29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Walka mistrzyni

Ocena: 0
1281

Piękny to był czas sukcesów Zbigniewa Bródki czy naszych panczenistek na igrzyskach olimpijskich w Soczi.

fot.wikipedia.pl

To wtedy łyżwiarstwo szybkie zyskało w Polsce wielu nowych kibiców. I bardzo mnie to uradowało. Ale nawet na moment nie zapomniałem wówczas o osobie, która przez lata była w naszym kraju symbolem tej dyscypliny sportu. Erwina Ryś-Ferens zapracowała na miano legendy. Nie ma w tym określeniu cienia przesady. W dyscyplinie sportu, która nigdy nie była dobrze finansowana i nigdy nie miała w Polsce odpowiedniej infrastruktury, osiągała fenomenalne wyniki. Końcówka lat 70. i lata 80. ubiegłego wieku to nie był nad Wisłą dobry czas. Chwiała się gospodarka, a później coraz bardziej chylił się ku upadkowi cały system. Tym trudniej było o sportowe sukcesy. A Pani Erwina, jakby na przekór, regularnie walczyła o czołowe pozycje na igrzyskach olimpijskich oraz sięgnęła po trzy medale mistrzostw świata. Dokonała tego, chociaż walczyła z rywalkami z krajów będących w łyżwiarstwie szybkim potęgami. Jej przeciwniczki miały o niebo lepsze warunki, a część z nich korzystała jeszcze z niedozwolonego wspomagania. A jednak dała radę. Dlaczego? Jak sama wielokrotnie powtarzała – była perfekcjonistką. W każdym calu, na każdym treningu, na każdych zawodach. Była jedną z polskich gwiazd sportów zimowych. I zawsze będę o tym pamiętał.

I właśnie dlatego tak bardzo chcę, by kolejna walka mistrzyni zakończyła się sukcesem. Erwina Ryś-Ferens zmaga się z nowotworem kości. Nasza kiedyś najlepsza łyżwiarka zawsze słynęła z niesamowitej siły nóg. To był jej ogromny atut. Dlatego apel syna naszej panczenistki wciąż brzmi w moich uszach: „Rak kości odebrał jej to, na czym swoją karierę zbudowała, silne nogi. Rak mocno się rozgościł i odebrał możliwość chodzenia. Mama nie czuje nóg i wymaga całodobowej opieki”. Z pomocą ruszyli kibice oraz Polski Komitet Olimpijski. Ta pomoc będzie wciąż płynęła, ale jeśli ktoś ma ochotę, na pewno może dołożyć swoją cegiełkę dla Pani Erwiny. Bo jestem pewien, że sama nie podda się nigdy. Ale jestem też przekonany, że każdy gest wsparcia będzie dla niej na wagę złota. W tej sprawie chodzi o potrzebne pieniądze – ale nie tylko o nie. Tak jak sportowcy uwielbiają czuć doping kibiców, tak w chwilach trudnych, jak każdy człowiek, potrzebują wiedzieć, że ktoś o nich myśli i trzyma kciuki. Pani Erwino, wielkie dzięki za tamte lata i wszystkiego dobrego na najbliższy czas!

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter