25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mali wielcy święci

Ocena: 4.5
995

Mieli niewiele lat, ale cechowały ich czyste serca i ogromna ufność w miłość Boga. Kim były najmłodsze dzieci uznane przez Kościół za świętych?

Rodzeństwo Marto ? Hiacynta (pierwsza z prawej) i Franciszek ? to najmłodsi święci Kościoła katolickiego, którzy nie są męczennikami

Hiacynta i Franciszek Marto urodzili się w Portugalii. Byli najmłodszymi dziećmi w rodzinie. Żadne nie umiało czytać ani pisać. W 1917 r. wraz z kuzynką Łucją dos Santos, podczas wypasania owiec w Fatimie, ujrzeli Matkę Bożą.

Franciszek uchodził za chłopca spokojnego i małomównego. Lubił samotność, dobrze czuł się w towarzystwie zwierząt. Hiacynta była od niego o dwa lata młodsza. Kuzynka Łucja, późniejsza siostra zakonna, wspominała ją jako dziewczynkę radosną i cechującą się niezwykłą wrażliwością.

Wkrótce po objawieniach dzieci poważnie zachorowały na grypę hiszpańską. U Franciszka po zarażeniu rozwinęło się zapalenie płuc. Przepowiedziała mu to Maryja podczas pierwszego spotkania, mówiąc, że niedługo pójdzie do nieba, ale wcześniej musi wiele razy odmówić różaniec. Swoją chorobę przyjął jako dar za przebłaganie Chrystusa, by odkupić grzechy umarłych i wejść do nieba. Zmarł w domu rodzinnym w wieku jedenastu lat. U Hiacynty rozpoznano ropne zapalenie opłucnej. Swoje cierpienia ofiarowała za nawrócenie grzeszników. Zmarła krótko przed swoimi dziesiątymi urodzinami w szpitalu w Lizbonie.

Rodzeństwo Marto beatyfikował św. Jan Paweł II, a papież Franciszek w czasie pielgrzymki do Fatimy w stulecie objawień ogłosił Hiacyntę i Franciszka świętymi. To najmłodsi święci Kościoła katolickiego, którzy nie są męczennikami.

 

 


 

W OBRONIE CZYSTOŚCI

Maria Goretti urodziła się w 1890 r., jako trzecie z siedmiorga dzieci. Jej rodzice byli bardzo ubodzy i często przeprowadzali się w poszukiwaniu pracy, szukając szans na lepsze życie. Jednym z zajęć było osuszanie bagien. Niestety, spowodowało to zachorowanie na malarię i śmierć ojca rodziny.

Dziesięcioletnia Maria musiała szybko dorosnąć, by wpierać mamę i młodsze rodzeństwo. Wdowa, chcąc zapewnić przetrwanie dzieciom, poszła do pracy, a na dziewczynkę spadł obowiązek opieki nad rodzeństwem.

W 1901 r. Maria przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej. Było to dla niej ogromne przeżycie duchowe. W jej sercu istniało pragnienie, aby codziennie uczestniczyć we Mszy Świętej, co było utrudnione ze względu na to, że rodzina mieszkała daleko od kościoła, a okoliczne bezludne, dzikie mokradła były bardzo niebezpieczne. To sprawiło, że w całym swoim życiu dziewczynka przystąpiła do Komunii zaledwie pięć razy.

W tym samym domu, co rodzina Goretti, mieszkali wtedy Giovanni Serenelli i jego syn Alessandro, który zaczął wykazywać niezdrowe zainteresowanie Marią. Zachowanie mężczyzny stało się dla dziewczynki udręką. Któregoś dnia dwudziestolatek przekroczył wszystkie granice i zaatakował ją nożem, żądając spełnienia jego chorych żądań. Dziewczyna broniła się z całych sił. Zadał jej czternaście ciosów.

Kiedy do domu wróciła mama i ujrzała zakrwawione dziecko, przytuliła je, a Maria wyszeptała: „To Alessandro… Spójrz, mamo, co on ze mną zrobił…”. „Ale dlaczego?”. „Bo on chciał mnie zmusić do brzydkiego grzechu, ale mu nie pozwoliłam. Chciał popełnić straszny grzech, ale nie pozwoliłam, powiedziałam mu: Nie! Nie!”.

