18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mieszane uczucia

Ocena: 0
894

Agnieszka Radwańska jechała do Singapuru z wielkimi nadziejami.

W kończącym tenisowy sezon turnieju WTA Finals broniła tytułu. Po wycofaniu się z zawodów Sereny Williams jej szanse na obronę trofeum bardzo wzrosły. W Azji nasza najlepsza tenisistka zaczęła tak sobie, ale z każdym kolejnym meczem było już tylko dobrze lub bardzo dobrze. Aż do półfinału. Tam Radwańską zatrzymała zawodniczka, która przeżywa najlepsze miesiące w karierze. Angelika Kerber to nowy numer jeden światowego tenisa pań. Niektórzy twierdzą, że na czele znalazła się na chwilę. Ona sama ma pewnie inne zdanie. I gdy będzie się kończył rok 2016, z czystym sumieniem może sobie powiedzieć: „To były piękne dni! Mocno zapracowałam na sukcesy i zasłużyłam na odpoczynek”.

Czy to samo będzie mogła rzec Radwańska? Oto jest pytanie. W Singapurze Polka przegrała z Kerber w sposób bezdyskusyjny. Ten mecz pokazał, że Agnieszce wciąż dużo brakuje, by znaleźć się na szczycie. I naprawdę trudno będzie jej się tam znaleźć, chociaż ostatni sezon zakończyła na podium światowego rankingu. Tak dobrze nie było jeszcze nigdy. Do tej pory jej najlepszym osiągnięciem było czwarte miejsce w 2012 r. Od sześciu długich lat na koniec roku Polka niezmiennie pozostaje w najlepszej dziesiątce świata. W naszym kraju jest prawdziwym tenisowym skarbem. I warto ten skarb szanować i doceniać. Staram się o tym zawsze i wszędzie pamiętać. Dlatego mój szacunek Agnieszka ma.

Niestety, w tym roku nieco nadszarpnęła swój wizerunek. I znów stało się to przy okazji igrzysk olimpijskich. Do Londynu wracać już nie chcę. Za to przed Rio de Janeiro, jak pewnie wielu jej fanów, nadzieje miałem ogromne. Turniej singlistek Radwańska zakończyła boleśnie szybko: na pierwszej rundzie. Jednym z powodów takiej sytuacji miały być kłopoty z dotarciem do Brazylii. Do Rio leciała prawie trzy dni. Sytuacja była nienormalna. Ale czy na pewno nie dało się jej uniknąć? Tak samo jak kolejnej wpadki na igrzyskach?

Na te pytania mądrych odpowiedzi nie usłyszałem. Kiepski występ na igrzyskach sprawił jednak, że mam mocno mieszane uczucia. Radwańska ma za sobą naprawdę dobry rok. Jestem jednak przekonany, że mógł on być jeszcze lepszy. Olimpijska porażka wciąż mnie uwiera. Tym bardziej, że kolejnej szansy na igrzyskach nasza najlepsza tenisistka może już nie mieć.

Mariusz Jankowski
Idziemy nr 46 (580), 13 listopada 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter