Idealnie nie będzie

Jakub Moder na mistrzostwa nie poleci z powodu kontuzji, a miał to być jeden z najważniejszych piłkarzy w linii pomocy. Zdrowie nie pozwoliło również mocniej zaistnieć w drużynie Bartoszowi Salamonowi. Daleka od ideału jest też sytuacja innych piłkarzy. Grzegorz Krychowiak oraz Karol Świderski mają już za sobą sezon klubowy, czyli do startu turnieju nie będą regularnie rozgrywać poważnych spotkań. Dziś nikt nie wie, jak ta sytuacja wpłynie na obu piłkarzy. Problemy zdrowotne nie omijają niestety Kamila Glika. Wiadomo – to człowiek ze stali, ale musi być w pełni sił. Uraz mięśni prawego uda nie jest podobno bardzo groźny. Oby tylko się nie okazało, że po wyleczeniu ten temat powróci już w trakcie mundialu. Kolejny ważny obrońca, Jan Bednarek, ma kłopoty po zmianie klubu. W Aston Villi nie gra regularnie. Jeśli sytuacja wkrótce się nie zmieni, to były piłkarz Lecha niekoniecznie będzie dobrze przygotowany do wyzwań, jakie niosą mistrzostwa świata. Z ławki rezerwowych w Fiorentinie wciąż rzadko podnosi się Szymon Żurkowski, a te minuty na boisku są mu bardzo potrzebne. W niemal identycznej sytuacji znajduje się Adam Buksa. Po transferze do ligi francuskiej ten napastnik najpierw leczył kontuzję, a teraz szuka swojego miejsca w nowym klubie.

Tak wygląda sytuacja kilku niezwykle ważnych wybrańców selekcjonera. I jest ona, delikatnie mówiąc, mocno skomplikowana. Oby do tego wszystkiego nie dołączyły już inne problemy.

Marnym pocieszeniem jest fakt, że kłopotów nie brakuje też naszym grupowym rywalom. Argentyńczyków martwią kontuzje Angela di Marii czy Paulo Dybali. W reprezentacji Meksyku trwa walka z czasem, związana z rehabilitacją ważnych piłkarzy. Jeśli ten wyścig się nie uda, nasi pierwsi rywale będą musieli pogodzić się z nieobecnością w Katarze Jesusa Corony oraz Raula Jimeneza i będzie to dla nich potężny cios.

Te wszystkie historie dobitnie pokazują, że w piłce nożnej jak w życiu – idealnie nie jest. I nie będzie. Co z tego wynika? Przede wszystkim to, że nikt nie powinien się tłumaczyć problemami. Często nie mamy na nie wpływu. Trener Michniewicz doskonale wie, że będzie musiał radzić sobie z tymi piłkarzami, którzy przyjadą na zgrupowanie w pełni sił. Żadne biadolenie tu nie pomoże. Wiadomo, że powstałe luki łatwiej załatać w drużynach mających więcej klasowych zawodników. W reprezentacji Polski tej jakości w szerokiej kadrze nieco brakuje. Pamiętajmy o tym, odliczając czas do startu mundialu. Każdy sukces biało-czerwonych na tym turnieju powinniśmy szanować, bo to nie my pojedziemy tam w roli faworytów.