Dziewczynka została przewieziona do szpitala, gdzie odwiedził ją arcybiskup Nettuno, do którego dotarła wiadomość o bohaterskiej dziewczynce. Opowiedział jej o Panu Jezusie, który przebaczył tym, którzy Go ukrzyżowali. W końcu zadał jej pytanie: „Marietto, czy chcesz przebaczyć Alessandrowi tak, jak Pan Jezus przebaczył tym, którzy Go ukrzyżowali?”. Dziewczynka na chwilę się zamyśliła, po czym z całą stanowczością odpowiedziała: „Tak! Przebaczam mu z całego serca! Przebaczam i chcę, by był ze mną w Raju!”. Niedługo później Maria zmarła, mając 11 lat, 8 miesięcy i 21 dni. Beatyfikował ją (1947 r.) i kanonizował (1950 r.) papież Pius XII.

 

 


 

MĘCZENNIK ZA WIARĘ

Św. Kizito jest najmłodszym z męczenników ugandyjskich. Jego ojciec Lukomera pochodził z klanu Mamba, a matka Wangabira z klanu Fumbe. Chłopca oddano pod opiekę najważniejszemu człowiekowi z klanu, zwanemu Nyika. To on przedstawił go królowi Mutesie. Kizito szybko został jego paziem.

W tym czasie poznał katolickich misjonarzy. Po śmierci króla pozostał na dworze nowego władcy i został katechumenem. Ten usiłował zmusić Kizito do udziału w orgiach homoseksualnych. Chłopiec stanowczo odmówił, a widząc zagrożenie ze strony króla, poprosił zakonników o chrzest.

25 maja 1886 r. Kizito razem z innymi katolikami został aresztowany przez króla Mwangę II i skazany na śmierć. Prowadzony do więzienia śmiał się wesoło i był spokojny. Przez tydzień oczekiwania na śmierć męczennicy spędzali czas na modlitwie, różańcu i pobożnych śpiewach.

Rano 3 czerwca więźniowie zostali powiązani rzemieniami i owinięci matami trzcinowymi, następnie ułożeni na stosie i spaleni żywcem. Do końca modlili się i podtrzymywali na duchu. Ostatnie słowa przed śmiercią Kizito brzmiały: „Żegnajcie, przyjaciele, jesteśmy w drodze”. W chwili śmierci miał 14 lat. Został wyniesiony na ołtarze w XX w.

 

 


 

NIECH ŻYJE CHRYSTUS KRÓL

José Sánchez del Río urodził się 28 marca 1913 r. w Sahuayo w Meksyku. Dorastał w czasach prześladowań Kościoła. W 1926 r., gdy rządził prezydent Plutarco Elías Calles, wybuchło powstanie Cristeros.

Do walczących przyłączyli się również bracia Sánchez del Río. Czternastoletni José odpowiedzialny był za sztandar oddziału. Podczas walki w Sahuayo, gdy padł koń generała Mendozy, nastolatek oddał mu swojego. Uratował generała, ale sam został aresztowany. W czasie niewoli codziennie przyjmował Komunię Świętą. Odmawiał różaniec i modlił się za swoich oprawców.

10 lutego 1928 r. José został skazany na okrutną śmierć. Zdarto mu skórę ze stóp i zmuszono do przejścia długiej drogi z kościoła na cmentarz. Chłopiec skręcał się z bólu, ale oprawcy nie mieli litości. Kazali mu iść dalej, co jakiś czas zachęcając: „Jeśli krzykniesz «śmierć Chrystusowi» – oszczędzimy cię”. Chłopiec mimo niewyobrażalnego bólu milczał. W końcu z całych sił wykrzyknął: „Niech żyje Chrystus Król” i wtedy został zastrzelony. W poczet świętych włączył go papież Franciszek.

