Ten element pozwala zbudować alegorię, w której wierzycielem jest sam Bóg, który każdemu grzesznikowi okazuje swoją łaskę i życzliwość, wywołując wdzięczność.
komentarze Bractwa Słowa Bożego, autor: Anna Twardziłowska
Pierwsze czytanie: 1 Tm 4,12-16
W dzisiejszym czytaniu autor Listu podaje na przykładzie Tymoteusza, jak powinno wyglądać postępowanie dobrego przełożonego w Kościele. Wskazuje na źródło i fundament jego obowiązków pasterskich: dar dany przez nałożenie rąk, o który pasterz ma dbać. Gest nałożenia rąk stanowi tu ryt przekazania charyzmatu i władzy pasterskiej. Za jego pośrednictwem Tymoteusz został wyposażony łaską w zdolności potrzebne do spełniania obowiązków pasterskich. Głównym celem, który należy mieć przed oczami, jest zbawienie swoje i powierzonych sobie ludzi. Aby osiągnąć zbawienie, przede wszystkim należy trwać w nauce Jezusa Chrystusa. Autor odwołuje się tu do potrzeby bycia wzorem. W związku z tym należy sobie przypominać, że osoby, które sprawują pieczę nad innymi, są tak samo w drodze jak wszyscy inni i tak samo powinny dbać o swój rozwój. To, bowiem co pociąga ludzi dookoła, to postawa przewodnika, nie zaś jego słowa. Przykład ma być dawany w pięciu sferach: rozmów z ludźmi, stosunku do innych ludzi (postępowanie), miłości braterskiej, praktyki pobożności, czyli życia wiarą oraz w czystości, czyli niewinności serca. Owocem więc podejmowanej duchowej walki powinny być nierozerwalnie ze sobą związane czystość wiary i sumienia. Zadaniem pasterza jest też pilnowanie czytania, czyli liturgicznego odczytywania tekstów biblijnych, napominania, czyli wyjaśniania tych tekstów i ich aktualizacji oraz nauki, czyli formalnej nauki katechetycznej służącej pogłębianiu doktryny chrześcijańskiej.
Psalm responsoryjny: Ps 111, 7-8.9.10
Psalm 111 opowiada o wierności Jahwe wobec zawartego przymierza i uczy pamiętania o Bożych darach. Tak jak Bóg pamięta i działa w historii Izraela, tak Izrael powinien pamiętać o Bogu w liturgii, okazując mu wdzięczność.
Przykazania dane Izraelowi, tak jak sam Bóg, są wierne i sprawiedliwe (emet we miszpat). Z tego powodu powinny być przestrzegane przez ludzi. Jahwe wyzwolił lud z niewoli. Niewola egipska jest symbolem wszelkiej niewoli, w której może tkwić człowiek. Z tego powodu imię Boga powinno być dla Izrealitów święte i godne największego szacunku. Dlatego szczytem mądrości jest oddawanie Bogu czci w kulcie i postępowanie zgodne z Jego przykazaniami. Pamięć i wdzięczność człowieka względem Boga są podstawą posłuszeństwa Bożym nakazom. Nie chodzi więc o rytualizm, ale o bliską relację.
Ewangelia: Łk 7,36-50
W Ewangelii Łukasza, inaczej niż w pozostałych trzech, opowiadanie o wydarzeniu namaszczenia Jezusa przez kobietę znajduje się na początku Jego działalności. Podobnie jak w scenie uzdrowienia paralityka, Łukasz kładzie tu akcent na odpuszczenie grzechów. Za pomocą tego opowiadania podaje on przykład, w jaki sposób grzesznicy wchodzą na drogę nawrócenia. Po wydarzeniu namaszczenia Jezusa przez grzeszną kobietę, następuje niewypowiedziane oburzenie ze strony faryzeusza, które staje się początkiem dialogu Jezusa z nim, opartego o przypowieść o dwóch dłużnikach. Wydarzenie ma miejsce w domu faryzeusza Szymona, który zaprosił Jezusa na ucztę. Jest to w Ewangelii Łukasza jedyny faryzeusz znany z imienia. Darzy on Jezusa szacunkiem, o czym świadczy zaproszenie na specjalną ucztę oraz nazwanie Jezusa nauczycielem. Na ucztę wchodzi kobieta, która określona zostaje terminem hamartolos „grzesznica”. Termin ten nie określa bliżej rodzaju grzechu, który popełniła. Nie ma żadnych podstaw w tekście do utożsamienia tej kobiety z nierządnicą (tradycja taka pochodzi dopiero z VI w.). Łukasz sugeruje, że jej grzeszne postępowanie było powszechnie znane – jednak w ten sam sposób można by opisać np. choćby celników, czy tych, którzy nie płacili swoim pracownikom. Czyn kobiety jest niekonwencjonalny i zaskakujący (namaszczenie stóp, nie głowy oraz wytarcie ich włosami, które kobieta poza domem powinna nosić związane), jest jej wyrazem wdzięczności oraz pokory wobec Jezusa. Jezus przyjmuje wszystko, co zechciała Mu zaoferować.
Faryzeusz zarzuca Jezusowi, że nie może być prorokiem, gdyż nie rozpoznał, że owa kobieta jest grzesznicą. Jednak Jezus, rozpoznając myśli Szymona, ustosunkowując się do nich, ujawnia swoją niezwykłość, którą przewyższa proroków. Jezus wciąga Szymona do dyskusji i opowiada mu przypowieść o dwóch dłużnikach. W wersji Łukasza jest ona dość prawdopodobna i banalna. Pożyczone sumy również nie budzą zdziwienia. To, co jest zaskakujące, to umorzenie całego długu wobec braku możliwości spłaty. Ten element pozwala zbudować alegorię, w której wierzycielem jest sam Bóg, który każdemu grzesznikowi okazuje swoją łaskę i życzliwość, wywołując wdzięczność. Na końcowe pytanie Jezusa Szymon odpowiada bez wahania: ten, któremu więcej darował, nie widząc, że w ten sposób mówi o samym sobie. Zarzuty, które Jezus stawia na końcu, nie dotyczą uchybień w gościnności, wypełnienia prawa, które obowiązuje gospodarza (woda do umycia rąk, podanie jedzenia i picia). Zwraca uwagę na to, że z jego strony zabrakło czynów, które świadczą o przyjaźni, są wyrazem szczególnego szacunku czy wyróżnienia. Czyny te wykonała kobieta, której wiele darowano, co więcej, włożyła w nie całe swoje serce.