Nawet jeśli do śmierci pozostanie tylko waszą słodką tajemnicą, po śmierci rozbłyśnie w Kościele zbawionych.
komentarze Bractwa Słowa Bożego, autor: ks. Błażej Węgrzyn
Pierwsze czytanie: Ezd 1, 1-6
Rozpoczyna się drugi biblijny Exodus. Pierwsza niewola, egipska, na południu, trwała około czterystu lat; druga niewola, babilońska, na północy, nieco ponad pięćdziesiąt. Przy pierwszym wyzwoleniu faraon aż do końca był nieprzychylny; przy drugim, powrót z deportacji odbył się z inicjatywy pogańskiego króla. W pierwszym miało uczestniczyć ponad sześćset tysięcy osób, w drugim, zaledwie pięćdziesiąt tysięcy. Pierwsza wędrówka, ze względów „pedagogicznych” (zob. Wj 13, 17n), trwała 40 lat; druga, już tylko z powodów logistycznych, raptem kilka tygodni. Obie jednak kończą się tym samym – budową świątyni, czyli przyznaniem się Boga do swojego ludu. I, tak naprawdę, to właśnie jest celem Exodusu: objawienie chwały Bożej na kanwie konkretnej ludzkiej historii. I to również jest głównym celem Biblii: pouczyć cię o zbawieniu, zapewnić, że Bóg uczestniczy w twojej historii. On nie preferuje gotowych albo utartych rozwiązań, nie jest producentem filmowym, który przebiera w scenariuszach, kalkulując koszty i zyski. Nie! Historia zbawienia nie jest szczegółowo rozpisanym biznesplanem, ale właśnie Exodusem, wędrówką ku wolności. Pytanie, czy tak właśnie postrzegasz swoje życie: jako Exodus? Którym życiowym wędrowcem jesteś: włóczykijem czy pielgrzymem? Jesteś w drodze! A czy bliżej ci do jej wersji egipskiej, czy babilońskiej… nieważne. Ważne, byś szedł.
Psalm responsoryjny: Ps 126, 1b-2b.2c-3.4-5.6
W pielgrzymce życia wewnętrznego ważne jest wychowanie pamięci: we wspomnieniach można roztkliwić się (tych dobrych) albo pogrążyć (tych złych). Za to dojrzale wychowana pamięć służy prawidłowemu rozeznaniu tego, co „tu i teraz”, twardemu stąpaniu po ziemi, podejściu realistycznemu: wydobywane wspomnienia pocieszają serce, uczą umysł trzeźwego myślenia, wzmacniają wolę w wierności. Tak, jak w dzisiejszym utworze: wspomnienie dawnej pomocy Pana pomaga wytrwać w prośbie o obecną. W ten sposób pomału żyjemy sobie, krok za krokiem, od Exodusu do Exodusu.
Ewangelia: Łk 8, 16-18
Możesz dwojako odczytać ten fragment: jako przestrogę bądź jako nadzieję. Jako przestrogę – bo jesteś odpowiedzialny za swoje życie wewnętrzne; nawet jeśli świat ci o nim nie przypomina, i tak zdasz sprawę z tej odpowiedzialności. Jako nadzieję – bo twój wybór życia wewnętrznego, trud Exodusu i wychowania pamięci, jest bezcenny w oczach Jezusa; nawet jeśli do śmierci pozostanie tylko waszą słodką tajemnicą, po śmierci rozbłyśnie w Kościele zbawionych.