Vivat Paderewski!
W Poznaniu działał tajny sztab wojskowy kierowany przez ppor. Mieczysława Palucha. Pod jego wodzą gromadzili się zapaleńcy związani z konspiracyjną Polską Organizacją Wojskową Zaboru Pruskiego, utworzoną w lutym 1918 r. Ważną rolę odgrywały organizacje paramilitarne, wśród nich skauci, którzy wykorzystywali podobieństwo mundurów swoich i zaborców. Porozumiewając się po niemiecku, ćwiczyli pod okiem zdezorientowanych Prusaków. Potrzeba czynu dojrzewała. Komisariat NRL musiał studzić zapał, żeby nie zniweczyć własnych planów niepodległościowych, np. w Ostrowie Wielkopolskim nakazano rozwiązanie utworzonego już polskiego pułku piechoty.
Tablica na Hotelu Bazar
Rokowania na konferencji w Paryżu dotyczyły głównie Niemiec, sprawa Polski była wypadkową interesów państw zachodnich. – W związku z tym zaczęły napływać do Poznania z kręgów Paderewskiego sygnały, żeby Polacy „zademonstrowali wolę przynależności państwowej” – mówi Marek Rezler. Wielkopolska dyskretnie zaczęła przymierzać się do powstania. W tym czasie, 26 grudnia, Paderewski z misją koalicyjną zmierzał do Warszawy, gdzie przewidziany był do objęcia funkcji w rządzie. Miał w Poznaniu przeprowadzić rozmowy w sprawie statusu Wielkopolski w granicach odrodzonej Polski, po zawarciu traktatu pokojowego. Tymczasem w Poznaniu nastąpił gwałtowny wzrost nastrojów patriotycznych i Niemcom bardzo zależało na tym, by Paderewski rozmowy przeprowadził, nie wychodząc z pociągu. Pociąg z delegacją – także z oficerami państw koalicyjnych – przybył na Dworzec Cesarski o godz. 21.10. Paderewskiego witał rozentuzjazmowany tłum. Uczestnicy nieśli pochodnie, bo Niemcy wyłączyli oświetlenie w mieście. Jak relacjonował „Kurjer Poznański”: „Gdy pochód wkroczył w ulicę św. Marcina, wiwatom i owacjom nie było końca. Wszystkie okna rozświetlone, pełne wiwatujących i wiewających chustkami ludzi, chorągiew przy chorągwi, w oknach morze świateł i ogni. (…) Powozy obsypywano kwiatami, wiwatom nie było końca”. – Paderewski wygłosił krótkie przemówienie w Hotelu Bazar. Z okna nad wejściem mógł pozdrowić zebranych – mówi dr Rezler. Według „Kurjera Poznańskiego”, Paderewski powiedział wówczas: „Co się w duszy mojej dzieje, każdy z was odgadnie . (…) Po tym, co przed chwilą przeżyłem, słowo na ustach zamiera. (…) Za to przyjęcie wam tu i tym tłumom tam na ulicy serdecznie dziękuję. To, coście mi zgotowali, nie do mojej odnosi się osoby. Jestem symbolem pewnej idei, tej samej, której służy Polski Komitet Narodowy”.
Strzały pod hotelem
Osoba artysty nie mogła być jednak łączona z wydarzeniami w Poznaniu, dlatego Paderewski od tej chwili dyplomatycznie „zachorował”. Następnego dnia pod hotel przyszły dzieci szkolne z biało-czerwonymi chorągiewkami i symbolami Orła Białego. Późnym popołudniem zaś z Jeżyc ruszył do centrum miasta kilkutysięczny pochód Niemców, by pokazać Paderewskiemu, kto naprawdę decyduje o losach Poznania. Po mieście rozeszła się wieść, że Niemcy idą zaatakować Bazar. Pod hotelem doszło do pierwszych strzałów, walki objęły centrum miasta. Żołnierz Franciszek Ratajczak i cywil Antoni Andrzejewski byli pierwszymi ofiarami. Biuro werbunkowe powstania w budynku Muzeum Narodowego do 6 stycznia przyjmowano ochotników.
Dawny budynek odwachu
– Powstanie wielkopolskie toczyło się na tle normalnego życia, ludzie szli do pracy, działały biura, urzędy. Pod zaborem wszyscy byli przyzwyczajeni do takiego funkcjonowania. Panował patriotyczny nastrój i wielka ofiarność – mówi dr Rezler. Powstańcy przejmowali poszczególne obiekty, włącznie z odwachem na Starym Mieście, gdzie pełnili wartę żołnierze pruscy. Dziś w tym budynku znajduje się Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Na czele powstania stanął kapitan, a wkrótce major Stanisław Taczak. O zgodę na objęcie funkcji zwrócił się telefonicznie do Belwederu w Warszawie. Jego sztab zainstalował się w Hotelu Royal, gdzie dziś widnieje tablica pamiątkowa.
– Kiedy na początku stycznia 1919 r., za zgodą marszałka Piłsudskiego, przyjechał do Poznania gen. Józef Dowbor-Muśnicki, miał już przygotowany grunt do tworzenia regularnej armii. Zastąpił mjr. Taczaka, powołał nowe roczniki – mówi Anna Szukalska-Kuś. Tablica na dzisiejszym placu Wolności informuje, że 26 stycznia 1919 r. żołnierze złożyli tu przysięgę. Wojsko wielkopolskie powstało dzięki ofiarności miejscowej ludności. W czerwcu 1919 r. liczyło ponad 100 tys. żołnierzy w pełni umundurowanych, obutych, uzbrojonych i wyposażonych. Istniały wszystkie rodzaje służb: formacje piesze, konne, artyleryjskie, lotnicze, służba medyczna, prawna. Żołnierze gotowi byli do przelania ostatniej kropli krwi za ojczyznę, czego dowód dali w 1919 i 1920 r., wyruszając na front wschodni przeciwko bolszewikom.
W Wielkopolskim Muzeum Wojskowym przy ul. Rynek 9 do 11 listopada można oglądać wystawę „Pod znakiem orła białego… Wielkopolska, Śląsk, Pomorze – drogi do niepodległości 1918-2018”.