Miłość to wszystko, co jest człowiekowi najbardziej potrzebne do szczęśliwego życia. To jest klucz dany nam przez samego Boga i najważniejsze przesłanie Betlejem – mówił w Boże Narodzenie biskup tarnowski Andrzej Jeż.
fot. pixabay.comPodczas Mszy św. w tarnowskiej katedrze ordynariusz diecezji tarnowskiej nawiązując do kończącego się w Kościele roku św. Brata Alberta życzył diecezjanom, żeby byli dla siebie nawzajem dobrzy jak chleb, zaś karmiąc się Chlebem Życia stawali się obrazem najpiękniejszego Człowieka – Jezusa Chrystusa.
Zdaniem bp. Jeża, osoba św. Brata Alberta wyjątkowo dobrze wpisuje się w Boże Narodzenie – nie tylko dlatego, że umarł on w Boże Narodzenie 1916 roku, ale przede wszystkim dlatego, że jego życie obrazuje tajemnicę Betlejem.
„Św. Brat Albert swoje życie wypełnił tajemnicą Betlejem – tajemnicą Domu Chleba – tego powszedniego chleba, którym karmił ubogich oraz tajemnicą Chleba Życia, którym karmił samego siebie. Brat Albert uczył, że zawsze trzeba być dobrym jak chleb – czyli napełniać innych dobrem, karmić ich swoją dobrocią, życzliwością i najbardziej ludzką solidarnością, która ujawnia się w każdym położeniu życiowym” – powiedział.
Bp Andrzej Jeż dodał, że głód chleba dobroci i solidarności zawsze pozostanie pośród ludzi niezaspokojony, zaś ze szczególną siłą daje o sobie znać właśnie w czasie Bożego Narodzenia.
„Św. Brat Albert uczył, że zawsze trzeba być dobrym jak chleb – czyli również dobrym jak Chrystus, Żywy Chleb, który w noc Bożego Narodzenia zstąpił z nieba. To wyraz najgłębszej solidarności Boga z ludźmi” – podkreślił.