29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bardzo zła tradycja

Ocena: 5
1772

W filmie „Miś” jeden z bohaterów, węglarz grany przez Marka Siudyma, chciał dać córce na imię „Tradycja”. To jedna z moich ulubionych scen tego kultowego obrazu.

fot. pexels.com

Ulubiona i bardzo śmieszna. Dziś chcę jednak napisać o innej tradycji. W związku z nią raczej nikomu nie jest do śmiechu, bo trudno śmiać się z samych siebie, a piłkarska reprezentacja Polski takim pośmiewiskiem właśnie się staje. Warto przypomnieć trzy momenty z niedalekiej przeszłości. Styczeń 2021 r. – Jerzy Brzęczek. Grudzień tego samego roku – Paulo Sousa. Grudzień 2022 r. – Czesław Michniewicz. Trzej selekcjonerzy naszej kadry, którzy się z nią pożegnali. Każdy w innych okolicznościach. Po każdej z tych decyzji było jednak większe lub mniejsze zamieszanie.

Ktoś patrzący z boku na te wydarzenia ma prawo pomyśleć, że Polska to jednak nie jest normalny kraj. W krótkim czasie powstała bardzo zła tradycja, oczywiście mająca korzenie w przeszłości. W naszym kraju nie szanuje się trenerów. Mogliby o tym opowiedzieć nie tylko szkoleniowcy pracujący kiedyś z reprezentacją. Dotyczy to również trenerów klubowych. Zasada jest prosta: zaczynają się pierwsze niepowodzenia i natychmiast pojawiają się myśli o zmianie. Powtórzę ważną rzecz. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że w przypadku trójki Brzęczek, Sousa, Michniewicz przyczyny pożegnań były różne. Na te decyzje złożyło się bardzo wiele czynników i nie chcę ich na nowo roztrząsać ani oceniać. Nie na tym polega największy problem. On bierze się z czegoś innego.

Otóż niezmienne jest to, że w Polsce nie było i nie ma długofalowego planu zakładającego rozwój piłki nożnej. Najczęściej jest krótkowzroczność. Jest tylko myślenie o tu i teraz. O najbliższym półroczu, o najbliższym sezonie, najbliższych eliminacjach do wielkiej imprezy. A to jest z gruntu złe. I na tym gruncie wyrosła nam ta ohydna tradycja. Jak coś jest nie tak, jak pojawiają się zgrzyty, jak się zacznie nagonka na tego czy owego – to wtedy ciach! Zwalniamy, wyrzucamy, ucinamy problem.
Szkopuł w tym, że on nie znika. To może i działa, lecz tylko na krótką metę.

A ja w końcu chciałbym usłyszeć od najważniejszych ludzi w polskiej piłce coś więcej. I nie chodzi tylko o głos prezesa. Bo dziś jest ten, jutro będzie inny. Chodzi o głos całego środowiska. Głos domagający się zmian w myśleniu, w działaniu. Głos żądający ruchów, które pozwolą na rozwój. Jeśli tego nie będzie – wydarzy się to, co zwykle. I nigdy nie skończymy z tą beznadziejną, bardzo złą tradycją. Ona przynosi nam tylko wstyd. I nie jestem jedynym, który ma jej już serdecznie dość.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter