29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wszystkie nogi stołu

Ocena: 0
2136

Trwały związek plus odpowiedzialność za drugą osobę równa się mniej zachowań przestępczych wśród dorosłych i dzieci. Proste równanie na bezpieczniejsze społeczeństwo. Ale gdzie – jeśli nie podczas kościelnych kursów przedmałżeńskich – można szukać narzędzi do budowania zdrowej relacji?

fot. Randa Ombach i Jakub Grzebielec

Przychodzi taki czas w związku, gdy nie ma już motyli w brzuchu i nie chce się ciągle patrzeć na wybranka. – Wiele osób sądzi wówczas, że się wypalił, a on zwyczajnie przechodzi do kolejnego etapu – mówi Janusz Wardak, prowadzący kursy małżeńskie. – Dla wielu naszych kursantów odkrywcze jest, że miłość przechodzi różne fazy i należy być na to przygotowanym np. wraz z narodzinami dziecka czy z coraz dogłębniejszym poznawaniem drugiej osoby. Wielu mówi, że z tą wiedzą łagodniej przechodziliby konflikty lub nawet ich uniknęli.

Jedno, co w relacji jest pewne i niezmienne, to zmiany. – To ciągły proces; z czasem nie ma być może tak dużo intymności, jak na początku, ale za to rośnie poczucie zaangażowania – tłumaczy Sabina Zalewska, także prowadząca kursy małżeńskie.

 


NADZIEJA NA START

Żeby prowadzić samochód, należy przejść kurs teoretyczny i praktyczny pod okiem eksperta. Do założenia rodziny, kluczowej komórki społecznej, nie są wymagane żadne kwalifikacje. – Zawyżanie barier warunkujących zawarcie małżeństwa może do niego zniechęcać, ale nadrzędnym celem jest przekazanie podstawowych kompetencji, które nie przychodzą same w magiczny sposób wraz z wypowiedzeniem sakramentalnego „tak” – mówi Janusz Wardak. Tym bardziej że 45 proc. związków w Polsce to nie są małżeństwa wyznaniowe, które wymagają przejścia jakiejś formacji.

Dla tej właśnie grupy – małżeństw cywilnych – ale także dla narzeczonych planujących ślub kościelny oraz dla małżeństw z kilkumiesięcznym stażem Fundacja Mamy i Taty przygotowała kilkugodzinne kursy. – Krótko mówiąc, traktują o tym, na co zwracać uwagę podczas budowania związku i jak przejść w nim przez zawirowania – mówi Marek Grabowski, prezes fundacji. – Odpowiednie przygotowanie pary do wypełniania funkcji małżonków i rodziców wpływa na spadek zachowań ryzykownych i przestępczych zarówno u dorosłych, jak i u dzieci.

Marek Grabowski podkreśla, że brak jednego z rodziców to najczęstszy czynnik ryzyka – problemów psychicznych, zdrowotnych i ryzykownych zachowań. – Przemoc jako sposób rozwiązywania konfliktu częściej występuje u dzieci z rodzin rozbitych. Podobnie rzecz się ma z sięganiem po używki i negatywnym stosunkiem do szkoły – mówi. – Obserwujemy to także w rodzinach, w których brak fizycznej lub duchowej obecności ojca bądź jego akceptacji. Policyjny raport o przestępczości nieletnich wskazuje na to, że ma na nią wpływ osłabienie więzi uczuciowych w rodzinie oraz nikły wpływ wychowawczy rodziców.

Wśród kursantów Sabina Zalewska słyszy głównie o brakach w komunikacji, dialogu i rozwiązywaniu problemów, czyli o brakach kompetencji miękkich. – Wiele par traktuje kursy jako formę terapii, przychodzą z konfliktem i szukają sposobu jego rozwiązania – mówi. Janusz Wardak dostrzega ogromne zapotrzebowanie na tego typu wsparcie. – Jedno z małżeństw z dłuższym stażem czuło wręcz żal, że nikt im wcześniej takiej wiedzy nie przekazał, bo uniknęliby wielu niepotrzebnych konfliktów. Jednak relacje takich osób oraz samo uczestnictwo w kursach startujących w małżeństwie dają nadzieję na przetrwanie kryzysów – podkreśla.

 


GŁOWĄ W PROBLEMACH

Marek Grabowski pamięta mężczyznę, który po pracy wracał do domu pełen dobrych chęci, ale po przekroczeniu progu stawał się wybuchowy. – Na kursach dowiedział się, że może powiedzieć: „Miałem trudny dzień, przepraszam, ale nie będę uśmiechał się na siłę” – mówi prezes FMiT. – Podstawą jest poznanie najpierw własnych emocji, a także emocji innych osób, potem – jak z tych trudnych emocji wychodzić obronną ręką. Nie mówiąc o niewchodzeniu w akty przemocy.

Kursy przygotowują także do pojawienia się w rodzinie dziecka. – Tematy małżeńskie to zawsze fundament do budowania kompetencji wychowawczych – mówi Janusz Wardak. – Jeśli małżeństwo funkcjonuje dobrze, mama i tata się kochają, to jest motor rozwoju ich dzieci. Walka o rodzinę zawsze zaczyna się od walki o małżeństwo. Dotyczy to zwłaszcza ojców, bo to oni potrzebują zachęty do wejścia w ojcostwo, u nich nie dzieje się to automatycznie. Jeśli jednak od początku świadomie tworzą związek, są w niego zaangażowani i jest on dla nich ważniejszy niż inne sfery życia, przełoży się to także na odpowiednią hierarchię wartości w wychowywaniu dzieci.

Badania pokazują, że aktów przestępczości fizycznej i psychicznej jest mniej w rodzinach określających się jako dobrze funkcjonujące, z wysoką jakością życia, szczęśliwe. – Jeśli nawet przemoc tam wystąpi, łatwiej ją wyeliminować, bo jest się do czego odwołać. Na przykład do dobrych wzorców rodzicielskich – mówi Sabina Zalewska.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter