Wymaga wielu wyrzeczeń, bez gwarancji sukcesu. Trenerski los czasami jest też okrutny.
fot. PAP/Jacek BednarczykNie jest łatwy. Bywa trudny. Wymaga wielu wyrzeczeń, bez gwarancji sukcesu. Trenerski los czasami jest też okrutny. Dlatego nie zazdroszczę ludziom wykonującym ten zawód. A dobrym przykładem jest historia trzech szkoleniowców naszych narodowych reprezentacji. Jerzy Brzęczek zaczyna pracę z kadrą piłkarską. I chociaż ma przed sobą kilka miesięcy bez spotkań o punkty, to wyzwań stoi przed nim bardzo wiele. Tak wiele, że do końca roku na rozwiązanie wszystkich problemów czasu mu raczej nie wystarczy. Będzie dobrze, jeśli poradzi sobie z kłopotami personalnymi. Bo drużynę trzeba przebudować – a budulca odpowiedniej jakości trochę jakby brakowało.
We wrześniu bardzo poważny egzamin czeka Vitala Heynena. Belgijski trener zadanie ma trudne. Z reprezentacją siatkarzy będzie bronił tytułu. Polacy to mistrzowie świata po wielu przejściach. I wiele z nich na naszej drużynie zostawiło ślady, by nie powiedzieć skazy.
Nasi siatkarze to wciąż światowa czołówka, jest jednak małe ale… Ta ścisła czołówka w najważniejszych momentach – patrz: igrzyska olimpijskie – rzadko zawodzi. My, z regularnością i dobrymi wynikami na wielkich imprezach mamy pewne problemy. Czy wyleczy nas z nich Heynen? Będzie próbował. Mamy jednak prawo obawiać się tego, że w kluczowych spotkaniach Polakom zabraknie siatkarskiej amunicji. Nie mam jednak nic przeciwko temu, żeby w tej prognozie się pomylić.
Nowy rozdział rozpoczęła także hokejowa reprezentacja. Jej trenerem został Tomasz Valtonen. Urodzony w Piotrkowie Trybunalskim, wychowany w Finlandii – doskonale wie jak smakuje zawodowy hokej na dobrym poziomie. W Skandynawii żył od czwartego roku życia, teraz będzie próbował odbudować reprezentację Polski. Valtonen zdaje sobie sprawę jak wiele czeka go pracy i co w tej dyscyplinie jest naszą bolączką. – Największym problemem w Polsce jest mała liczba zawodników. Musimy przyciągnąć do hokeja więcej dzieci. Oczywiście sukcesy seniorów będą miały pozytywny wpływ – mówi nowy szkoleniowiec hokejowej kadry.
No właśnie. Sukcesy. To przez ich pryzmat najczęściej oceniani są trenerzy. A gdy sukcesów brakuje, los szkoleniowców jest najczęściej przesądzony. Życzę sobie i kibicom, by trzej wymienieni wyżej panowie wytrwali na swoich stanowiskach jak najdłużej. Bo to będzie znaczyło, że wszyscy mamy powody do zadowolenia.