18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mojżesz i tożsamość

Ocena: 0
6767
Wobec tego rodzi się pytanie, czy pamięć kształtuje tożsamość osób wierzących w Chrystusa tak, jak kształtuje ona tożsamość wyznawców judaizmu? Faktem jest, że mieszkańcom Europy brakuje dzisiaj przekonania, iż utrata pamięci – historycznej i chrześcijańskiej – prowadzi do spłycenia tożsamości.

Weźmy konkretny przykład. Oto 30 lat temu tłumy Polaków uciskanych przez system ateistyczno-komunistyczny wychodziły na ulice z krzyżami w ręku. Dzisiaj jednak te same krzyże mogą być znieważane, i to praktycznie bez żadnych konsekwencji. A co mamy powiedzieć o ciągle powracających domaganiach się o usunięcie krzyża z miejsc publicznych? Czym jest spowodowane smutne zjawisko, że po przemianach w Polsce w roku 1989 niektórzy szukający wcześniej wsparcia w Kościele tak szybko uczynili Kościół kozłem ofiarnym winnym tego, co się nie powiodło we współczesnej „demokratycznej” Polsce? Co się stało z pamięcią? Co się stało z tymi wszystkimi łzami, które często się pojawiały w oczach setek tysięcy Polaków wypełniających kościoły i ulice ze słowami słowa: „my chcemy Boga, Panno święta”? Ciekawe, że gdy bł. Jerzy Popiełuszko z odwagą poruszał w kazaniach kwestie społeczne, ludzie nie skarżyli się, iż Kościół wtrąca się do polityki. Takimi zarzutami operowały tylko komunistyczne władze.

Pamięć i tożsamość w mentalności żydowskiej
stanowią dwa filary gwarantujące przetrwanie narodu wybranego
mimo niebezpieczeństw i prześladowań

A jak jest dzisiaj? Z przykrością trzeba stwierdzić, że dzisiaj nawet niektórzy katolicy dają się wciągnąć w hałaśliwie opowiadane banialuki, iż Kościołowi nie wolno się wtrącać do polityki. A może wreszcie ktoś z tych krzykaczy powie nam, co to znaczy „Kościół”? Przecież Kościół to nie tylko kapłani lub biskupi, lecz również osoby świeckie. Poza tym, co to znaczy „wtrącać się do polityki”? Przecież dzisiaj wszystko jest polityką! Aborcja to polityka. Homoseksualizm i inne zboczenia to polityka. Antykoncepcja to polityka. In vitro to polityka. Eutanazja to polityka. Pornografia i prostytucja to polityka. Publiczne znieważanie krzyża i Biblii to polityka. Innymi słowy, polityka jest wszystkim, czym żyje społeczeństwo! Wystarczy spojrzeć na historię naszego narodu, aby to potwierdzić. O co więc chodzi? Chodzi o to, aby zamknąć nam usta.


PRZYKŁAD DO WZIĘCIA

Trzeba koniecznie uruchomić swoją pamięć i swoją tożsamość. Wymaga tego nasza wiara w Boga. Właśnie takiej postawy Mojżesz uczył Izraelitów, kiedy powtarzał: pamiętajcie, kim byliście, kim jesteście, kim macie być dla świata, a przede wszystkim nie zapominajcie, jak wielkie dzieła Bóg uczynił dla was przez te wszystkie lata. W przypadku narodu Izraela trzeba powiedzieć, że wyznawcy judaizmu wzięli sobie te słowa do serca. I dlatego też – na przykład – nie możemy się dziwić, że młodzież izraelska przybywająca do Auschwitz rozwija swoje wielkie izraelskie sztandary z gwiazdą Dawida i przechodzi przez były obóz zagłady, śpiewając i modląc się głośno po hebrajsku. Wiadomo, że w tym miejscu zginęli nie tylko Żydzi, ale im wystarczy fakt, że zamordowano i spalono tam ich rodaków. Pamięć i historia narodowa to dla nich rzeczywistości tak żywe, że nigdy nie pozwolą sobie odebrać prawa do świadczenia o swojej tożsamości, bez względu na to, co ktoś powie lub pomyśli. A może pod tym względem powinniśmy się od nich czegoś nauczyć?

W jednym ze swoich adwentowych przemówień kardynał Joseph Ratzinger powiedział, że u młodego człowieka pesymizm w spojrzeniu na przyszłość wynika z fałszywej pedagogiki, która wymazała mu pamięć. W naszej Ojczyźnie obecnie nie brakuje osób działających na usługach takiej pedagogiki. Są to ludzie, którym bardzo zależy na tym, aby wprowadzić amnezję historyczną do polskich szkół. Takie samobójcze działanie rozwija się jak rak. Nie możemy się więc dziwić, że w niektórych polskich szkołach podczas przedstawienia jasełek uczniowie śpiewają pieśni w języku angielskim. Zapewne znajdą się tacy, którzy powiedzą – ale cóż w tym złego? Przecież mamy być tolerancyjnymi i otwartymi Europejczykami… Natomiast to jest kolejny dowód intelektualnej nędzy tych, którzy chyba pobierali lekcje historii i geografii na Księżycu, bo nie wiedzą, że warunkiem bycia Europejczykiem jest przynależność do narodu znajdującego się na terenie kontynentu europejskiego. W końcu Europa to nie kraj, lecz kontynent, więc zanim jestem Europejczykiem, jestem przecież Polakiem. A jeżeli o tym zapomnę, to grozi mi niebezpieczeństwo, że będę po prostu nikim: ani Polakiem, ani Europejczykiem.

W niedawnym przemówieniu do pracowników Kurii Rzymskiej nasz Ojciec św. Benedykt XVI powiedział, że „kultura ludzka, której [Kościół] czyni się […] gwarantem, zrodziła się i rozwinęła ze spotkania między Bożym objawieniem a ludzką egzystencją. Kościół stanowi pamięć bycia człowiekiem w obliczu kultury zapomnienia […]. Lecz tak, jak ktoś, kto nie ma pamięci, ten utracił swoją tożsamość, tak samo ludzkość bez pamięci utraciłaby swoją tożsamość”. Mądrej głowie dość dwie słowie.

ks. Jacek Stefański
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 3 (384), 20 stycznia 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter