19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Niepokój i niezadowolenie

Ocena: 0
1721

Epidemia nie ustępuje. Chcielibyśmy żyć w świecie bezpiecznym i wolnym od wirusowych zagrożeń.

fot. PAP/Darek Delmanowicz

One jednak nie zniknęły. Widać to każdego dnia. Także przy okazji wydarzeń sportowych, tych, które trwają, i tych, które mają się wkrótce odbyć. Jeśli oczywiście pandemia pozwoli. A niestety, nie jest to wcale takie oczywiste. Wystarczy spojrzeć na Chiny, czyli miejsce, gdzie koronawirus zebrał duże żniwo i gdzie (teoretycznie) powinno wszystko zmierzać w dobrym kierunku. Tak się jednak nie dzieje. Chińczycy wciąż mają swoje problemy i wielkie obawy. Dlatego krajowe rozgrywki sportowe wznawiane są z dużym oporem. Mało tego – postanowiono do końca roku odwołać wszelkie, międzynarodowe wydarzenia sportowe. A ich lista jest przecież długa i prestiżowa: od wyścigu Grand Prix Formuły 1 zaczynając, przez turniej WTA Finals tenisistek, na prestiżowych zawodach golfowych kończąc. W ostatnim dniu lipca na parkiety mają wrócić koszykarze z najlepszej ligi świata. Aż 22 drużyny skoszarowano w Orlando, a ostatnie badania (z trzeciego tygodnia lipca) nie wykazały ani jednego przypadku koronawirusa. To wieści pozytywne. Są też jednak głosy negatywne. Część koszykarzy (szczególnie z drużyn nie mających szans na walkę o tytuł mistrzowski) ciągle kwestionuje sens powrotu do gry. Coraz częściej logiki w swojej pracy nie widzą trenerzy w lidze włoskiej. Piłka nożna bez kibiców nie ma, zdaniem Gennara Gattusa, większego sensu. Trenerowi Napoli wtóruje szkoleniowiec Interu Mediolan. Antonio Conte ma też inne spostrzeżenia: „Chcę, aby ludzie spojrzeli na terminarz meczów mojej drużyny. On jest szalony i stworzony po to, aby sprawiać nam problemy. (...) Nie chcę wzbudzać kontrowersji i szukać wymówek. Nasi chłopcy grają co trzy dni, grają do późna w nocy i wracają do domu o 4 rano, a mimo to zajmują drugie miejsce”. Trener Interu ma swoje racje – pandemia sprawiła, że terminarz jest bardzo napięty i w najbliższym czasie (szczególnie dla najlepszych drużyn) nic się nie zmieni na lepsze. Jak bardzo odbije się to na zdrowiu piłkarzy? Na razie nie wie tego nikt. Wiemy już za to, że w tym roku nie będzie plebiscytu France Football. Żaden piłkarz nie otrzyma Złotej Piłki. Organizatorzy tłumaczą decyzję brakiem równości dla wszystkich zawodników (niektóre ligi zakończyły sezon przed czasem). Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że kolejny raz Francuzi się pospieszyli. To przecież Ligue 1, jako jedyna z najsilniejszych lig Europy, nie dokończyła rozgrywek. Teraz doszła decyzja o rezygnacji z przeprowadzenia plebiscytu. Decyzja dziwna i krzywdząca dla wielu piłkarzy, w tym Roberta Lewandowskiego. Francuzi znów wyszli przed szereg i trudno oprzeć się wrażeniu, że nad Sekwaną znów najpierw coś zrobili, a dopiero później pomyśleli.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter