25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Za Pirenejami kwitnie handel ludźmi

Ocena: 0
2183

Z szacunków Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji wynika, że od początku tego roku do Hiszpanii dotarło drogą morską lub lądową około 40 tys. nielegalnych migrantów. Marokańskie władze twierdzą, że w tym samym okresie na skutek podjętych przez nie interwencji udaremniono próbę przedostania się na terytorium Unii Europejskiej 54 tys. migrantów. Rząd Pedra Sancheza szacuje, że wśród licznych migrantów jest aż 11,1 tys. niepełnoletnich Afrykańczyków, przebywających samotnie na terytorium Hiszpanii. Precyzyjnych danych dotyczących liczby nielegalnych migrantów brak, gdyż część z nich po wyjściu z tymczasowych ośrodków udaje się w nieznanym kierunku. Niektórzy wyjeżdżają do bogatszych państw UE.

 

Prostytucja i voodoo

Hiszpańscy dziennikarze od kilku miesięcy wskazują, że prym wśród nielegalnych przybyszów wiodą nie obywatele najbiedniejszych krajów Afryki Subsaharyjskiej, ale zamożniejszego Maroka i Algierii. Wskazują też na trwający zalew Hiszpanii przez sprowadzane, głównie z Afryki, niewolnice seksualne. Wiele z nich pochodzi z nigeryjskich wiosek, a do Europy przybyło za pośrednictwem handlarzy żywym towarem. Ci coraz częściej wykorzystują kryzys migracyjny, aby przez ośrodki dla uchodźców wysyłać do Europy zmuszane do prostytucji kobiety.

W kwietniu w rozbiciu jednej z największych siatek nigeryjskich stręczycieli działającej na terytorium Hiszpanii pomogły zakonnice. Siostry ze Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Sakramentu i Miłosierdzia w Almerii przekazały wymiarowi ścigania informacje o afrykańskim gangu. Pozyskały je od byłych prostytutek. Skoordynowana z zagranicznymi służbami akcja pozwoliła zatrzymać 89 członków gangu i uwolnić 39 więzionych kobiet, w większości obywatelek Nigerii. Jak ujawnili śledczy, trafiły one do Europy przemycone morzem z Libii na włoską Lampedusę, skąd później dotarły do aglomeracji madryckiej.

Wśród uwolnionych były zarówno kobiety niepełnoletnie, jak i ciężarne. – Osiem z nich mieszka teraz w domu naszego zgromadzenia – ujawnia s. Maria Palomino, przełożona sióstr służebnic w Almerii.

Według deklaracji zakonnic, zgromadzenie to w Hiszpanii od 2013 r. wyrwało z rąk stręczycieli około 150 kobiet. Część ze zniewolonych i zmuszonych do prostytucji kobiet zastraszanych było rytuałami voodoo, które miały rzekomo opętać ofiarę lub rzucić na nią urok. – Wielokrotnie tego typu praktyki działają skuteczniej niż agresja fizyczna, szczególnie na osoby mało wykształcone. Ofiary boją się tych rytuałów i odmawiają współpracy z policją – wyjaśnia Jesus Garcia z prokuratury w Madrycie.

 

Stręczyciele i syndykaliści

Organizacje praw człowieka w Hiszpanii wskazują na coraz bardziej zakamuflowany sposób ukrywania niewolnic seksualnych, których w tym iberyjskim kraju jest – według najnowszych szacunków – już ponad 8 tys. Organizacje przypominają, że z powodu skąpych przepisów dotyczącym prostytucji stręczyciele stają się jeszcze bardziej bezkarni za sprawą internetu. Sieć staje się dziś bowiem powszechnym sposobem nawiązywania kontaktu z prostytutkami. Gangi zarabiają dziś miliony euro na „kojarzeniu z klientami” kobiet rzekomo „samodzielnych i działających na własny rachunek”.

Dziennik „El Confidecial” wskazuje, że za procederem w sieci kryją się zorganizowane grupy przestępcze, często dostarczające zniewalanym kobietom nowych okazji do oferowania seksu. „Niektóre z tych stron internetowych działają w taki sposób, że użytkownik może dokładnie śledzić miejsce przebywania konkretnej prostytutki, niczym przy użyciu GPS” – wskazuje madrycka gazeta, przypominając, że tego typu portale pozwalają zarabiać w ciągu roku ponad 11,6 mln euro i należą do stron najczęściej odwiedzanych przez Hiszpanów.

Zarabiający krocie stręczyciele są dziś w Hiszpanii praktycznie bezkarni. Wprawdzie prostytucja nie jest w tym kraju zakazana, ale różnego rodzaju grupy próbują zagospodarować niewygodny dla polityków temat. We wrześniu doszło do otwartego konfliktu z rządem Sancheza, po tym, jak ministerstwo pracy wycofało się z wytycznych, które rzekomo miały zalegalizować związki zawodowe „pracowników seksualnych”. Krótko po protestach ze strony różnych organizacji praw człowieka, w tym wielu lewicowych, socjalistyczny gabinet wycofał się z próby uprawomocnienia syndykatu prostytutek.

– Jesteśmy osobami pracującymi i domagamy się przyznania nam praw zawodowych, takich samych, jakimi cieszą się inne profesje. Te prawa są nam odmawiane z powodu rzekomej lewicowej moralności – stwierdziła Concha Borrell, rzeczniczka organizacji Otras. Dodała, że pomimo wycofania się rządu z legalizacji syndykatów pracowników seksualnych jej organizacja planuje ubiegać się o status związku zawodowego.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter