20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Oby tak dalej

Ocena: 0
1396

Podobno na skoczni narciarskiej nie da się tego zrobić tak łatwo, prosto i przyjemnie.

fot. PAP/EPA/PHILIPP SCHMIDLI

Nie da się tego dokonać 1 do 1. Nie jest łatwo przełożyć świetne skakanie w letnich zawodach na równie dobrą dyspozycję zimą. Przez wiele ostatnich sezonów nie brakowało przykładów potwierdzających tę regułę. Na szczęście w sporcie zawsze da się napisać nową, nieznaną wcześniej historię. A tę, którą zaczął pisać Dawid Kubacki, poznajemy z wielką radością. Bo w takiej formie zawodnik Wisły Zakopane nie był chyba nigdy. Nie chodzi oczywiście o same zwycięstwa. One latem i na początku zimy sypały się jak z rogu obfitości. Najbardziej zachwycające były jednak okoliczności tych sukcesów. Dawid Kubacki po prostu nokautował rywali. I jeśli po jego zwycięstwach zaczęły się porównania do ery Adama Małysza… to nie ukrywam, że dech mi zaparło. Bo to był przecież fantastyczny czas dla polskich skoków. Od razu też pojawiły się w głowie myśli: oby tak dalej, Dawid! Znakomitą dyspozycję wypracował bowiem zawodnik doświadczony, mający na koncie wiele tytułów i medali.

Kubacki pokazuje jednak, jak wielkie znaczenie może mieć impuls otrzymany od Thomasa Thurnbichlera, czyli nowego trenera naszej kadry. On z tego korzysta, i to pełnymi garściami. Na pewno mocno poczuł, co znaczy mieć radość z ciężkiej pracy. A tej przecież nie brakowało. Sukcesy nie wzięły się z niczego. Dawid zmienił technikę skoku, skorygował odbicie, a przede wszystkim odbył treningi w tunelu aerodynamicznym w Sztokholmie. Oczywiście w stolicy Szwecji nie mają czarodziejskich różdżek, którymi dotykają zawodników, by zaczęli wygrywać. Jednak testy właśnie w tym tunelu pokazały Kubackiemu, co może zmienić, co poprawić, co zrobić, by uruchomić rezerwy, które wciąż miał. To brzmi ładnie i prosto, ale na pewno takie nie jest. Do tego wszystkiego doszła codzienna systematyczna praca. Efekty są zdumiewające. Aż chce się krzyczeć: oby tak dalej!

Ten okrzyk nie dotyczy tylko zwycięzcy Letniego Grand Prix. Impulsy od nowego szkoleniowca podziałały także na innych. Równe skoki oddawał na początku sezonu Piotr Żyła, blisko czołówki był Kamil Stoch. Najlepszych gonił również Paweł Wąsek. Te zmiany to efekt ewolucji, a może wręcz rewolucji, do jakiej doszło w kadrze skoków narciarskich. Atmosfera w zespole, nie tylko za sprawą dobrych występów, też jest zdecydowanie lepsza niż na finiszu poprzedniego sezonu. Chciałbym, żeby równie dobry klimat panował przez pozostałe miesiące zimy. I to bez względu na to, czy Dawid Kubacki zdominuje sezon – tak jak kiedyś robił to mistrz Małysz – czy po prostu będzie regularnie walczył razem z kolegami o podium najważniejszych zawodów. Jak każdy kibic skoków narciarskich czekam na ciekawą zimę i jestem przekonany, że jeśli w reprezentacji wszystko nadal będzie toczyło się właściwym torem, to najlepsze dopiero przed nami.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter