Mamy w Polsce 17 tys. fundacji i 70 tys. stowarzyszeń! I wspaniałe tradycje. Jest na czym budować!
Pewien ksiądz wybudował dom parafialny z salą na sześćset osób, w której odbywały się wykłady w latach 1983-91 w ramach Katolickiego Uniwersytetu Ludowego pod patronatem Towarzystwa Przyjaciół KUL. Dotyczyły nie tylko rolnictwa, były również wykłady z historii Polski i społecznej nauki Kościoła, były tematy polityczne i kulturalne. To był prawdziwy uniwersytet ludowy, propagował czytelnictwo, kolportował prasę i książki.
I nie chodzi tu o znany z wielu reportaży i nawet filmu dokumentalnego parafialny uniwersytet w Zbroszy Wielkiej, z całym szacunkiem, podziwem i uznaniem dla Zbroszy i działalności jej niezwykłego proboszcza, ks. Czesława Sadłowskiego. Mam na myśli znacznie mniej znaną parafię Haczów na Podkarpaciu i jej proboszcza, ks. Kazimierza Kaczora. Pomagał on tworzyć uniwersytety ludowe w innych parafiach i propagował programy Fundacji Zaopatrzenia Wsi w Wodę. Ksiądz Kaczor, podobnie jak proboszcz z mazowieckiej Zbroszy i jak wielu, wielu innych proboszczów podejmował jeszcze masę innych akcji i nie dzielił ich na „kościołowe” i „obywatelskie”.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 18 (604), 30 kwietnia 2017 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 10 maja 2017 r.