Żywy billboard Jezusa

Jak wygląda i zachowuje się kobieta urzekająca?

To pytanie powinno brzmieć: „Po co się maluję, czeszę, ładnie ubieram?”. Ojciec Joachim Badeni powiedział, że dobrze ubrana kobieta jest najlepszym narzędziem ewangelizacyjnym. Ja lubię powtarzać, że jesteśmy żywym billboardem Jezusa. Jeśli kobieta ubiera się wyzywająco, by zwrócić na siebie uwagę, ryzykuje popadnięcie w próżność i frustrację, jeśli swojego celu nie osiągnie. Ubiór powinien powodować, że kobieta dobrze się czuje w swojej skórze; podkreślać, że lubi ona swoją kobiecość.

Kard. Wyszyński w przemówieniu do polskich dziewcząt tłumaczył, że „ładny” znaczy „pełen ładu”, i polecał dziewczętom nie tylko uporządkowanie w kwestii wyglądu zewnętrznego, lecz także zharmonizowanie uczucia z wolą i rozumem; zwracanie uwagi na język, którego się używa, bo on „coś w nich rzeźbi, zostawia ślad”. Podkreślał czystość spojrzenia. „Brudne spojrzenie jest jak zakurzona szyba: wszystko w nim brudne i zniekształcone” – mówił.

Jeżeli wnętrze kobiety jest poukładane, widać to też na zewnątrz. Wyzywające makijaż, fryzura czy ubiór są krzykiem o uwagę. Spowiednik powiedział mi kiedyś, że jestem tym, na Kogo patrzę. Jeśli strój, fryzura, makijaż skierowane są na Jezusa, noszącej je kobiecie nie wypada przeklinać, obgadywać, plotkować, krytykować. Owszem, Jezus nie patrzy na mój strój, ale to nim podkreślam mój stosunek do Chrystusa – szczególnie w kościele. Zachęcam kobiety do ułożenia sobie kodeksu córki Króla – trudniej wtedy zbłądzić czy popaść w pychę.

Jak jeszcze nie przekroczyć granicy między pewnością siebie a pychą, subtelnością a nijakością, dbaniem o siebie a egoizmem?

Odpowiedzi na to pytanie powinno się szukać w konfesjonale i przykazaniu miłości, a także podczas adoracji Najświętszego Sakramentu. Krótko mówiąc, stały kontakt ze Źródłem sprawi, że wszystkie nasze postawy i wybory będą dobre.

Jak być urzekającą po nieprzespanej nocy, gdy dzieci dokazują, obiad się przypalił, a mąż spóźnia się z pracy?

Kobieta urzekająca to nie ta, która niezależnie od okoliczności ma nienaganny wygląd. Kobieta urzekająca kocha siebie i akceptuje swoją słabość, gorsze chwile – daje sobie przyzwolenie na to, by czasem odpuścić. Nie znaczy to jednak, że cały urlop macierzyński ma przechodzić w rozciągniętym dresie i z tłustymi włosami. Kiedy tylko ma siłę, powinna być piękna na zewnątrz, ale o piękno wewnętrzne powinna dbać zawsze. Oznacza to nieustanną pracę nad sobą.

Jaki wpływ na pielęgnowanie kobiecości ma mężczyzna?

Ogromny. Kobiety lubią przeglądać się w oczach mężczyzn, jednak zgubić może przeglądanie się wyłącznie w oczach ziemskiego mężczyzny, który jest takim samym grzesznikiem, jak ja. Kobieta powinna przeglądać się w oczach Jezusa, wtedy będzie emanować prawdziwym pięknem zdolnym zmieniać świat.

Badania mówią, że mamy wpływ na pięć osób wokół siebie. Zmienić możemy oczywiście tylko siebie, ale swoim świadectwem możemy wpływać na chęć zmiany u innych i tak uruchomić lawinę zmieniania świata na lepsze.

A teraz rada dla mam. Jak wychować małą kobietkę urzekającą i jak wychować chłopca, przy którym ona kiedyś rozkwitnie?

Od moich dwóch synów (5 i 7 lat) wymagam szacunku, jednak najpierw muszę sama siebie szanować. To będę starała się zaszczepić w Miriam – naszej córeczce, która dziś ma 4 miesiące. Kard. Wyszyński mówił do dziewcząt: „Tylko od ciebie zależy, czy ktoś przed tobą uklęknie, czy cię sponiewiera”. Wypracowywanie tego szacunku to zadanie dla mam, sióstr i córek. Przepuszczenie w drzwiach czy odsunięcie krzesła w restauracji to drobiazgi, ale to one składają się na całość szacunku dla kobiety. Jeśli mężczyzna szanuje kobietę, to i ona będzie mu okazywać szacunek: przez docenianie jego działań i kibicowanie mu.

Z kolei by mała kobietka uczyła się być urzekająca, powinna poznać hierarchię życiowych wartości i trwać w zgodzie z nimi bez oglądania się na to, że świat każe hołdować zupełnie innym.

Skąd siłę kobiecości mogą czerpać kobiety niewierzące?

Źródło jest tylko jedno. Świadectw od kobiet, mężów i dzieci dostajemy tysiące. Zdarzają się i takie, jak ten od kobiety, która na kurs na urzekająca.pl trafiła przypadkiem. Po kilkudziesięciu latach przeżytych bez Boga wyspowiadała się, nauczyła się modlitwy różańcowej, wróciła do życia sakramentalnego. Dużo w jej życiu się zmieniło. Nie chodzi nawet o to, że zaczęła nosić sukienki i przestała przeklinać. Odkryła siłę swojej kobiecości i przestała wojować. Zmieniły się relacje w małżeństwie, w rodzinie. Dzięki łączności z Jezusem, Maryją i sakramentami zmieniło się jej wnętrze, a w ślad za nim – wygląd i zachowanie. Stała się kobietą atrakcyjną – ale nie tylko zewnętrznie. Bo nasze piękno zewnętrzne bierze się z pięknego wnętrza.