Uczelnia z charakterem

Tutaj student nie jest traktowany jak numer w indeksie. Władze uczelni są otwarte na nasze pomysły. Nie ma „wyścigu szczurów”, ludzie chcą być dla siebie życzliwi – mówią studenci Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W tym roku UKSW znalazł się w pierwszej dziesiątce najchętniej wybieranych uczelni w Polsce. Chociaż pierwotnie funkcjonował jako Akademia Teologii Katolickiej i długo kojarzył się właśnie z tą dziedziną, dziś pracodawcy przekonują się, że jego absolwenci są cennymi pracownikami w wielu różnych branżach. Studenci kształcą się na 34 kierunkach, w ramach 10 wydziałów, między innymi Prawa i Administracji, Nauk Matematyczno-Przyrodniczych czy Biologii i Nauk o Środowisku. – Jesteśmy dowodem na to, że uczelnia o charakterze chrześcijańskim potrafi zadbać o wysoki poziom dydaktyki – mówi ks. prof. dr hab. Stanisław Dziekoński, który od 2012 r. pełni funkcję rektora UKSW. Podjął już wiele reform, które pozwoliły uczelni między innymi przezwyciężyć kryzys ekonomiczny.

– Wprowadziliśmy nowoczesny system zarządzania finansami i kadrami. Znacznie zwiększyliśmy liczbę składanych wniosków o granty naukowe. Pozyskaliśmy fundusze na nowe projekty, takie jak Centrum Technologii Informacyjnych Nauk Humanistyczno-Społecznych – wylicza. Udało się także stworzyć profesjonalne studio radiowo-telewizyjne dla studentów dziennikarstwa oraz nowoczesne Centrum Laboratoryjne Nauk Przyrodniczych. W planach są kolejne inwestycje.

Ścisłe i humanistyczne

Mateusz Izydorek vel Zydorek, przewodniczący Samorządu Studentów UKSW, wybrał tę uczelnię między innymi ze względu na jej katolickie korzenie. Zaznacza jednak, że osoby niewierzące też doskonale się tu odnajdują. – Na kampusie przy ul. Wóycickiego nie czuć na co dzień tej „katolickości”, jest tylko kaplica i dzwony codziennie bijące na Mszę. Za to na kampusie przy ul. Dewajtis często widuję księży i siostry zakonne, ale – wbrew obawom niektórych studentów – są to osoby bardzo otwarte, z którymi można normalnie porozmawiać.

Mateusz studiuje na III roku informatyki i I roku matematyki. – Poziom jest całkiem dobry. Wiem, że kiedy skończę te studia, nie będę miał problemów z pracą. Moi koledzy z roku już teraz pracują w dobrych firmach – podkreśla.

Studenci kierunków humanistycznych także są zadowoleni. Marlena Tyburska wybrała UKSW, bo spodobał jej się kierunek łączący dziennikarstwo i teologię. – Zdobyłam wiele doświadczeń: praktyki w firmie zajmującej się public relations, współpraca z TVP Warszawa, potem tworzenie Akademii Teologii w Praktyce dla TV Trwam – opowiada. Po zdobyciu dyplomu magistra zdecydowała się na studia doktoranckie z teologii pastoralnej.

– Po pierwszym roku nauczyłam się jeszcze więcej niż przez pięć poprzednich lat! Organizujemy konferencje naukowe i wyjazdy zagraniczne, stworzyliśmy nową studencką telewizję internetową Panda TV, nagrywamy filmy promocyjne dla poszczególnych wydziałów – wylicza. W ramach praktyk dydaktycznych prowadziła z młodszymi studentami zajęcia z teologii moralnej życia społecznego. W przyszłości chciałaby pracować na uczelni, prowadząc warsztaty dziennikarskie.

Marta Gocławska, absolwentka filologii polskiej na UKSW, bez problemu znalazła zatrudnienie w szkole. – Polonistyka daje wiele możliwości, mieliśmy do wyboru pięć różnych specjalizacji. Większość osób z mojego roku też pracuje w swoim zawodzie: w firmach związanych z PR, mediach, wydawnictwach, szkołach – mówi. Ocenia jednak, że o sukcesie przesądza nie tylko wykształcenie, ale przede wszystkim predyspozycje i osobiste zaangażowanie. – Studia dały mi pewną podstawę, ale tak naprawdę wszystko sprawdza się dopiero w trakcie pracy – dodaje.

W teorii i w praktyce

Na co najczęściej narzekają studenci? Niektórzy przyznają, że zdarza się pewien bałagan w załatwianiu spraw administracyjnych, a czasem szwankuje komunikacja między władzami a studentami. Ci, którzy uczestniczą w zajęciach na kampusie przy ul. Dewajtis, skarżą się także na dojazd: by dotrzeć do uczelni, muszą przejść około 1 km przez Las Bielański. Przeciwko utworzeniu tam linii autobusowej protestują jednak ekolodzy. Ksiądz rektor zauważa, że w ostatnim czasie wzdłuż ulicy został wybudowany chodnik oraz powstały stacje wypożyczalni rowerów Veturilo. – Próbujemy wynegocjować z MZA umowę na autobusy ekologiczne, mamy jednak trudność ze znalezieniem miejsca, w którym autobus mógłby zawracać – wyjaśnia. Do odleglejszego kampusu przy ul. Wóycickiego, gdzie mieści się większa część wydziałów, dojazd jest łatwiejszy. W najbliższych latach planowana jest dalsza rozbudowa kampusu: ma tam powstać akademik dla 400 osób oraz centrum sportowe.