 

 


 

GIGANT DUCHA

Dominik Savio urodził się 2 kwietnia 1842 r. we Włoszech, w miejscowości Riva di Chieri koło Turynu. Ojciec Carlo był kowalem, a mama Brygida krawcową. Był drugim z dziesięciorga dzieci.

Po jego narodzinach rodzina przeprowadziła się do wioski Murialdo, gdzie Dominik uczęszczał do szkoły prowadzonej przez proboszcza. Był chłopcem bardzo dojrzałym, dlatego zdecydowano, że może wcześniej przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej.

W wieku 12 lat poznał Jana Bosko, który przyjął go do oratorium. Wkrótce Dominik zawierzył swoje serce Maryi: „Spraw, aby zawsze było Twoim. Jezu i Maryjo, bądźcie zawsze moimi przyjaciółmi. Błagam Was, abym raczej umarł, niż bym miał przez nieszczęście popełnić choć jeden grzech”. W tym samym roku Dominik w prezencie dla Matki Bożej założył Towarzystwo Niepokalanej.

W 1856 r., późną jesienią, Dominik dostał gorączki, której towarzyszył silny kaszel. Jan Bosko wezwał lekarza, który stwierdził zaawansowaną chorobę płuc i polecił odesłać chłopca w rodzinne strony, licząc, że tamtejsze powietrze go uratuje. Gdy Dominik żegnał św. Jana Bosko i kolegów, ze łzami w oczach stwierdził: „Ja już tu nie wrócę”. Stało się tak, jak powiedział. Chorował jeszcze kilka miesięcy, a 9 marca 1857 r. zmarł.

Przed śmiercią został opatrzony sakramentami świętymi, a w czasie gdy jego ojciec czytał mu modlitwy o dobrą śmierć z książki do nabożeństwa, którą dla swojej młodzieży ułożył św. Jan Bosko, chłopiec nagle zawołał: „Do widzenia, ojcze! Do widzenia! O, jakie piękne rzeczy widzę!”.

W 1933 r. roku Pius XI wydał dekret o heroiczności cnót Dominika Savio i nazwał go „małym świętym” oraz „gigantem ducha”. Dominik Savio został beatyfikowany 5 marca 1950 r. przez Piusa XII, a następnie kanonizowany.

 


ULMOWIE NA OŁTARZE

Wiktoria i Józef Ulmowie mieszkali w Markowej. Mieli sześcioro dzieci: Stanisławę, Barbarę, Władysława, Franciszka, Antoniego i Marię. W drugiej połowie 1942 r. ukrywali żydowskich uciekinierów z rodzin Goldmanów „Szallów”, Grünfeldów i Didnerów. Na poddaszu domu Ulmów przez ponad rok żyło osiem osób.

Wiosną 1944 r. Ulmowie zostali zadenuncjowani przez granatowego policjanta, Włodzimierza Lesia, który wcześniej zagarnął majątek rodziny „Szallów” i zamierzał pozbyć się jego prawowitych właścicieli.

24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi z posterunku w Łańcucie rozstrzelali małżeństwo Ulmów i szóstkę ich dzieci. Razem z nimi zginęli również wszyscy ukrywani Żydzi.

W 2003 r. biskup pelpliński Jan Bernard Szlaga otworzył proces beatyfikacyjny 122 polskich męczenników z okresu II wojny światowej, wśród których znaleźli się Józef i Wiktoria Ulmowie, ich sześcioro dzieci oraz siódme nienarodzone. 20 lutego 2017 r. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych zezwoliła na przejęcie prowadzenia procesu rodziny Ulmów przez archidiecezję przemyską.

17 grudnia 2022 r. papież Franciszek podpisał dekret uznający męczeństwo dzieci oraz ich rodziców. Już niedługo, 10 września bieżącego roku, odbędą się uroczystości beatyfikacyjne rodziny Ulmów. Będzie to pierwszy w historii Kościoła przypadek, w którym do chwały błogosławionych zostanie wyniesiona cała rodzina, w tym nienarodzone dziecko.

Postawy małych świętych powinny być dla nas wzorem do naśladowania, bo możemy się od nich uczyć całkowitego zaufania Bogu. Chrystus przecież mówił: „Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-16).

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter