Członkowie Centrum Życia i Rodziny zachęcają do podpisania petycji ws. deprawujących spotów reklamowych środków antykoncepcyjnych, których emisję rozpoczęło kilka prywatnych stacji telewizyjnych. Jak informują inicjatorzy akcji, w jednej z reklamowych scen można zobaczyć dwóch mężczyzn w sytuacji intymnej. „Szokujący przekaz spotu jest niezgodny z zapisami Ustawy o radiofonii i telewizji, a także niebezpieczny dla zdrowia psychicznego dzieci. Dlatego do KRRiT wystosowano apel o zdecydowaną reakcję” – uzasadniają swoją decyzję członkowie fundacji.
Fot. pixabay.com/CCOReklama, o której mowa, została stworzona z okazji ustanowionego w 2003 roku przez "Radę Tradycji Unii Europejskiej" tzw. Międzynarodowego Dnia Seksu. W jednej ze scen można zobaczyć intymną sytuację z udziałem dwóch mężczyzn, którzy w pewnym momencie sięgają po flagowy produkt marki. Spoty te można zobaczyć na kanałach głównych stacji komercyjnych.
Interwencję w tej sprawie przeprowadziło Centrum Życia i Rodziny. W petycji do władz KRRiT fundacja podkreśla, że treść reklamy narusza zapisy Ustawy o radiofonii i telewizji. Autorzy apelu domagają się stanowczej reakcji i podkreślają, że spot ma wydźwięk o charakterze prohomoseksualnym oraz jest zagrożeniem dla zdrowia psychicznego dzieci, które oglądając telewizję mogą ją przypadkowo obejrzeć.
Jak tłumaczą pomysłodawcy wniosku, chodzi głównie o art. 18 ust. 1, który wskazuje, że przekazy medialne „nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem (…) oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym”.
Warto odnotować, że emisji szokującego spotu odmówił publiczny nadawca, tj. Telewizja Polska, która w swej decyzji podkreślała, że ich widzowie często wnoszą skargi, gdy pokazywane są treści o charakterze intymnym
– można przeczytać w uzasadnieniu.
W petycji napisano również, że wg badań CBOS z 2019 r., 78 proc. Polaków uważa homoseksualizm co najmniej za odstępstwo od normy, a 67 proc. badanych jest przeciwna publicznemu pokazywaniu przez homoseksualistów swojego sposobu życia. Oprócz tego członkowie Centrum Życia i Rodziny zaznaczają, że firma produkująca reklamowane środki antykoncepcyjne „jest zaangażowana w promocję ruchu LGBT+, którego postulaty są sprzeczne z polskim porządkiem prawnym, tj. podważają społeczną rolę rodziny i małżeństwa i żądają adopcji dla par osób tej samej płci”. Poza tym jedna z przedstawicielek firmy zapewniła, że misją marki jest edukacja seksualna.
Tym samym z nieuzasadnionych przyczyn uzurpuje sobie prawo do przekazywania treści, które leżą w kompetencjach rodziców
– podkreślono w odezwie.
W apelu o interwencję zwrócono również uwagę na fakt, że spot ten „niesie szczególne zagrożenie dla zdrowia psychicznego i moralnego rozwoju małoletnich”.
Ukazanie intymnego kontaktu dwóch osób (zwłaszcza mężczyzn) tylko w perspektywie osiągania przyjemności seksualnej, stanowi zagrożenie dla ich prawidłowego rozwoju psychicznego i moralnego. Wypacza to ich spojrzenie na kontakty seksualne: w spocie sprowadzane są do poziomu samozaspokojenia bez jakichkolwiek odniesień do relacji miłości, małżeństwa i prokreacji
- tłumaczą autorzy petycji, podkreślając, że to z kolei narusza treść art. 18 ust 4. Ustawy o radiofonii i telewizji.
Petycja do KRRiT dostępna jest do podpisania pod adresem: www.niedlatychreklam.pl.
Jak podkreślają członkowie Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, fundacja ta została powołana by dawać publiczne świadectwo o dwóch fundamentalnych prawdach, na których opiera się cywilizacja i wynikający z niej porządek społeczny - każdy człowiek ma prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, rodzina oparta na nierozerwalnym małżeństwie między kobietą a mężczyzną, otwarta na przyjęcie i wychowanie dzieci jest podstawą prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa.
Organizacja zajmuje się dziwnością pro-life, promującą postawy, zachowania, wzorce kulturowe i przepisy prawa, które sprzyjają poszanowaniu życia człowieka od jego poczęcia, aż do naturalnej śmierci, sprzeciwiają się wszelkim formom prawnej, kulturowej i obyczajowej dyskryminacji małżeństwa i rodziny, w szczególności wielodzietnej, przez narzucanie tzw. alternatywnych modeli rodzinnych lub tzw. wolnych związków.