Czas bohaterów

Jesteśmy już tego nauczeni, przecież podobnie działo się w trakcie pandemii. Sport na szczęście był i pozostał taką namiastką normalności. Mimo wszystko. Mimo tego, że rosyjski atak na Ukrainę dotknął wiele dyscyplin. Dlatego szukamy oddechu przy okazji sportowych zmagań. I niech tak pozostanie, wszyscy tego potrzebujemy.

Jeśli Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu nie przywrócił do łask Rosjan, to właśnie teraz piłkarska reprezentacja Polski przygotowuje się do meczu decydującego o awansie na mistrzostwa świata. Dla wielu kibiców nasi piłkarze już zapracowali na słowa wielkiego uznania. Ich gotowość do rezygnacji z gry o mundial odbiła się w świecie głośnym echem. Nieważne gdzie i nieważne, pod jaką flagą – gdyby FIFA zmusiła ich do walki z Rosjanami, Polacy by jej nie podjęli. To był ważny ruch. Jeszcze ważniejsze i piękniejsze gesty nastąpiły później. Nasi reprezentanci pomagali i pomagają. Nie będę wymieniał, kto, co, gdzie i dla kogo zrobił. Liczą się gesty. Wszystkie. Gesty godne bohaterów. Za to piłkarzom należy się szacunek. A jeśli jeszcze uda im się awansować na mundial? Byłoby super. Mistrzostwa świata to bez wątpienia impreza wyjątkowa. I taką pozostaną. Nawet jeśli w tym roku smakować będą inaczej. Z powodu wojny i z powodu tego, gdzie oraz w jakich okolicznościach są organizowane. Swoimi odczuciami na ten temat podzielę się z Państwem wkrótce. Dziś piłkarzom życzę awansu. Niech sukces odniesiony na boisku da im sportową satysfakcję, a nam odrobinę radości.

Czasy mamy też wyjątkowo trudne. Dlatego tak łatwo dziś przychodzi niektórym obrzucanie innych błotem, szkalowanie, ocenianie. Trochę wygląda to tak, że jeśli ktoś nie próbuje zachowywać się bohatersko, to dla wielu ludzi od razu staje się tym najgorszym. Mam na myśli na przykład sportowców zarabiających w Rosji. Nie wszyscy zrezygnowali z pracy. Dlaczego? Nie ma jednej odpowiedzi. Każdy przypadek jest pewnie inny.

Myślę, że łatwo jest oceniać czyjąś postawę z daleka. Dlatego nie sądźmy. Nie wydawajmy pochopnych opinii. Bo nie każdy w trudnych czasach musi zostać bohaterem. Jednak nawet jeśli nim nie zostaje, nie znaczy to, że nie próbuje zachowywać się godnie i przyzwoicie. Uważajmy więc na słowa. I pamiętajmy, że tak naprawdę dziś najwięcej bohaterów mają w swoich szeregach Ukraińcy. Zamiast więc tracić siły na dokopywanie innym, wspierajmy nadal tych, którzy walczą. Walczą także za nas.