We Francji zmarł najstarszy słuchacz Radia Watykańskiego. Siostra André Randon miała 118 lat i była też najstarszym człowiekiem na świecie o udokumentowanej dacie urodzenia. Jak wyznała przed śmiercią, nigdy się nie nudziła, każdą wolną chwilę poświęcała modlitwie, zwłaszcza za najbardziej nieszczęśliwych.

Urodziła się 11 lutego 1904 r. w Alès w południowej Francji. Była tak zwanym późnym powołaniem. Chrystusa spotkała dopiero w wieku 26 lat.
To było wielkie pocieszenie, wielka pomoc
– wspominała po latach. Choć wychowała się w rodzinie protestanckiej, a jej dziadek był pastorem, to jednak chrzest przyjęła w Kościele katolickim. W wieku 40 lat wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo na rue de Bac w Paryżu. Rok później skierowano ją do szpitala w Vichy, gdzie pozostała przez kolejnych 28 lat. Opiekowała się tam 40 sierotami.
Zwierzając się pod koniec swego długiego życia, przyznała, że bardzo lubiła tę posługę.
Mówi się, że praca zabija, a ja żyłam dzięki pracy, pracowałam do 108. roku życia
– opowiadała w kwietniu ubiegłego roku, kiedy została najstarszym człowiekiem na świecie. Przyznała też, że odkąd żyje w domu starców św. Katarzyny Labouré ani razu nie opuściła codziennej Mszy św.
Przez cały czas rozmawiam z dobrym Bogiem. A kiedy to nie wychodzi, mówię Mu o tym, skarżę się, że mnie opuścił. Dlaczego Cię dziś nie słyszę? – pytam.
Podkreśliła, że modli się codziennie, w każdej wolnej chwili, zwłaszcza za potrzebujących. Zapewniła, że nie boi się śmierci, a wręcz się o nią modli, bo chce się już spotkać ze swoim rodzeństwem.
Przed niespełna dwoma laty przesłała wiadomość głosową Radiu Watykańskiemu. Papieska rozgłośnia obchodziła wtedy 90. rocznicę powstania.
Życzenia s. André Randon na 90-lecie Radia Watykańskiego: