20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zapomniany sojusz

Ocena: 0
1278

 


NIEOCZEKIWANY ROZEJM

Budionny przegrał więc bitwę o Zamość, a ostatecznie pokonany został przez polską 1 Dywizję Jazdy pod Komarowem – była to chyba ostatnia największa bitwa kawalerii w historii wojen. A przeprowadzona przez Piłsudskiego polska kontrofensywa znad Wieprza rozbiła wojska bolszewickie nacierające na Warszawę. Późniejsze boje doprowadziły do rozbicia kolejnych bolszewickich armii.

„Niespodziewanie nadeszły meldunki o tym, że Polacy przyjęli bolszewicką propozycję zawieszenia broni i gotowi są omawiać kwestie zawarcia pokoju. (…) 18 października [1920 r.] nadszedł kres naszego trudu wojennego na froncie (…). Byliśmy zmuszeni zaprzestać walki o wyzwolenie naszej ojczyzny, ponieważ Polacy podpisali rozejm” – pisał ukraiński generał Pawło Szandruk w swej książce „Siła męstwa”. Szandruk to postać kontrowersyjna, ale i niezwykła. W 1936 r. został oficerem kontraktowym Wojska Polskiego w randze majora, a w wojnie 1939 r. uczestniczył w stopniu pułkownika. W 1944 r. został dowódcą tworzonej za zgodą Niemców Ukraińskiej Armii Narodowej. Skapitulował przed aliantami zachodnimi, a potem udało mu się spotkać z gen. Władysławem Andersem – w efekcie żołnierzy ukraińskich nie wydano Sowietom. W 1961 r. prezydent RP na uchodźstwie odznaczył Szandruka Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari.

Rozejm przypieczętował traktat ryski z 1921 r., w którym Polska uznała bolszewicką Ukrainę i polsko-sowiecką granicę na Bugu. Szandruk pisał: „Po rozbrojeniu zostaliśmy skierowani do różnych obozów jenieckich, zbudowanych podczas I wojny światowej przez Niemców. 3. Dywizja w pełnym składzie podróżowała przez kilka dni w nieogrzewanych wagonach towarowych, by przybyć na koniec do Kalisza. (…) Polska służba zaopatrzenia wydzielała nam żywność w wymiarze 1400-1500 kalorii na osobę. Ubrania naszych ludzi były we wprost katastrofalnym stanie, niektórzy oficerowie nie byli nawet w stanie w ciągu dnia podnieść się ze swoich pryczy, jako że nie mieli co na siebie włożyć”.

Potem sytuacja się poprawiła. Ale nastrojów żołnierzy po przegranej wojnie – bo choć Polska wygrała, to Ukraińska Republika Ludowa poniosła klęskę – nie poprawiły ani słynne słowa Piłsudskiego „ja was przepraszam, panowie. Ja was bardzo przepraszam”, ani późniejsze zmiany, jakie zaszły w naszym kraju. Szandruk opisywał je tak: „Rok 1926 był punktem zwrotnym jeśli idzie o sytuację ukraińskich emigrantów. W maju tego roku władzę w Polsce przejął marszałek Piłsudski. Po kilku miesiącach poczuliśmy, że zmienił się stosunek do nas ze strony oficjalnych kół polskich”.

Tę zmianę natychmiast dostrzegli Sowieci. Polskojęzyczne pismo „Sierp” w Kijowie relacjonowało w 1932 r. „uroczyste posiedzenie petlurowców”. Otworzył je „«gienerał» Salski przemówieniem, poświęconym pamięci Petlury i wszystkich uczestników jego bandy, którzy zginęli. Przemówienie to przepojone było bezczelnemi wypadami antyradzieckimi. «Bratanie się» polskich oficjalnych przedstawicieli z kontrrewolucyjnemi emigrantami i ich «gienerałami» jest nowym prowokacyjnym wypadem antyradzieckim pewnych polskich kół politycznych, które podtrzymują jak najściślejszy związek z białą emigracją”. Wołodymyr Salski był od 1924 r. ministrem spraw wojskowych w emigracyjnym rządzie Ukraińskiej Republiki Ludowej. W 1926 r. wspólnie z prezydentem URL Andrijem Liwyckim (kierował władzami republiki po zamordowaniu w tym roku Petlury) skierował memorandum do Józefa Piłsudskiego, a jego efektem była współpraca ze stroną polską mająca na celu mobilizację – w razie wojny – ukraińskich emigrantów przebywających w naszym kraju. Po wojnie z bolszewikami na terytorium RP pozostało ponad 15 tys. obywateli URL, w tym duża grupa żołnierzy.

 


WAŻNA WSPÓŁPRACA

To prawda, Armia Czynna Ukraińskiej Republiki Ludowej nie była wielką siłą. Według stanu z lipca 1920 r. liczyła co prawda siedem dywizji, ale nie miały one pełnych stanów – było to łącznie około 15,5 tys. ludzi, czyli tyle, co jedna polska dywizja. Bez nich jednak walczyć z bolszewikami byłoby trudniej. Poza tym, była nadzieja, że w razie zwycięstwa URL odrodzi się jako państwo sprzymierzone z Polską.

Tak się nie stało, m.in. w efekcie zdominowania polskiej delegacji na rozmowy pokojowe w Rydze przez endeków, niechętnych wobec idei i działań Piłsudskiego. Marszałek przepraszał więc internowanych oficerów Armii Czynnej nie za swoje, ale za ich decyzje.

Świętując rocznicę zwycięstwa w wojnie z bolszewikami, warto więc choćby odwiedzić cmentarze, na których pochowani są ukraińscy oficerowie, w tym gen. Bezruczko. I przypominać ten zapomniany dziś sojusz.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter