jezusa wiele osób doznawało śmierci krzyżowej. Była to powszechna forma okrutnej egzekucji. Dopiero Syn Boży nadał krzyżowi znaczenie zbawcze wtedy, kiedy na nim oddał życie.Ponadto, gdy widzimy Chrystusa ukrzyżowanego na ołtarzu lub w innym miejscu w prezbiterium, to łatwiej nam jest pomyśleć o własnym cierpieniu w świetle męki Pańskiej. Widzimy wówczas, że skoro Jezus cierpiał, to nie mamy prawa powiedzieć, iż Bóg nie wie, co to znaczy cierpienie. Skoro Bóg Ojciec wydał swego Jednorodzonego Syna na śmierć z miłości dla nas, to wówczas my możemy zrozumieć, na czym polega prawdziwa miłość. W obliczu takiej miłości nie jesteśmy przygnębieni własnym cierpieniem, bo gdy widzimy Chrystusa ukrzyżowanego, uświadamiamy sobie, że On bierze nasz ciężar na siebie. Potwierdza to św. Paweł: „Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,19-20).
W takim razie, czy wizerunek ukrzyżowanego Pana w kościele nie sprawia, że lekceważymy Jego zmartwychwstanie? Oczywiście, że nie, bo w świątyni katolickiej zmartwychwstały Chrystus jest w tabernakulum. Katolicy, nie tylko nie zapomnieli o zmartwychwstałym Jezusie w swoich świątyniach, ale mogą się cieszyć prawdziwą, rzeczywistą i substancjalną obecnością żywego, zmartwychwstałego i chwalebnego Syna Bożego pod postaciami chleba i wina. Takiego Bożego daru nie znajdziemy w żadnej protestanckiej świątyni. Dlatego też zarówno zmartwychwstały Chrystus w tabernakulum, jak i wizerunek Chrystusa ukrzyżowanego razem przywołują pełną tajemnicę paschalną w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Pana.