19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Moc świadectw

Ocena: 4.7
1173

Każda rodzina potrzebuje drugiej rodziny, której się przygląda, z którą dzieli się doświadczeniami, nawzajem się wspiera. - mówi Aldona Wiśniewska, która wraz z mężem, Arturem, była delegatką episkopatu Polski na Światowe Spotkanie Rodzin w Rzymie, w rozmowie z Barbarą Stefańską

fot. archiwum rodzinne

Zjazdy rodzin z całego świata z udziałem Ojca Świętego organizowane są co kilka lat. Czym wyróżniało się tegoroczne spotkanie?

Tym razem wydarzenie było pełne świadectw. Na poprzednich Światowych Spotkaniach Rodzin, w Filadelfii czy Dublinie, w których uczestniczyliśmy, było wielu specjalistów zajmujących się problematyką rodzinną czy małżeńską. Teraz akcent został położony na dzielenie się doświadczeniami przez same rodziny.

Ponadto nie był to masowy zjazd rodzin, ze względu na niedawną pandemię i obowiązek zachowania bezpieczeństwa. W Filadelfii około miliona rodzin uczestniczyło we Mszy świętej z Ojcem Świętym. W Rzymie było łącznie około dwóch tysięcy delegatów z poszczególnych krajów, ale rodziny przyjechały też spontanicznie; dużo wielodzietnych. Niesamowite było to spotkanie, zjednoczenie rodzin z całego świata.

 

Jakie refleksje nasuwają się Pani tuż po zakończeniu ŚSR?

Takie spotkania są czasem zatrzymania, żebyśmy dokonali swoistego rachunku sumienia nad swoimi relacjami w małżeństwie; przemyśleli, ile serca wkładamy w to, by nasza rodzina, małżeństwo było silne, piękne, umocnione miłością Boga. Jest to moment, by porozmawiać, zastanowić się, jak ma wyglądać nasza rodzina i małżeństwo, żebyśmy byli szczęśliwi. Bo dzieci potrzebują nie tylko dwojga rodziców – potrzebują kochających się mamy i taty.

Światowe Spotkania Rodzin dotyczą przede wszystkim małżeństw i rodzin katolickich, chrześcijańskich. Chcemy być światłem dla świata, ale też uczymy się od siebie nawzajem. Takie zjazdy są dowodem na to, że każda rodzina potrzebuje drugiej rodziny, której się przygląda, z którą rozmawia, dzieli się doświadczeniem, radościami, problemami, nawzajem się wspiera. Kongres obfitował w piękne i trudne świadectwa.

 

Które z nich szczególnie zapadło Pani w serce?

O Chiarze Corbella Petrillo opowiadali jej rodzice. Młoda mężatka urodziła dwoje dzieci, które zaraz zmarły. Potem małżonkowie doczekali się zdrowego dziecka, ale Chiara dowiedziała się, że jest nieuleczalnie chora, ma raka. Była skazana na odejście. Wykazała niesamowitą dojrzałość osoby, która godzi się z wolą Boga, mając przekonanie, że On widzi dalej; że to nie kara. Wiedząc, że już nic nie da się zrobić, na spacerze z mężem jeszcze raz przyrzekli sobie miłość, złożyli sobie przysięgę małżeńską.

Albo inna bardzo trudna historia rodziny z Australii. Poszli razem z siedmiorgiem dzieci na lody i wtedy kierowca samochodu pod wpływem narkotyków wjechał w nich i na oczach mamy zabił trójkę dzieci. Przeżywając tak wielkie cierpienie, kobieta przebaczyła mu. Niesamowita jest siła przebaczenia. Nie ma sensu brnąć w nienawiść, która jest toksyczna i niszczy nasze duchowe wnętrze. W czasie tego świadectwa wiele osób spontanicznie wstawało i płakało, publicznie wyrażało swoje współczucie i emocje.

 

A co mówił rodzinom papież Franciszek?

Ojciec Święty zostawił nam przesłanie, że mamy być silni, a także by służyć jedni drugim, a nie stawiać na indywidualizm. Zachęcał do odwagi, by się nie cofać, nie oglądać za siebie, ale iść w przyszłość razem i patrzeć w jednym kierunku z małżonkiem. Podawać sobie nawzajem ręce, aby ta droga do świętości poprzez powołanie małżeńskie się ziściła.

Papież przestrzegał, by nie poddawać się zniewoleniom, nie uzależniać od pewnych trendów społecznych czy gadżetów, ale odkrywać piękno w relacjach z innymi ludźmi. Chodzi o to, by spotkać się z żywym człowiekiem, budować relacje, więzi, a przede wszystkim czerpać ze źródła, którym jest miłość Boga, Chrystusa. To właśnie On daje nam prawdziwą wolność, ale by być z Nim, trzeba umieć wszystko zostawić dla Niego. Oczywiście, warto mieć zainteresowania, pasje, mamy się realizować i rozwijać, ale dostrzegając drugiego człowieka, w którym jest Chrystus.

 

Zorganizowali Państwo spotkanie dla Polaków w czasie ŚSR.

Byliśmy z mężem w Rzymie jako delegaci z ramienia Konferencji Episkopatu Polski z diecezji płockiej, ale pojechaliśmy tam również jako założyciele fundacji „Tak dla Rodziny”, której celem jest umacnianie więzi małżeńskich i rodzinnych. W czasie ŚSR fundacja, wraz z Duszpasterstwem Polaków w Rzymie, zorganizowała dla Polaków i środowisk polonijnych Wieczór Wdzięczności z myślą św. Jana Pawła II w kościele Santa Maria in Portico in Campitelli – koncert i wspólną modlitwę. Św. Jan Paweł II dla naszego małżeństwa był pierwszym nauczycielem, papieżem, który stawiał na rodzinę. To on zainicjował światowe spotkania rodzin.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1, 16. 18-21. 24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter