25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Walka z pedofilią, czy walka pedofilią?

Ocena: 1.86429
4477

 


REWOLUCJA SEKSUALNA

Od roku 1968 mówi się o rewolucji seksualnej. Sam pomysł wsparcia perwersji i rozpasania seksualnego jako oręża rewolucyjnego znajdujemy już u Marksa, Engelsa i Lenina. Oczywiście, seksualne zepsucie występowało w różnych epokach. Często wiązało się z upadkiem imperiów, jak w przypadku Cesarstwa Rzymskiego. Seks, obok władzy i pieniędzy, jest podstawową pokusą w arsenale Złego. Niektórzy chcą w nim widzieć jedynie przyjemność, ale jeśli seksualność nie jest ujęta we właściwe ramy, to degraduje człowieka, rodzinę, a w dłuższej perspektywie życie całych społeczeństw.

Rewolucja seksualna stanowi istotny element neomarksistowskiej, lewicowo-liberalnej rewolucji, która chce radykalnie zmienić rzeczywistość redefiniując tak fundamentalne pojęcia, jak: płeć, mężczyzna, kobieta, małżeństwo, rodzina, dzieci. Seks stał się sprawą polityczną. Niekiedy zarzucano Kościołowi, nie bez rzeczywistych powodów, że za dużo mówi o grzechach seksualnych. Dziś nie widać jednak w Kościele jakiejś „seksualnej obsesji”. Taką obsesję zdają się mieć ideolodzy LGBT. Tyle że nie jest to tylko obsesja, ale przede wszystkim cyniczne granie tzw. mniejszościami seksualnymi, by osiągnąć swoje cele polityczne i finansowe.

W początkowej fazie rewolucja seksualna była jak najbardziej przychylna pedofilii. Wszak do niedawna rozwijano koncepcję dobrej pedofilii i dobrych pedofilów, którzy mieliby być wrażliwi na potrzeby dzieci, także te seksualne, bo – podkreślano – dzieci mają prawo do odkrywania i praktykowania swej seksualności. Postulowano obniżenie wieku dla tzw. seksu konsensualnego. Nietrudno znaleźć teksty psychologów i socjologów, którzy przedstawiali doświadczenia dzieci z pedofilami, jako szansę na „szybsze dojrzewanie”. Dziś już nikt publicznie nie mówi o dobrej pedofilii. Nie znaczy to jednak, że rewolucja seksualna złagodniała. Wręcz przeciwnie! W kwestii deprawowania dzieci stała się bardziej podstępna, skryta, obłudna. A przy każdej okazji uderza w Kościół katolicki, nie dlatego, że chce jego oczyszczenia albo troszczy się o bezpieczeństwo dzieci, lecz dlatego, że Kościół, pomimo grzechów swoich członków, pozostaje głównym jej przeciwnikiem.

 


ZAGUBIENIE INSTYTUCJI KOŚCIELNYCH

Kościół stał się w sprawie pedofilii głównym oskarżonym. Czy słusznie? Oczywiście, że nie, choć – niestety – są duchowni, którzy dopuścili się aktów pedofilskich lub relacji seksualnych z nieletnimi. Oprócz sprawiedliwego ukarania takich osób według prawa kościelnego i państwowego, trzeba adekwatnej uwagi odpowiedzialnych za formację w seminariach, by mężczyźni o tendencjach pedofilskich w ogóle nie mogli dojść do święceń kapłańskich. Kwestia ta wiąże się z innym, moim zdaniem, jeszcze poważniejszym problemem w szeregach księży, a mianowicie z homoseksualizmem, który niekiedy doprowadza do powstania lobby homoseksualnego w kościelnych strukturach. Homoseksualizmu nie należy utożsamiać z pedofilią, ale jest prawdą, że prowadzi on często do czynów seksualnych wobec nieletnich, choć fizycznie dojrzałych już chłopców.

Niepokoją dwie postawy, jakie można spotkać wśród ludzi Kościoła wobec pedofilii księży. Pierwsza, to brak zdecydowania, by skutecznie konfrontować się z konkretnymi przypadkami pedofilii i innych przestępstw seksualnych. Towarzyszy temu złudzenie, że jakoś to będzie. Druga postawa, to swego rodzaju lękowa albo „karierowiczowska” nadgorliwość, która wikła struktury kościelne w niekończące się procedury i komisje, a jednocześnie naiwnie ulega ewidentnym manipulacjom i złej woli rozmaitych środowisk. Bo złej woli tutaj nie brakuje, czego sprawa kardynała Pella jest jednym z przykładów. To świeccy, w tym niekatolicy, wołali o przyzwoitość pokazując, że w procesie kardynała wszystko zostało postawione na głowie. W obliczu takich sytuacjach nie tyle należy powtarzać hasła o „tolerancji zero”, co trzeba podkreślać, że każda sprawa ma być po prostu prowadzona zgodnie z obowiązującym prawem i logicznym myśleniem, a nie według reguł medialnych nagonek i pokazowych procesów.

Kościół może ekskomunikować wiernych, czy też suspendować księży lub przenosić ich do stanu świeckiego. I w pewnych przypadkach powinien z tych swych autonomicznych uprawnień zdecydowanie, choć zawsze z poszanowaniem prawa do obrony, korzystać. Jednak struktury kościelne nie mają takich możliwości, jak instytucje państwowe. A zatem tam, gdzie mamy do czynienia z oskarżeniami o przestępstwa kryminalne, instytucje Kościoła nie powinny, po pierwsze, dawać sobie narzucać odpowiedzialności zbiorowej, a po drugie, nie powinny być zmuszane, by nerwowo obiecywały, że oto same „szybko wszystko wyjaśnią”. Bo przecież niejednokrotnie brak im kompetencji, by sprawy rzeczywiście wyjaśnić. Analogicznie to nie kuratoria prowadzą śledztwa w sprawie oskarżonych nauczycieli.

Księża nie mają kompetencji policji, śledczych, prokuratorów, sędziów cywilnych. Każdy niech działa we właściwym dla siebie zakresie, współpracując z innymi dla wspólnego dobra. Bo dramat pedofilii, nie tylko gdy sprawcami są duchowni, wymaga współpracy wielu osób oraz instytucji: sądownictwa, edukacji, mediów, lekarzy, wspólnot religijnych, rodziców. W przeciwnym razie będzie coraz mniej skutecznej walki z pedofilią, a coraz więcej walki przy użyciu pedofilii, a zarazem pro-pedofilskiej antykultury.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie
dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter