Wszyscy chcemy być wolni i umieć kochać, a do tego potrzebna jest czystość. - mówi ks. dr. Mieczysław Piotrowski TChr, moderator krajowy Ruchu Czystych Serc, w rozmowie z Barbarą Stefańską
fot. archiwum "Trwajcie w miłości'Niektórzy uśmiechają się, słysząc o czystości. Czy ta cnota może być dzisiaj atrakcyjna?
Wszyscy chcemy być wolni i umieć kochać, a do tego potrzebna jest czystość. Kto ją praktykuje, jest wewnętrznie wolny, gdyż panuje nad sobą samym. A kto jest panem siebie samego, ten może oddać się drugiemu człowiekowi (lub Bogu), a więc kochać miłością czystą i bezinteresowną. Dlatego czystość serca, choć wymaga wysiłku i walki z pokusami, nie jest ciężarem i ograniczeniem, ale jest oddechem wolności, miłości i radości. „Gdzie jest Duch Pański – tam wolność”.
Rzeczywiście, jesteśmy świadkami tego, jak różne środowiska – np. lewicowe media – zachęcają lub wręcz nakłaniają do pornografii, współżycia przed ślubem, zdrad małżeńskich, rozwodów, do praktykowania homoseksualizmu, masturbacji, antykoncepcji, aborcji. Co więcej, wyśmiewają naukę Kościoła katolickiego, drwią z ludzi, którzy walczą o swoją czystość i starają się żyć zgodnie z nauką Chrystusa. To powrót do barbarzyństwa z czasów Cesarstwa Rzymskiego. Ówczesnych pogan najbardziej wprawiało w zdumienie to, że chrześcijanie odrzucili ich sposób myślenia i postępowania w sferze seksualnej.
Pierwsi chrześcijanie świadczyli o Chrystusie męczeństwem. Życie w czystości to obecnie rodzaj heroizmu?
Ci, którzy starają się żyć w czystości, są często narażeni na szyderstwa i kpiny ze strony otoczenia. Taka postawa wymaga więc odwagi i samozaparcia. Jednak najważniejsza duchowa walka rozgrywa się w sercu człowieka – walka dobra ze złem, zmaganie się z własnymi słabościami i grzechami. Szczególny atak złych mocy wymierzony jest w tę sferę ludzkiego życia, która jest związana z płciowością i seksualnością. Nieprzypadkowo szatan nazywany jest duchem nieczystym.
Czystość serca jest darem, którego Pan Bóg udziela każdemu, kto prosi o nią z wiarą. Tylko nie myślmy, że zostaniemy całkowicie pozbawieni odczuwania seksualnych pokus! Pan Bóg nie odbierze nam przecież wspaniałego daru, jakim jest płciowość. Pragnie tylko, abyśmy podejmowali wysiłek podporządkowania jej prawu miłości. Każdy, kto dojrzewa do miłości, musi przejść przez ogień pokus. Ostatecznie one uświadamiają nam, że bez Jezusa jesteśmy bezsilni i sami się nie zbawimy. Każde pokonanie pokusy staje się wielkim aktem uwielbienia Boga i powoduje duchowy wzrost w wierze i miłości.
Jak radzić sobie z problemami w sferze seksualnej?
Konieczna jest samodyscyplina, asceza i takie uporządkowanie zajęć, aby najważniejszą czynnością każdego dnia była modlitwa, czyli nawiązywanie osobistego kontaktu z Jezusem i Matką Bożą. Ponadto bardzo istotne jest solidne wykonywanie swoich obowiązków w pracy, aby nie było chwil bezczynności, oraz dobrze wykorzystany czas na odpoczynek. Należy unikać okazji do grzechu. Na pierwszym miejscu wskazałem życie duchowe, gdyż problemy z przestrzeganiem szóstego przykazania często wynikają z faktu, że Pan Bóg nie jest na pierwszym miejscu i człowiek szuka szczęścia w doznaniach zmysłowych, a zaniedbuje modlitwę oraz sakramenty pokuty i Eucharystii.
Dlaczego tak ważna jest dbałość o czystość serca?
Jest ona integralnie związana z wiarą, nadzieją i miłością. Jak mówiłem, czystość serca pozwala nam prawdziwie kochać, a jej brak zaciemnia wiarę i umniejsza nadzieję. Sfera ludzkiej seksualności to sacrum, gdzie jest obecny Bóg, który stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo, jako mężczyznę i niewiastę. „Wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności” – pisze św. Paweł. Seksualność jest darem Bożym, a współżycie służy jedności małżonków i zrodzeniu potomstwa. Dlatego każde świadome i dobrowolne działania seksualne poza sakramentem małżeństwa – a więc współżycie przed ślubem, zdrada małżeńska, współżycie homoseksualne, petting, masturbacja i inne – są grzechami śmiertelnymi. Niszczą miłość, pogłębiają egoizm, uzależniają od doznań seksualnych. Święty Paweł przypominał: „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego”.
Trudno jednak wyjść z takich grzechów, gdy już się w nie głęboko wdepnie.
Osoby uzależnione od doznań seksualnych przeżywają stany obsesyjnego przymusu działania w tej materii. Wtedy najpierw trzeba uznać przed Bogiem swoją bezsilność i to, że tylko z Jego pomocą mogę osiągnąć wyzwolenie. Najskuteczniejszym lekarstwem jest ucieczka do Jezusa, który w sakramencie pokuty przebacza wszystkie grzechy i podnosi z każdego upadku. Zalecam też – w miarę możliwości – codzienne uczestnictwo w Eucharystii i trwanie na adoracji Najświętszego Sakramentu.
Czasem traktuje się czystość jako synonim całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej. Słusznie?
Każdy jest wezwany do czystości. Ale każdy żyje nią w inny sposób: kapłani i osoby konsekrowane poprzez zachowywanie celibatu i oddanie się Bogu, narzeczeni poprzez wstrzemięźliwość seksualną. Dla małżonków współżycie seksualne jest integralną częścią ich małżeństwa, ale mają je przeżywać jako znak sakramentu małżeństwa, źródło wzajemnego uświęcenia, uczestniczenia w życiu i miłości Trójjedynego Boga. Ich duchowa i cielesna jedność to obraz jedności trzech Osób Boskich! Ich współżycie ma być wyrazem całkowitego oddania się sobie nawzajem w Chrystusie. Taki dar jest możliwy tylko w sakramentalnym związku.
A co oznacza czystość dla kapłanów, poza zobowiązaniem do celibatu?
Dar celibatu wskazuje na to, że źródłem każdej prawdziwej miłości jest Miłość, czyli Bóg. Wszyscy chcemy być szczęśliwi, a do szczęścia potrzebna jest właśnie ta Miłość, której na imię Jezus Chrystus. Ta prawda powinna się wyrażać w kapłańskiej posłudze i życiu osobistym. O tym, co oznacza czystość dla kapłanów, mówią słowa modlitwy zawierzenia Ruchu Czystych Serc Kapłanów, w której oddajemy się Jezusowi cali – „swoją pamięć, rozum, wolę, duszę i ciało wraz ze swoją płciowością” i prosimy o łaskę duchowego ojcostwa.