28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Włodkowic - prekursor praw człowieka

Ocena: 0
1657

 

Oprócz prawa i wielkiej polityki międzynarodowej zajmował się również, jako proboszcz, parafią św. Idziego w Kłodawie, którą wyniósł do rangi kolegiaty. Pod koniec życia zamieszkał w wybudowanym przez siebie domu, który stoi do dziś przy ul. Kanonicznej. Zmarł najprawdopodobniej pod koniec 1435 r.

 


ONZ POD PRZEWODNICTWEM PAPIEŻA

W Konstancji ks. Paweł Włodkowic przedstawił dzieło nowatorskie, ale głęboko zakorzenione w Biblii, dziełach ojców Kościoła, starożytnej i współczesnej mu filozofii, w historycznych kanonach prawnych i prawie zwyczajowym. Obficie czerpał też z dzieł autorytetów obecnych na soborze. Nazywany jest czasem prekursorem praw człowieka – nie ze względu na stworzenie jakiejś nowej koncepcji, ale raczej z powodu zebrania dotychczasowych osiągnięć kultury i wykorzystania ich w nowym kontekście: obrony uciskanych ludów.

Godność każdego człowieka według ks. Włodkowica ma źródło w akcie stworzenia przez Boga, kiedy to zostały człowiekowi nadane podstawowe przymioty, m.in. wolna wola. Wola ta powinna kierować się ku Bogu. Jednak tak jak każdy człowiek tylko z własnej woli może się nawrócić, tak i każdy naród może żyć według własnych norm religijnych, a przed gwałtem ma prawo się bronić. Wbrew popularnym wówczas poglądom, głoszącym uniwersalną władzę cesarską lub papieską nad całą ziemią, również nad ziemiami pogan, Włodkowic twierdził, że władzę ziemską legitymizuje zgoda rządzonych. Prawo to – „naturalne prawo społeczności ludzkiej” – odnosi się do wszystkich narodów: „własność, rzeczy, władztwo i posiadłości mogą godziwie bez grzechu należeć do niewiernych”, jako że „te rzeczy są urządzone dla każdej rozumnej istoty przez Boga, który sprawia, że słońce wschodzi nie tylko nad dobrymi, ale także nad złymi”.

Ludy więc powinny być suwerenne i wolne od napaści. Zabezpieczeniem przed agresją miało być w koncepcji Włodkowica zgromadzenie reprezentantów wszystkich narodów, także pogańskich, pod przewodnictwem papieża. Taki międzynarodowy trybunał miałby rozstrzygać wszystkie spory, a w razie wybuchu wojny jej słuszność rozpatrywana byłaby zgodnie z koncepcją wojny sprawiedliwej.

 


HYMN O MIŁOŚCI

„Świat stworzony został przez Boga dla wszystkich ludzi i że Chrystus umarł na krzyżu za każdego człowieka, nie tylko chrześcijanina” – pisał zmarły w 1254 r. papież Innocenty IV. Na te m.in. słowa powołał się Włodkowic, głosząc obowiązek oparcia stosunków z poganami na zasadzie miłości bliźniego. „Bliźnim […] jest każdy człowiek, nie tylko katolik czy chrześcijanin”. Przykazanie miłości bliźniego nie zostało nigdy przez Jezusa ograniczone do społeczności katolików, konsekwentnie wyznawane nie może też odnosić się jedynie do poszczególnych osób – powinno zacząć oddziaływać także na relacje między narodami.

Jak twierdził Włodkowic, „(…) co jest pozbawione miłości (…), jest też obrazą wiary, ponieważ miłość nie może być bez wiary, ani wiara nie może być pożyteczna bez miłości. (…) Bliźnich zaś wtedy kochamy jak siebie samych, jeżeli kochamy ich nie dla jakichś korzyści (…), ale tylko dlatego, że są uczestnikami naszej natury. Żydzi i Saraceni są naszymi bliźnimi i dlatego winni być miłowani przez nas tak samo jak my, to jest [dopuszczeni] do tego, do czego my”. Stąd zarzut wobec zakonu krzyżackiego, który był według niego „okrutną herezją wykluczającą wiarę apostolską, której to wiary formą jest miłość”.

Nie udało się Włodkowicowi doprowadzić do potępienia Krzyżaków za herezję braku miłości. Jego dzieło – mimo sukcesu na soborze w Konstancji – nie weszło również do intelektualnego i duchowego krwiobiegu tamtych czasów. Minęło niewiele ponad pół wieku od śmierci Pawła Włodkowica do odkrycia przez Krzysztofa Kolumba Ameryki. Zapewne inaczej potoczyłyby się losy jej rdzennych mieszkańców, gdyby argumenty polskiej delegacji w Konstancji o przyrodzonych prawach każdego człowieka, bez względu na religię, zyskały większy posłuch. W tamtym czasie odegrały one przede wszystkim rolę propagandową w lokalnym politycznym konflikcie. Do dziś nie straciły jednak aktualności – wezwanie do oparcia polityki na zasadzie miłości bliźniego wciąż uważane jest raczej za mrzonkę niż za moralne wyzwanie.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest historykiem, pracownikiem Centrum Myśli Jana Pawła II

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter