29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jak formować sumienie?

Ocena: 3.7
6441

 

Jeśli ktoś codziennie ma wybuchy agresji, to znaczy, że codziennie powinien się spowiadać?

Pan Jezus mówi: „Nawracajcie się” nie tylko do flegmatyków, ale także do choleryków. Temperament mam, jaki mam, ale zachowania, które wypływają z mojej emocjonalności już ode mnie zależą. Wszystkie temperamenty są tak samo dobre, mają mocne i słabe strony. Święty Ignacy z Loyoli czy św. Maksymilian Kolbe byli cholerykami, ludźmi czynu. Ich temperament przysłużył się dziełu ewangelizacji świata.

 

Co to jest sumienie?

Odkrywamy je przez całe życie. Konstytucja Duszpasterska o Kościele mówi, że w głębi swego sumienia człowiek odkrywa takie prawo, którego sam sobie nie nakłada, któremu powinien być posłuszny, które wzywa do miłowania, czynienia dobra i unikania zła. Jest to najtajniejszy ośrodek, sanktuarium człowieka; miejsce, gdzie Pan Bóg złożył prawo w sercu. Święty Augustyn mówi, że z jego rzeczywistością trzeba się komunikować, do tego wewnętrznego sanktuarium wchodzić, pytać i rozważać pewne rzeczy. Sanktuarium musi być czyste, piękne, zadbane – tak jak budynek świątyni.

 

Jak prawidłowo uformować sobie sumienie?

Całe nasze życie i wychowanie religijne jest formowaniem sumienia. Wychowujemy do cnót, do życia dla innych, oduczając egoizmu, pychy, fałszywego poczucia winy. Rzeczywistością, gdzie się formuje sumienie, jest korzystanie ze zdrowej nauki Kościoła. Ważna jest autoformacja: słuchanie Słowa Bożego, korzystanie z sakramentów, z prasy katolickiej, rekolekcje wielkopostne, adwentowe. Lekarz, ksiądz, nauczyciel także ciągle potrzebują doczytywać, rozeznawać. Z formowaniem naszego sumienia jest tak samo. Może być tak, że kończąc formację na katechezie szkolnej, zawężamy przestrzeń działania sumienia.

 

Wspomniał Ksiądz o ludziach z fałszywym poczuciem winy. Co to takiego?

Taka osoba przeakcentowuje kwestie drugorzędne, gubiąc to, co jest istotne. Skrupulanctwo, nadwrażliwość to efekt złego ukształtowania sumienia. Osoby skrupulatne mają często problem z przyjęciem miłosierdzia Pana Boga, ciągle spowiadają się z tego samego. Na przykład postawę liturgiczną uważają za najistotniejszą, a często to jest zasłona głębszego problemu, niepojednania, nieprzebaczenia, może nawet grzechu, który człowiek w sobie nosi. Osoby skrupulatne mają poczucie niegodności, przeakcentowują swoją winę. Zły duch może odciągać je od czegoś ważnego, bo takie osoby widzą rzeczywistość wycinkowo.

 

Co można takim osobom doradzić?

Ja doradzam stałego spowiednika. Skrupulant potrzebuje być trzymany za rękę, poprowadzony, bo wszędzie widzi grzech. Można polecić książki, ale literatura nie wystarczy. Istotna jest indywidualna praca, towarzyszenie i tłumaczenie.

 

A skąd się bierze przytępione sumienie?

Formowanie sumienia rozpoczynamy od najmłodszych lat. Jeśli zaniechamy tej pracy, to dzieci mogą wyrosnąć na dorosłych, którzy spowiadają się raz do roku z przekonaniem, że mają tylko jeden, dwa grzechy: przeklinali albo jedli kiełbasę w piątek. Dorośli także mogą pozostać na poziomie dziecka. Grzechy śmiertelne powodują, że rzeczywistość sumienia jest niszczona. Grzechy stają się nałogowe, człowiek zaczyna je lekceważyć. Ponadto nie należy niszczyć swojego sumienia, dlatego z sumieniem niepewnym nie należy działać. Jeśli np. nie do końca wiem, że mogę przystąpić do Komunii, to nie przystępuję. Kolejna kwestia to brak formacji: ktoś się zatrzymuje na przygotowaniu do Pierwszej Komunii Świętej i więcej już nie pogłębia życia duchowego. Inne przyczyny to zaburzenia psychiki, nałogi, które otępiają wrażliwość.

Jan Paweł II mówił, że żyjemy w czasach, kiedy świat wmawia nam, że nie mamy grzechu. Ważna jest katecheza dorosłych, a nie tylko dzieci, bo wszyscy jej potrzebujemy: część osób przystępuje do wspólnot, część czyta książki i tygodniki katolickie. Bez takiej pracy człowiek nie nadąża za rzeczywistością. Przestaje się komunikować z Bogiem. Pomimo że głos Pana Boga jest obecny w duszy, nie może przymusić człowieka do zmiany.

 

Z jakich grzechów może rozgrzeszyć misjonarz miłosierdzia?

Dwa najczęściej spotykane to kwestia profanacji Najświętszego Sakramentu i zdrada tajemnicy spowiedzi. Ksiądz nie może się podzielić z żadną inną osobą tym, co usłyszał. Formalnie zdradę tajemnicy spowiedzi może popełnić tylko spowiednik. Jednak penitentów i świadków postronnych też zachęcamy, aby uszanowali spowiedź. Nawet nagranie swojej własnej spowiedzi to grzech zarezerwowany dla Stolicy Apostolskiej.

 

Miał Ksiądz przypadki, kiedy działanie Bożego miłosierdzia było wręcz namacalne?

Kiedy zostaliśmy wyznaczeni do posługi misjonarzy miłosierdzia, powiedziano nam, że od tej pory nasze życie nie będzie już takie samo. Wszędzie, gdzie jadę i głoszę, za każdym razem mnie porusza, że zawsze przychodzą do konfesjonału ludzie, którzy nie spowiadali się od wielu lat – trzydziestu, czterdziestu. Dla mnie to są ogromne cuda. Ktoś przez tyle lat żył w potępieniu, zamknięciu, a teraz zostaje uwolniony.

Ważne, aby nie bagatelizować żadnego grzechu. Kiedy jesteśmy na pielgrzymce pieszej i wpadnie kamyk do buta, nabawiamy się odcisków i mamy kłopot z chodzeniem. Taką samą krzywdę może zrobić jeden wielki kamyk, jak i kilka małych.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter