23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W życiu potrzeba odwagi

Ocena: 2.5
2313

Pierwsze, co maluje się na twarzy Małgosi przy powitaniu z nieznajomymi, to szeroki uśmiech. Tak szczery i pełen optymizmu, że łamie wszelkie bariery. A komunikacja nie jest łatwa. W wyniku niedotlenienia przy porodzie cierpi na dziecięce porażenie mózgowe, które objawia się w jej przypadku uszkodzeniem mowy i niedowładem rąk.

fot. Patryk Koszela

– Staram się mówić bardzo powoli i wyraźnie – śmieje się Małgorzata z Włocławka z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru. Mimo bólu i codziennego trudu nigdy nie straciła odwagi i pogody ducha. Jest szczęśliwą mamą 8-letniej Justynki i żoną Darka. Od lat
maluje stopą, a co dla niej najważniejsze, jest promotorką cennego daru życia wśród dzieci i młodzieży.

 


BĘDZIE ROŚLINĄ

Mama z Małgosią pod sercem czuła się dobrze. Ciąża przebiegała bez komplikacji, jednak poród był trudny. – Mama kilka razy się dusiła, nie było lekarza, który natychmiast by pomógł. Zabrakło mi tlenu – opowiada Małgorzata Waszkiewicz. Dziewczynka przyszła
na świat w 1973 r. we Włocławku. Mimo tych kłopotów mama i córka zostały wypisane do domu w dobrym stanie. W pierwszych miesiącach dziecko dobrze się rozwijało. – Rodzice w ogóle nie podejrzewali, że jestem niepełnosprawna – twierdzi włocławianka. Jednak
z biegiem czasu córeczka nie potrafi ła opanować kolejnych umiejętności rozwojowych. Nie podnosiła główki, nie próbowała przewracać się na boki i siadać. Cały czas zachowywała się jak noworodek. – Wtedy zaczęły się konsultacje z lekarzami. Kiedy miałam około 2 lat,
jeszcze nie chodziłam. Trafi liśmy do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Lekarze postawili straszną diagnozę – będę rośliną. Nie będę chodziła ani mówiła. Moja mama się załamała, bo każdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka. W tamtych latach bardzo mało wiedziano o tej chorobie – opowiada Małgorzata Waszkiewicz. Jednak w wieku 4 lat dziewczynka zaczęła chodzić, a później mówić. – Dla moich rodziców było to niezwykłe przeżycie. Dziękuję Bogu, że mogę mówić. Nie tak dobrze, jak pełnosprawni ludzie, ale bez problemu komunikuję się z innymi.

 

Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 51/52 (791), 20-27 grudnia 2020 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 05 stycznia 2021

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter