23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jaka modlitwa?

Ocena: 5
2888

Angażująca cierpienia

Pan Jezus dokonał odkupienia przez krzyż i powiedział: „Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest nie godzien”. Także te słowa wzięte są z dzisiejszej Ewangelii. Cierpienie przeżywane z Chrystusem może więc być błaganiem o odkupienie. Może być nazwane „modlitwą cierpienia”. Jan Paweł II w Liście Apostolskim Salvifici doloris z 11 lutego 1984r. napisał m.in.: „Właśnie cierpienie, przeniknięte duchem Chrystusowej Ofiary, jest niczym niezastąpionym pośrednikiem i sprawcą dóbr nieodzownych dla zbawienia świata. To ono, bardziej niż cokolwiek innego, toruje drogę łasce przeobrażającej dusze ludzkie. To ono, bardziej niż cokolwiek innego, uobecnia moce Odkupienia w dziejach ludzkości”. Te słowa św. Jan Paweł II zacytował potem na Krzeptówkach 7 czerwca 1997 r., dodając: „Cierpienie przeżywane z Chrystusem jest najcenniejszym darem i najskuteczniejszą pomocą w apostolstwie”.

Nasze różnorakie cierpienia mogą pozostać bezowocne, rodząc jedynie ból i depresję, ale mogą też być zjednoczone z cierpieniem Chrystusa i włączone w naszą modlitwę, stając się potężnym środkiem apostolstwa.

Niezrozumienie konieczności modlitwy za świat
byłoby kompletnym sprzeniewierzeniem się
orędziu Matki Bożej Fatimskiej

Piękny przykład takiego znoszenia krzyża dał nam sam św. Jan Paweł II. W pierwszą niedzielę po zamachu na jego życie w 1981 r., w Poliklinice Gemelli, w której się znajdował, nagrał krótkie przesłanie do wiernych, odtworzone na placu św. Piotra podczas spotkania na modlitwę Anioł Pański. Powiedział wówczas: „Zjednoczony z Chrystusem Kapłanem-Ofiarą, składam moje cierpienie w ofierze za Kościół i świat” (17 maja 1981). Tydzień później, gdy już miał trochę więcej sił, podczas Anioła Pańskiego słyszeliśmy nagrane jego przesłanie, w którym bardziej sprecyzował swoją postawę duchową, zwracając się do wszystkich cierpiących: „Kiedy nazajutrz po wyborze na Stolicę Piotrową przybyłem z wizytą do Polikliniki Gemelli, powiedziałem, że »pragnę oprzeć moje papieskie posługiwanie na tych, którzy cierpią«. Opatrzność zrządziła, bym do Polikliniki Gemelli powrócił jako chory. Potwierdzam dzisiaj przekonanie wypowiedziane wtedy: cierpienie, przyjęte w zjednoczeniu z cierpiącym Chrystusem, ma nieporównywalną z niczym skuteczność w urzeczywistnianiu Bożego planu zbawienia. Powtarzam za św. Pawłem: »Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół« (Kol 1, 24). Zapraszam wszystkich chorych, by połączyli się ze mną w ofiarowaniu Chrystusowi swoich cierpień dla dobra Kościoła i ludzkości” (25 maja 1981).

To zaproszenie skierowane jest do każdego z nas. W życiu każdego z nas jest już lub na pewno stanie się aktualne, pozwalając nam poprzez cierpienie, poprzez modlitwę cierpienia współpracować w dziele zbawienia.

Jak przypomniał potem Benedykt XVI, cytując „Pamiętniki” s. Łucji, Matka Boża pytała pastuszków w Fatimie: „Czy chcecie ofiarować się Bogu, by znosić wszelkie cierpienia, które On zechce na was zesłać, w akcie zadośćuczynienia za grzechy, przez które jest obrażany, i jako błaganie o nawrócenie grzeszników?”. Niech to pytanie zapadnie i w nasze serca.

W tym kontekście św. Jan Paweł II przypomniał: „A gdy zbliżała się chwila odejścia Franciszka, Hiacynta poleciła mu: »Pozdrów ode mnie serdecznie Naszego Pana i Naszą Panią i powiedz im, że będę cierpiała tyle, ile zechcą, aby nawrócić grzeszników«”.

 

Przemieniająca życie

Byłoby nieporozumieniem, wręcz obłudą, gdybyśmy, modląc się o uzdrowienie duchowe świata, nie pomyśleli na pierwszym miejscu o duchowych chorobach naszych serc. Modląc się za współczesny świat – w którym tyle wojen, terroryzmu, niesprawiedliwości, prześladowań, kłamstwa, obłudy, a nawet bluźnierstwa – starajmy się robić rachunek naszych sumień, by razem z tą modlitwą toczyć równocześnie zdecydowaną walkę przeciw naszym grzechom i słabościom, przeciw pysze, egoizmowi, kłamstwu, chciwości, rozpuście itd. (…)

Jan Paweł II, wyrażając swój ból, „widząc grzech świata i szereg niebezpieczeństw zbierających się nad ludzkością jak ciemne chmury”, „równocześnie radował się nadzieją”, bo zbawcza Miłość Boga „zawsze pozostaje silniejsza, zawsze potężniejsza niż wszelkie zło”, bo „żaden »grzech świata« nie zdoła zwyciężyć tej Miłości”. Papież Franciszek zaś w tym roku w Fatimie całe swoje wystąpienie oparł właśnie na nadziei. Niech ta nadzieja umocni nas w realizacji orędzia fatimskiego. Wtedy nasza modlitwa nie będzie bezowocna.

Kazanie wygłoszone 13 września w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem na Krzeptówkach
Skróty pochodzą od redakcji

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter