24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Lek na obojętność

Ocena: 3.91428
1756

Trudno pisać te słowa. Gdybym miał je wymówić, na pewno ugrzęzłyby mi w gardle.

fot. PAP/EPA/STATE EMERGENCY SERVICE OF UKRAINE

Gdy próbuję je pisać, idzie mi to niezwykle opornie. Dlaczego tak się dzieje? Jeden powód jest najważniejszy – wstyd.

Wstyd mi to przyznać, przed sobą samym i przed Państwem. Niestety, coraz częściej nie daję rady. Nie potrafię poradzić sobie z ogarniającym mnie zobojętnieniem. Z tym, że wojna za naszą wschodnią granicą mi spowszedniała. Ta świadomość boli. Tym bardziej że Rosjanie dokonywali i dokonują czynów strasznych, ohydnych. I choćby dlatego obojętność nie powinna się pojawić. A jednak jest.

Przyczyny? Czuję się przytłoczony. Za dużo czytam, oglądam, za bardzo chcę wspierać, pomagać. Niestety, doba ma tylko 24 godziny. Nie da się ogarnąć wszystkiego tak, jak by się chciało. Z każdym tygodniem czuję, jak spada moje zaangażowanie w tę sprawę. Wiem, ona jest niesamowicie wielowymiarowa. I wiem, że zrobiłem sporo, nadal robię, co w mojej mocy. Tak musi być, bo wsparcie dla Ukrainy jest niezmiennie potrzebne. Daję je od siebie. A mimo to czuję, że obojętność czai się za rogiem. Nie wygrywa ze mną, a mimo wszystko mnie uwiera.

Pewnie za dużo wymagam. Chciałbym, trochę jak w świecie idealnym, być człowiekiem niezłomnym. U mnie to się nie udaje. Stąd oddaję pole obojętności. Dlaczego o tym piszę? Być może ktoś z Państwa ma podobnie. Stara się ze wszystkich sił, pomaga, wspiera… i chwilami czuje, że ma dość.

Co wtedy może pomóc? Lek. One bywają różne. Dla mnie lekiem zwalczającym obojętność i nakręcającym do dalszych działań jest świadomość, że Rosjan wiele spraw uwiera. I tak właśnie ma być. Tak powinno być.

Gdy niedawno Kamil Bortniczuk zaprezentował stanowisko ministrów odpowiadających za sport w ponad trzydziestu krajach europejskich oraz pozaeuropejskich w sprawie Rosji oraz Białorusi i rekomendował w nim ciąg dalszy mocnych sankcji dla sportowców z tych państw, na reakcje nie trzeba było długo czekać.

Tatiana Tarasowa, komentatorka i trenerka łyżwiarstwa figurowego, powiedziała między innymi: „Ta polska gnida nie wie, jak nas zatrzymać. Jak powstrzymujemy jego i Polaków przed rozwojem? Jakie ma prawo do zastraszania ludzi w ten sposób? (…) Polacy to śmieci i faszyści. Nie mogą walczyć z silnymi w inny sposób”. Ta jej reakcja, skandaliczna, obrzydliwa, jest mimo wszystko dla mnie lekiem.

Każdy sygnał z Moskwy pokazujący ich złość, obłudę, chamstwo jest dla mnie lekarstwem. Staje się paliwem, które zatankowane daje siły do dalszej walki. Bo jestem przekonany, że wszyscy wspierający Ukrainę walczą. Na swoich polach, na swój sposób, ale walczą. I tylko razem możemy wygrać.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter