28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Złoty interes

Ocena: 0
3752

 

Jak zapewnić sobie i innym dobrze płatne – z kieszeni podatników – zajęcie na lata i nie ponosić przy tym odpowiedzialności? Wymyślić i zorganizować prestiżową imprezę sportową!

 

Skoro w Polsce udało się urządzić Euro 2012, dlaczego nie zorganizować za „jedyne” 21 mld zł zimowych igrzysk olimpijskich (ZIO)? Z tego założenia wyszli krakowscy urzędnicy i większość tamtejszych radnych – głównie z PO. I ogłosili w październiku 2013 roku, że – w porozumieniu z samorządami województwa małopolskiego oraz gmin Zakopane, Bukowina Tatrzańska, Kościelisko i Oświęcim – zorganizują ZIO w Krakowie. Powołali wspólnie do życia Stowarzyszenie Komitet Konkursowy „Kraków 2022”, który miał wystarać się w konkursie MKOl, by igrzyska w 2022 roku otrzymał Kraków. Na jego czele stanęła posłanka PO Jagna Marczułajtis-Walczak.

Igrzysk w 2022 roku jednak w Polsce nie będzie, bo tak zdecydowali mieszkańcy Krakowa w referendum 25 maja tego roku; w czerwcu radni oficjalnie wycofali miasto z konkursu. Ale likwidacja „olimpijskiego” Komitetu – formalnie rozwiązanego 11 lipca – może potrwać jeszcze rok! Na igrzyska, których nie będzie, już wypompowano z publicznej kasy 10,8 mln zł. I nikt z pomysłodawców czy realizatorów idei ZIO 2022 prawdopodobnie nie weźmie za to żadnej odpowiedzialności.
 

Tajemniczy Komitet

W skład rozwiązanego Komitetu wchodziło 11 osób. Kto i według jakich kryteriów został zatrudniony i za co pobiera wynagrodzenie – nie było wiadomo. – Te osoby nie pełnią funkcji publicznych, dlatego Stowarzyszenie nie jest uprawnione do udostępniania takich informacji – broniła tajemnic posłanka Marczułajtis-Walczak. Krakowscy dziennikarze dotarli jednak do informacji, że za pracę Komitetu odpowiadał – z pensją 9,9 tys. zł brutto – Rafał Dyląg, bliski znajomy posłanki PO. W Komitecie znalazła się także m.in., była szefowa jej biura poselskiego, Patrycja Trocka.

– Wicedyrektor Komitetu Kraków 2022 zgarnia miesięcznie 7 tys. zł. Po 8 tys. zł zarabiają w komitecie dwaj tłumacze, choć za grube tysiące zleca on równocześnie tłumaczenia na zewnątrz. Jest i główny księgowy pracujący za 7,7 tys. zł, a specjalistka ds. public relations między styczniem a marcem zarabiała miesięcznie 9 tys. zł. W mieście mało kto zna tę panią. Mimo tak wysokiej pensji, wizerunek komitetu i jego „wysiłków” wśród krakowian jest gorzej niż marny – relacjonowała pod koniec kwietnia „Gazeta Krakowska”.
 

Szastanie pieniędzmi

Od samego początku Komitet operował pieniędzmi ze składek gmin-członków oraz dotacji miasta, województwa małopolskiego oraz rządu. Krótko mówiąc – do Komitetu szły pieniądze z naszych kieszeni. Jego własny budżet w latach 2013-2014 wyniósł kolejno 3,2 oraz 4 mln zł, a do wydania w tych latach miał 48 mln zł: 22 mln zł z samorządów
i 26 mln zł z budżetu państwa.

Od października do czasu złożenia 13 marca 2014 roku aplikacji kandydackiej w lizbońskiej siedzibie MKOl wydał na siebie – nie licząc 454,5 tys. zł opłaty aplikacyjnej – blisko 2 830 tys. zł. Najwięcej na marketing: 1,8 mln zł. Ustawiony na rynku namiot sferyczny kosztował 54 tys. zł. W rozpisanym dla polskich firm konkursie na logo ZIO 2022 nie wybrano żadnej ze 142 propozycji, a obśmiane przez internautów logo za 78,7 tys. zł wykonali… Szwajcarzy. Na dmuchaną „bramę olimpijską” na Plantach poszło 23 tys. zł, a na produkcję ulotek i maskotek olimpijskich – chociaż produkcja tych drugich nawet nie ruszyła – poszło 100 tys. zł. Stroną internetową Komitetu, która wystartowała 17 marca, uruchomiono za 69 tys. zł.

Inne wydatki Komitetu to m.in. tłumaczenia dokumentów dla MKOl – 25 tys. zł, wynagrodzenia – ponad 472 tys. zł oraz różne ekspertyzy specjalistów – kolejne ok. 240 tys. zł. Były i delegacje, na które poszło 193 tys. zł., w tym – by działacze mogli na żywo oglądać ZIO – 90 tys. na wyjazd do Soczi. Biuro krakowskiego Komitetu znajduje się w skomputeryzowanym budynku Urzędu Miasta przy ul. Grunwaldzkiej, mimo to na kolejne komputery wydano kolejne 65 tys. zł.

Samo zebranie i przygotowanie dokumentów aplikacyjnych do MKOl Komitet zlecił jednak specjalistom – szwajcarskiej firmie Event Konwledge Services (EKS) za 3,75 mln zł, której miał wypłacić kolejne ok. 14,5 mln zł, jeśli Polska kandydatura po wstępnej selekcji w lipcu 2014 roku nie odpadnie.


Kto zarobił?

Wiele informacji o tym, kto – obok samych urzędników zatrudnionych w Komitecie „Kraków 2022” – stał się beneficjentem pomysłu na ZIO 2022 w Polsce, odnajdziemy na stronie www.przejrzystykrakow.pl. Fundacja Stańczyk opublikowała tam 94 umowy, jakie Komitet zawarł w związku ze staraniami o organizację igrzysk. Zdecydowaną większość usług dla Komitetu wykonały firmy wybrane bez przetargów.

Wśród umów znalazła się produkcja krótkiego spotu telewizyjnego za 550 tys. zł.; był emitowany w dniach 24-31 grudnia 2013 roku, co kosztowało dodatkowe 797 tys. zł. Znamienne, że z tego ok. 500 tys. zł powędrowało do TVN, a 297 tys. zł do Polsatu. TVP zarobiła na emisji sześciu spotów przed majowym referendum aż… 34 tys. zł.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter