- Ukraina umiera za te wartości, o których Europa już zapomniała - mówi abp Światosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

- Ukraina pokazuje, że w świecie postprawdy, prawda jest niezbędna gdyż kłamstwo zabija. Że w świecie kompletnego relatywizmu są jakieś wartości, bez których życie nie ma sensu. Że jest coś, za co warto oddać życie. Dlatego świadectwo Ukrainy jest prowokacją dla świata zachodniego, gdyż wartości, o których mówimy - wartości demokratyczne, trzeba umieć bronić. Ukraina dziś umiera za godność ludzką, za prawo do życia i wolności.
Wypowiedzi te zaczerpnęłam z niewielkiej, lecz znaczącej książki „Bóg nie opuścił Ukrainy”, opublikowanej przez Wydawnictwo WAM. Jest to zapis rozmów kierownika działu zagranicznego Katolickiej Agencji Informacyjnej, filozofa, Krzysztofa Tomasika, z abp Szewczukiem, nagrywanych w czasie wspólnych jazd po Ukrainie także w strefie działań wojennych. Arcybiskup - lekarz, muzyk, doktor teologii rzymskiego Angelicum, po nominacji przez papieża Benedykt XVI na biskupa najmłodszy biskup na świecie, niegdyś administrator apostolski w Argentynie, dziś ma niespełna 53 lata.
Ekspedycja karna
Zapis rozmów zaczyna się 14 października 2022 r., w święto Pokrowy - Opieki Najświętszej Maryi Panny, który jest Dniem Obrońców Ukrainy - świętem Armii Ukraińskiej. Tak, jak 15 sierpnia w Polsce, jest to święto państwowe i religijne. - Jechaliśmy do Odessy. Nie wiedzieliśmy czy wrócimy z tej podróży - opowiadał abp Szewczuk, łącząc się zdalnie z zebranymi na promocji książki w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski. - Na punktach kontrolnych jedyną osobą w naszym busie niekontrolowaną był Krzysztof Tomasik, bo miał paszport polski!.
Chociaż na zdjęciach w książce widzimy Arcybiskupa nad dołami śmierci Buczy, w Irpieniu, Czernihowie, Odessie, w szpitalu Jużnoukraińska, to nie jest ona reportażem wojennym, lecz próbą odpowiedzi na pytania czym jest obecna wojna dla Ukrainy, Rosji, świata, dla człowieczeństwa i dlaczego została rozpętana.
Za zderzenie moralności z barbarzyństwem, bój o wartości, walkę dobra ze złem uważa ją autor wstępu, napisanego w styczniu 2023 r., prof. Adam Daniel Rotfeld - były minister spraw zagranicznych RP, urodzony w rodzinie żydowskiej niedaleko Lwowa, osierocony podczas II Wojny Światowej (rodziców zamordowali Niemcy) i ocalony przez duchownych w pobliskim klasztorze greckokatolickim. Wojną kolonialną nazywa inwazję Rosji na Ukrainę abp Szewczuk.
- Za każdym razem, kiedy coś się w Kijowie odradzało, kiedy stawał się odrodkiem kościelnym, religijnym, kulturalnym czy państwowym, zawsze z północy wkraczała „ekspedycja karna”, która wszystko niszczyła - podkreśla hierarcha. - Rosja zawsze do swojej wielkości potrzebowała Ukrainy. Ukradła nam korzenie samoświadomości. Ukradli nam chrzest przyjęty przez Włodzimierza I Wielkiego, przywłaszczyli sobie historię Rusi Kijowskiej, ukradli centralną i państwowotwórczą rolę Kijowa. Celnie oddaje to mem Ukraińców pokazujący kościół, katedrę, monastery Kijowa z X-XII w., gdy na terenie Moskwy rósł jeszcze las.
Monika Rogozińska
ZOBACZ TAKŻE: