19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dla Boga i ludzi

Ocena: 5
1574

Istotny jest związek z własną parafią, by modlić się ze „swoimi” księżmi. - mówi bp. warszawsko-praski Romuald Kamiński w rozmowie z Ireną Świerdzewską

fot. xhz

Czy po złagodzeniu ograniczeń na Mszach Świętych wierni wrócili do kościołów?

W drugą niedzielę po poluzowaniu restrykcji ograniczających liczbę uczestników liturgii w kościołach dało się jeszcze zauważyć wśród ludzi pewną powściągliwość. Trzeba się liczyć z tym, że wszystko nie powróci do normy z dnia na dzień. Pewien lęk jest, zwłaszcza w środowiskach, w których miały miejsce zakażenia, gdzie były osoby chore czy większa grupa ludzi znalazła się w kwarantannie.

Chyba jeszcze nie czas, aby mówić o ujemnych skutkach pandemii w życiu parafialnym. Żyjemy bowiem w reżimie sanitarnym dopiero od kilku tygodni – to tak, jakbyśmy patrzyli na parafie przez pryzmat wakacyjnych zmian, kiedy w sposób naturalny zwalnia się rytm ich życia. Dzięki możliwości kontaktu wirtualnego niektóre inicjatywy nie ucierpiały. Wielu ludzi z różnych grup i ruchów modlitewnych utrzymuje kontakt między sobą, towarzyszy im kapłan.

Przyznaję, że ucieszyłem się, kiedy w pierwszym okresie pandemii aż 90 parafii w naszej diecezji zorganizowało internetowe transmisje Mszy Świętych i nabożeństw. Oczywiście, ośrodki małe czy te bez odpowiednich warunków technicznych nie mogły zorganizować takich przekazów. Ale były również takie parafie, które pomimo możliwości nie podjęły tego wysiłku. Rozumiem, że wierni mogli korzystać z przekazów z sanktuariów ogólnopolskich. Uważam jednak, że istotny jest związek z własną parafią, by modlić się ze „swoimi” księżmi.

Kiedy ostatnio byłem na wizytacji w jednej z parafii, oprócz zgromadzonych w świątyni dodatkowo niemała grupa osób uczestniczyła we Mszy Świętej, stojąc na zewnątrz. Wielu księży zwiększa liczbę Mszy Świętych w parafiach, aby w ramach obowiązujących restrykcji jak najwięcej osób mogło uczestniczyć liturgii.

 

Czyli kuria i księża w parafiach mają mniej pracy?

Pracy nie jest mniej, bo doszły obowiązki na które nikt nie był przygotowany. Sytuacja pandemii wymaga ciągłego monitowania i monitorowania. Kuria biskupia ma teraz znacznie więcej kontaktów z parafiami niż przed pandemią. Wystosowaliśmy wiele komunikatów, konsultowanych z doświadczonymi duszpasterzami. Nie wszystko da się uregulować wytycznymi ujętymi w kilku zdaniach.

Czasami w parafiach przekraczane były normy wyznaczane przez rząd. Dzieliliśmy się doświadczeniami, jak sobie w takiej sytuacji radzić. W wielu parafiach, gdzie trwają inwestycje, martwiono się, co robić, jeśli ta sytuacja będzie się mocno przedłużać, bo są podpisane umowy z firmami, trzeba zapłacić za zamówione materiały, wykonać terminowo konieczne technologicznie prace. W normalnym trybie funkcjonowania kapłani zajmowali się duszpasterstwem, siadali do konfesjonału i spowiadali 3-4 godziny, potem zajmowali się sprawami koniecznymi przy inwestycjach. Teraz dochodzi obciążenie sporym napięciem psychicznym. Sam też tego doświadczam. Często martwię się, żeby nie doszło do niedopatrzeń, które mogłyby spowodować np. wzrost zakażeń tam, gdzie są starsi kapłani, np. w Domu Księży Emerytów.

 

Parafie muszą utrzymać pracowników, opłacać rachunki. Jak sobie radzą bez ofiar na tacę?

Jeden z proboszczów mówił przed kilkoma dniami: „Nie spodziewałem się, że ludzie tak odpowiedzialnie zadbają o parafię, przelewając wpłaty na konto, przynosząc ofiary na ten czy inny cel”. Tam, gdzie ludzie mają poczucie, że duszpasterz zanurzony jest w Chrystusa i we wspólnotę, a oni sami przy tym czują bliskość z parafią, tam jest wsparcie z ich strony. Jeśli duszpasterz pragnie służyć szczerym sercem Bogu i ludziom, niech się nie martwi brakiem ofiar z powodu fizycznej nieobecności parafian w kościele. Trzeba najpierw myśleć, by dać siebie innym, a Pan Bóg pobłogosławi, nie dopuści, by zabrakło środków.

 

Wiadomo coś Księdzu Biskupowi pomocy organizowanej teraz w parafiach dla potrzebujących?

W dobrze zorganizowanej parafii pomoc świadczona jest przez cały rok, niezależnie, czy jest to okres pandemii, czas wielkopostny, czy wakacje. Zawsze działają wolontariusze Szkolnych Kół Caritas, harcerze, jest pomoc sąsiedzka. Teraz przekonujemy się, że miłość bliźniego ma konkretny wymiar – trzeba przynieść drugiemu chleb, zadbać, by miał wykupione lekarstwa. I to się dokonuje.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter