20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zawsze walczyłam o uczniów

Ocena: 0
2094

Barbara Nowak – historyk, nauczycielka, radna miasta Krakowa. Była członkiem NZS, współtwórcą NZZN i Towarzystwa Nauczycieli Szkół Polskich. Od 2016 r. kieruje Małopolskim Kuratorium Oświaty.


 

Nie żal było Pani zostawić pracę z uczniami?

Dyrektorka szkoły, w której uczyłam, była typową partyjną funkcjonariuszką – i kiedy w 1992 r. ogłoszono konkurs na to stanowisko, za namową ks. Jancarza, który mi mówił, że jeżeli naprawdę chcę coś zmienić w szkole, muszę w nim wystartować, zrobiłam tak i wygrałam. Odtąd mogłam sprawować pieczę nad edukacją, wychowaniem i opieką uczniów całej szkoły. Moją rolę jako nauczyciela i dyrektora kształtowało zawsze przekonanie, że jako katolik mam obowiązek być osobą aktywną, która inicjuje wiele działań i pokazuje uczniom, jak piękny i ciekawy jest świat.

 

Dziś jako kurator przez niektóre środowiska jest Pani postrzegana raczej jako hamulcowy zmian w szkole.

To, że nie zgadzam się na wejście do szkół seksedukatorów, a wraz z nimi ideologii gender, nie znaczy, że uwsteczniam edukację. Pilnuję, aby uczniowie otrzymywali wiedzę opartą na podstawach programowych, tę, która wzbogaca, a nie niszczy.

 

Temat seksu jest od lat obecny w przestrzeni publicznej – chyba warto edukować dzieci w tym obszarze, a nie pozostawiać je bez przygotowania?

W programach nauczania jest wychowanie seksualne, którego treści są przekazywane w odpowiednim okresie rozwoju psychicznego ucznia, m.in. na przedmiocie przygotowanie do życia w rodzinie. Zatwierdzone przez MEN podręczniki są napisane w oparciu o wiedzę o rozwoju emocjonalnym i intelektualnym uczniów. Natomiast seksedukatorzy, którzy przychodzą do szkół, chcą edukować dzieci w oparciu o standardy WHO – najchętniej bez informowania rodziców o przekazywanych treściach. Ich przekaz jest sprzeczny z antropologią chrześcijańską. Między innymi mówią dzieciom z nieukształtowaną w wieku szkolnym seksualnością, że nie muszą przywiązywać się do własnej płci, zawsze mogą ją zmienić, że to, co je konstytuuje, to ich seksualność, dlatego pod tym kątem muszą poznawać swoje ciało, także w kontakcie z kolegą bądź koleżanką, bądź z innymi, np. dorosłymi. Że powinny eksperymentować, aby poznać swoje preferencje seksualne. Jako wartość i cel życia przedstawia się przyjemność, osiągnięcie dobrostanu. Jeżeli coś ci przeszkadza, może skomplikować twoje plany, eliminuj to – radzą. Niechciana ciąża, niedołężni rodzice? – aborcja i eutanazja są bezpiecznymi metodami radzenia sobie z tymi „uciążliwościami”. Taki przekaz odbiera dzieciom ich prawo do intymności i wstydliwości, prowadzi do zaniku więzi społecznych, solidarności międzyludzkiej, miłości do drugiego człowieka, wypierania rodziny jako wartości. Propagując go, idziemy w kierunku zbiorowego samobójstwa.

 

Ale czy szkoła nie powinna być neutralna ideologicznie, by każdy, niezależnie od poglądów, mógł się w niej dobrze czuć?

Nie istnieje coś takiego jak „szkoła neutralna ideologicznie”. Tam, gdzie jest pustka, natychmiast wkraczają ideologie, które nie opierają się na cywilizacyjnym wzorcu. W polskim prawie jest zapisane, że nauczanie w szkołach oparte jest na wartościach chrześcijańskich, naszym fundamentem są osiągnięcia cywilizacji łacińskiej, judeochrześcijańskiej, i takie wartości jak dobro, piękno, prawda. Jeśli dzieci nie zostaną w nich zakotwiczone, łatwo będzie można nimi manipulować. Szkoła powinna być twierdzą zbudowaną z troski dorosłych o to, by wyposażyć dzieci w wiedzę, umiejętności i wzorce, bazę, do której zawsze będą mogły się odwołać. Owszem, oparta jest o pewien przymus i kształtowanie: dziecko musi najpierw dostać pewną dawkę wiedzy i wzorców, żeby w oparciu o ten fundament formułować własne sądy, umieć odpowiedzialnie decydować i dokonywać wyborów.

 

Jest Pani często krytykowana za swoje decyzje i wypowiedzi. Mówią o Pani „smoleński kurator”, „pisowska funkcjonariuszka”.

Smoleński kurator, bo szanuję pamięć polskich patriotów? Jestem powołana przez ministra w rządzie PiS, lecz służę Polsce i Polakom. Dla mnie ważne jest to, żebym postępowała zgodnie z sumieniem, z wartościami, w które wierzę. Nie mogę zaniechać działań, o których wiem, że są potrzebne. Cena nie jest istotna – to, że bywam obrażana, opluwana.

 

Opluwana?

W którąś z niedziel pod krakowską kurią była demonstracja przeciwko abp. Markowi Jędraszewskiemu. Pojechałam tam. Grupa ludzi krzyczała obraźliwe hasła. Stanęłam wraz z innymi po drugiej stronie ul. Franciszkańskiej i modliliśmy się. Kiedy mnie rozpoznano, wykrzykiwano pod moim adresem, pluto również w moją stronę. Jest takie zdjęcie: stoję z wyciągniętą w górę ręką, w której trzymam różaniec – podpisano je: „Małopolska kurator oświaty z bronią piątej generacji”. Chciano mnie ośmieszyć i wyszydzić, ale dla mnie to jest piękny mem, mówiący, jak skuteczną modlitwą jest Różaniec. Jeśli to broń, dzięki której wkroczyłam do piątej generacji, to jest ona skuteczna, i wszystkim gorąco ja polecam. Ja się z nią nie rozstaję.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter