29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Milczenie Świętego Józefa

Ocena: 4.95
1700

Dlaczego żaden z ewangelistów nie zapisał ani jednego słowa, które wypowiedział św. Józef? Czemu służy jego pozorna nieobecność w niektórych scenach z dzieciństwa Pana Jezusa?

fot.xhz

Kiedy Mędrcy dotarli do Betlejem, zobaczyli tam Dziecię wraz z Jego Najświętszą Matką (por. Mt 2, 11). Mimo że ewangelista Mateusz nie wspomina tu o obecności Świętego Józefa, możemy być pewni, że Józef tam był. Biorąc pod uwagę kontekst żydowski pierwszego wieku, byłoby mało prawdopodobne, aby obcy ludzie weszli do domu, w którym znajdowała się jedynie młoda niewiasta ze swym nowo narodzonym dzieckiem, bez towarzyszącego jej męża.

Bardziej intrygujący jest brak jakichkolwiek słów Józefa podczas tej wizyty. Co prawda wydaje się, że w tych okolicznościach Matka Boża też przyjęła postawę milczącą, ale przecież Ona nie była głową Rodziny. Wobec tego o wiele większą zagadkę stanowi fakt, że nie tylko św. Mateusz, ale żaden z ewangelistów nie przytacza ani jednego słowa opiekuna Zbawiciela.

 


POCZĄTEK ODPOWIEDZI

Ojcowie Kościoła nie uczynili tego problemu tematem refleksji, chociaż niektórzy z nich odnieśli się do braku wzmianki o obecności Józefa przy Najświętszej Dziewicy w scenie bożonarodzeniowej. Komentowali ten fakt zwłaszcza w Ewangelii Mateusza jako subtelny przekaz o boskim synostwie Chrystusa. W ten sposób ów ewangelista zapewne pragnął podkreślić, że Chrystus otrzymał ludzką naturę jedynie od swojej dziewiczej Matki. Ale nawet to nadal nie stanowi odpowiedzi na pytanie, dlaczego Ewangelie nie podają żadnych słów Józefa. Niemniej próba odniesienia pozornej nieobecności Józefa do boskiego ojcostwa Chrystusa jest początkiem drogi do poszukiwanej odpowiedzi.

Św. Jan Paweł II, zastanawiając się nad rzekomą nieobecnością Józefa w scenie bożonarodzeniowej, zauważył, że być może ewangelista Mateusz miał ważny cel, aby pozostawić opiekuna Zbawiciela w cieniu. Chodziło o to, aby spojrzenie naszej wyobraźni, podobnie jak spojrzenie przybyłych Mędrców, skupiło się na nowonarodzonym Mesjaszu znajdującym się w ramionach Niepokalanej Dziewicy. W przekonaniu świętego papieża, im bardziej wnikniemy w tę tajemniczą scenę, tym bardziej się przekonamy, że Józef nie tylko nie jest z niej wykluczony, ale ma w niej swoje szczególne uczestnictwo. Jan Paweł II poszedł nawet dalej w swoim rozważaniu i zaznaczył, że to właśnie Józef przyjął Gości ze Wschodu, wprowadził ich do domu i nie tylko wraz z nimi, ale nawet wcześniej niż oni padł na twarz przed Panem, którego Najświętsza Matka trzymała w swych ramionach. Podobnie dostrzegała tę betlejemską scenę bł. Anna Katarzyna Emmerich, która w swoich mistycznych widzeniach zobaczyła Józefa obecnego podczas wizyty Mędrców.

 


CIEŃ OJCA

Możemy powiedzieć, że ukryta przez św. Mateusza obecność Józefa przy nadejściu Mędrców wpisuje się w wielką ciszę, która charakteryzuje postawę opiekuna Zbawiciela na kartach Ewangelii. Pamiętajmy, że przeczysty małżonek Matki Bożej miał być ziemskim odzwierciedleniem Boga Ojca dla Niej i dla Syna Bożego. Ale skoro Bóg Ojciec nie przyjął ludzkiej natury, można wywnioskować, że ukazanie Józefa jako osoby nie tylko ukrytej, ale również niewypowiadającej żadnego słowa jest aluzją do tej rzeczywistości. Inaczej mówiąc, zanim Bóg przyszedł na świat i stał się człowiekiem, czas Starego Przymierza był okresem większego „dystansu” między Bogiem a ludźmi. Bóg co prawda przemawiał do proroków i innych wybrańców, niemniej te wszystkie objawienia mają w sobie coś z doświadczenia Mojżesza, któremu Bóg ukazał się w tajemniczym płonącym krzewie. Z tej racji w przekonaniu Mojżesza i innych mężów Bożych Starego Przymierza wszelkie Boże objawienia były naznaczone nieskończoną różnicą między naturą boską a ludzką. Zresztą, Żydzi nadal podkreślają niezmienną i nieskończoną odrębność oraz odmienność natury ludzkiej od natury boskiej, ponieważ natura ludzka jest częścią stworzenia, a natura boska jest niestworzona. Co więcej, wyznawcy judaizmu posługują się tym argumentem, aby odrzucić prawdę o Wcieleniu. Dlatego też wolą ominąć w swoich komentarzach fragmenty Księgi Daniela, w których Bóg jest ukazany w ludzkiej postaci (por. Dn 7, 9-14).

Biorąc to wszystko pod uwagę, możemy lepiej zrozumieć, dlaczego św. Mateusz, znając mentalność żydowską, zapragnął nie tylko pozostawić Józefa jakby w cieniu, ale również nie podać żadnych wypowiedzianych przez niego słów. Rzekome milczenie małżonka Matki Bożej pozostaje dodatkowym nawiązaniem do tego starotestamentowego „dystansu” między Bogiem a człowiekiem, który trwał dopóty, dopóki Bóg nie stał się człowiekiem w swoim Synu.

 


UDZIELAJĄCE SIĘ MILCZENIE

Z jednym wyjątkiem (podczas pobytu w Jerozolimie – por. Mt 2, 2) Mędrcy ze Wschodu też są ukazani przez Ewangelistę Mateusza jako osoby, które nic nie mówią. A przecież zapewne dyskutowali między sobą podczas długiej wędrówki ze Wschodu i po dotarciu do Betlejem. Dlaczego ich słowa są przed nami ukryte? Psalm 19 rzuca światło na tę zagadkę: „Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza. Dzień dniowi głosi opowieść, a noc nocy przekazuje wiadomość. Nie jest to słowo, nie są to mowy (…) ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata ich mowy” (Ps 19, 2-5).

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter