Ta wojna udowodniła, że nie jesteśmy mieszanką rosyjsko-ukraińską, ale zjednoczonym narodem Ukrainy. - mówi bp. Radosław Zmitrowicz OMI, biskup pomocniczy diecezji kamieniecko-podolskiej, w rozmowie z Radosławem Molendą

Od ponad trzech miesięcy obserwuje Ksiądz Biskup toczącą się na Ukrainie wojnę. Jak Ukraińcy ją znoszą?
Wojna zawsze bardzo rani lub wręcz niszczy człowieka – fizycznie i wewnętrznie. Wobec bezmiaru doświadczanego zła bohaterstwem jest nieraz już to, że udaje się zachować w sobie człowieczeństwo. I w tym wymiarze Ukraińcy w zdecydowanej większości tę próbę przechodzą zwycięsko. Widać, że nie popadają w beznadziejność, ale wielu zwraca się ku Bogu i w Nim szuka nadziei. Odwiedzając parafie, widzę, że tam, gdzie w kościołach przedtem modliła się jedna, dwie osoby, dziś modli się kilkadziesiąt.
Pamiętajmy jednak, że ta wojna trwa. Przechodzimy przez nią i nie wiadomo jeszcze, jak przejdziemy. Widać wśród ludzi ducha jedności, solidarności i gotowości obrony ojczyzny, ale są i tacy, którzy myślą tylko o swoim przetrwaniu, a jeśli się da, to i wykorzystaniu wojny, by szabrować, wynajmować drogo mieszkania tym, którzy własne stracili. Mamy tu wszystkie postawy, bo to są normalni, jak my, ludzie.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 26 (869), 26 czerwca 2022 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 29 czerwca 2022