Doświadczenie cierpienia nie było obce bohaterowi dzisiejszej Ewangelii. Niemoc wynikająca z paraliżu ciała mogła rodzić w nim pytania o sens Bożego błogosławieństwa nad nim. Jednakże to wydarzenie staje się okazją do objawienia się mocy Bożej w niemocy człowieka.
![](imgs_upload/zdjecia/202411/bible-7334372_1280.jpg)
komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: ks. Jakub Zinkow
Pierwsze czytanie: Iz 35, 1-10
Szczególnym bogactwem, którym obdarza nas lektura Księgi Izajasza, jest uniwersalność jej interpretacji. W pierwszej i dosłownej lekturze odczytujemy ją jako tekst pokrzepienia dla Żydów znajdujących się na wygnaniu babilońskim. Lud, który był wygnany ze swojej ojczyzny, pragnął do niej powrócić. Izajasz, przekazując słowa Boga, pociesza Izraelitów, przedstawia im wizję niezwykłych przeciwieństw: oczy niewidomych przejrzą, uszy głuchym się otworzą, chromi będą skakać jak jelenie, język niemych wykrzyknie, pustynie napełnią się życiodajną wodą, a ziemia stanie się żyzna (por. w. 5-7). Prorocka wizja utwierdza wygnańców w przekonaniu, że Bóg jest wierny swoim obietnicom. Po czasie niewoli przyjdzie wyzwolenie i powrót do swojej ziemi ojczystej.
Historia Izraelitów nie pozostaje dla nas jedynie ciekawostką historyczną. Gdy dzisiaj chcemy czytać ten tekst w kontekście naszego życia, jest on nadal aktualny. Nie ma takich wydarzeń, z których Bóg nie mógłby nas wyciągnąć. Chociaż niekiedy będzie to długa i trudna droga, Pan zawsze pozostanie wierny swoim obietnicom. „Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg (…) On sam przychodzi, aby was zbawić” (por. w. 4).
Psalm responsoryjny: Ps 85, 9ab.10-14
W pierwszym czytaniu słyszeliśmy o odwróceniu losu zarówno ludzi, jak i przyrody. Dzięki Bożej łasce wszystko wraca na właściwe miejsce i powraca do pełnej jedności ze Stwórcą. Taką wizję narodu wyprowadzonego z niewoli przedstawił Bóg przez proroka. Natomiast Psalm 85 stara się niejako opisać ten Boży porządek świata. W drugiej zwrotce psalmu cechy wyzwolonego narodu są uosobione. Łaska, wierność, sprawiedliwość i pokój nie są jedynie abstrakcyjnymi pojęciami, ale stają się jakby żywe w Bożym zamyśle. Boża wizja staje się bardzo bliska człowiekowi.
Często zmagamy się i doświadczamy trudności w połączeniu naszych postanowień w wierze z codziennym życiem. Widzimy, jak dalekie są piękne słowa Pisma od naszych słabości i grzechów. Psalm 85 motywuje nas do wiary w to, że Boże królestwo nie jest daleko od nas, a wystarczy się otworzyć na Boga, „który przychodzi, ażeby nas zbawić”.
Ewangelia: Łk 5, 17-16
Często mogą towarzyszyć nam wątpliwości, czy trwając w jakimś cierpieniu, Bóg nam błogosławi? Tak często słyszymy i przyjmujemy błogosławieństwa, a jednak przeżywane choroby, porażki, niezrozumiałe cierpienia poddają w wątpliwość przychylność Boga wobec nas.
Doświadczenie cierpienia nie było obce bohaterowi dzisiejszej Ewangelii. Niemoc wynikająca z paraliżu ciała mogła rodzić w nim pytania o sens Bożego błogosławieństwa nad nim. Jednakże to wydarzenie staje się okazją do objawienia się mocy Bożej w niemocy człowieka.
Pierwszym bardzo ważnym faktem jest niezwykła rola osób wnoszących paralityka. To na podstawie ich wiary Jezus odpuszcza grzechy paralitykowi. To piękny obraz wspólnoty Kościoła, w której, jak pisze św. Paweł, „jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe” (por. Ga 6,2). Dzięki przyjęciu chrztu nikt z nas nigdy nie pozostanie samotny, bo zawsze pozostanie pod opieką wspólnoty Kościoła. Takim przykładem jest chociażby powoływanie rodziców chrzestnych, których rolą jest „pomagać rodzicom tego dziecka w wypełnianiu obowiązku wychowania go w wierze” (Obrzędy chrztu dzieci, p. 78). Zapytajmy się dzisiaj siebie, ile pomagamy swoim braciom i siostrom w wierze?
W dzisiejszej Ewangelii pojawia się również pewien dylemat. Mężczyźni, którzy przynieśli paralityka, oraz zarówno on sam, oczekiwali, że Jezus uzdrowi chorego. Liczyli na to, będąc przekonani, że spotkanie z Chrystusem będzie miejscem objawienia się Bożego błogosławieństwa. Efektem ich działań w pierwszej chwili jest tylko odpuszczenie grzechów, a stan fizyczny paralityka się nie zmienia. Ten przebieg wydarzeń staje się dla Jezusa okazją do pokazania, że Bóg zawsze chce przyjmować człowieka w jego grzeszności. Boże błogosławieństwo zawsze jest obecne, gdy chcemy oczyścić się z grzechów. Natomiast fizyczne uzdrowienie może temu towarzyszyć, ale nie jest konieczne. Chociaż często jest to dla nas niezrozumiałe, wierzymy mocno, że Bóg najlepiej wie, co jest dla nas dobre. Bóg zawsze nam błogosławi, gdy jesteśmy otwarci na Jego łaskę.