29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Do modlitwy czy podziwiania?

Ocena: 4.6
1329

 

Na ile istotna w tworzeniu dzieł do przestrzeni sakralnej, obok talentu twórcy, jest jego duchowość?

Ma ogromne znaczenie, chciałoby się, żeby dla twórców wielkiego talentu sprawy wiary czy metafizyki też były wielkie. Artysta niekoniecznie musi być człowiekiem, który identyfikuje się z Kościołem. Ważne jest, żeby Kościół szanował i próbował zrozumieć, bo dla niego tworzy, istotne jest, żeby miał poczucie wielkości i świętości Boga, do którego odwołuje się w swojej sztuce. Najistotniejsza jest nie tyle metryka w kancelarii parafialnej, ile autentyczne przejęcie się głębią i tajemnicą istnienia świata, człowieka i Boga. Jeżeli te doświadczenia połączone są z talentem, to jest szansa, że będą powstawać ważne dzieła. W przypadku sztuki sakralnej oprócz talentu i jakiegoś choćby intencjonalnego związku ze wspólnotą Kościoła bardzo istotny jest też stosunek do całej tradycji artystycznej, chrześcijańskiej – nie po to, żeby ją kopiować czy imitować, ale żeby znając ją i traktując serio, podejmować z nią twórczy dialog.

 

Kogo spośród współczesnych twórców zalicza Ksiądz Biskup do wzorcowych artystów sztuki sakralnej?

Projekty Stanisława Niemczyka uważam za absolutnie natchnione. Ile za nimi stało zmagań, dyskusji, trudów, wiedzą ci, którzy w ich powstawaniu uczestniczyli.

Przykładem „połączenia” genialnej architektury z genialnym malarzem – Jerzym Nowosielskim – jest kościół w Nowych Tychach. W przyszłym roku przypada stulecie urodzin tego jednego z największych artystów w skali Europy. Nowosielski potrafił stworzyć język, w którym mówi o rzeczach nazywanych świeckimi poprzez sakralną formę. Jest to forma, którą zaczerpnął z ikony, a która pozostaje jednocześnie formą absolutnie nowoczesną. Język Nowosielskiego, którym opowiada o życiu Chrystusa, życiu świętych, ale w wielu innych swoich dziełach również o przyrodzie, człowieku, o jego ciele, jego namiętnościach – okazuje się językiem niezwykle spójnym i przenikniętym duchowym pięknem, w którym granica między tym, co jest świeckie i duchowe, zostaje zniesiona. Tak powstają wielkie dzieła.

 

Nie wszyscy odbiorcy potrafią zrozumieć wielkość współczesnego dzieła. Tak było m.in. z obrazami Jerzego Nowosielskiego w jednej ze świątyń. Czy taka niezrozumiała sztuka może prowadzić do Boga?

Dobre dzieło nie musi podobać się wszystkim, bo gdybyśmy kierowali się taką zasadą, to byśmy wybrali absolutną przeciętność i banał. Wielka sztuka jest zawsze sztuką elitarną, ale ośmielę się powiedzieć, że chrześcijaństwo jest również elitarne i arystokratyczne. Wiem, że to, co teraz mówię, jest niemodne. Myślę o arystokracji ducha, która jest otwarta na wszystkich i na wszystko, ale jednocześnie sama sobie wyznacza najwyższe standardy. Tak samo jest ze sztuką. Kiedy Jerzy Nowosielski został wybrany do ozdobienia wnętrza kościoła w Wesołej, to proboszcz, ks. Stefan Wysocki, poprosił artystę, by tłumaczył ludziom, co tworzy, co maluje.

Reasumując, myślę, że wysoka sztuka stawia wymagania. Nie ma nic gorszego niż zdać się na gusta opinii publicznej, bo wtedy wybieramy miernotę. Maskultura redukuje, spłaszcza, natomiast sztuka wysoka jest zawsze ambitna. To nie wierni mają kształtować sztukę, ale to sztuka ma kształtować wiernych.

 

Czym powinien kierować się proboszcz, budując kościół i planując wystrój wnętrza?

Postawiłbym problem inaczej. Trzeba wrócić do momentu, kiedy zaczynamy myśleć o projekcie kościoła, bo jest on całością architektury, światła, obrazów, rzeźb. Świątynie powstają długo, w wyniku namysłu, co rozstrzyga się w trójkącie: inwestor – w tym wypadku proboszcz – artysta i później wykonawca. W pierwszym etapie jest rozmowa proboszcza z artystą czy z zespołem artystów, wtedy rodzą się koncepcje. Oczywiście można je realizować przez dziesiątki lat, ale przecież kościół jest budowlą, która będzie służyć przez wieki. Dobrze, kiedy na tym etapie nie myślimy tylko o architekturze, która ma pomieścić ludzi. Kościół jest całością.

 

W jakim stopniu sztuka sakralna może wpływać na przyszłość Kościoła?

Przyszłość Kościoła będzie rozstrzygać się w kulturze. Wiele mówił na ten temat papież Benedykt XVI. W czasach, kiedy Pan Bóg i Kościół stają się rzeczywistościami powszechnie kwestionowanymi, kultura pozostaje niekwestionowana, także wielka kultura sakralna naszej przeszłości. Dlatego uważam, że na tej płaszczyźnie dokonuje się coś bardzo ważnego. Nie ma zbawienia bez kultury, nie ma zbawienia poza kulturą.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter