29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Szczepionką w raka

Ocena: 0
2052

Polscy naukowcy opracowali sposób produkcji szczepionki antyrakowej, którego bezskutecznie poszukiwały laboratoria na całym świecie. Licencję na wynalazek odkupili Niemcy.

Prof. Jacek Jemielity z UW, jeden z wynalazców terapii genowej. Fot. Monika Odrobińska/Idziemy

Eksperci z całego świata oceniają wynalazek jako przełomowy i porównują z wynalezieniem i zastosowaniem radu i promieniotwórczości w medycynie. A chodzi o modyfikacje maleńkiej cząsteczki mRNA, czyli kopii niewielkich fragmentów DNA. Odpowiadają one za przenoszenie informacji genetycznej w komórkach.

 

Autokuracja genowa

– To rodzaj „przepisu na konkretne białko” – tłumaczy prof. Jacek Jemielity z Centrum Nowych Technologii UW, współtwórca wynalazku. – Białka odgrywają w organizmie rolę fundamentalną, bo są odpowiedzialne za większość funkcji, dlatego świat nauki i medycyny od lat zgłębia możliwości wykorzystania mRNA w tworzeniu terapii genowych. Wprowadzenie do komórek określonego jego typu może doprowadzić do suplementacji białek, których niedobory prowadzą do chorób, może też wspierać medycynę regeneracyjną, czyli związaną z rekonstrukcją tkanek, może wreszcie stymulować układ odpornościowy.

Aby komórka wyprodukowała odpowiednie białko, mRNA musi przedostać się z jądra komórkowego do cytoplazmy i tam połączyć się z czynnikiem inicjującym translację, czyli syntezę łańcucha polipeptydowego, w wyniku którego dochodzi do „przetłumaczenia” informacji genetycznej na konkretna strukturę białka.

– Barierą w wykorzystaniu mRNA w terapii genowej była jego nietrwałość i konieczność rywalizowania z innymi czynnikami inicjującymi translację. Dodatkowo takie sztuczne mRNA musiało konkurować także z tym naturalnym – wszystko w myśl zasady: „kto pierwszy dotrze do informacji, ten lepszy” – mówi prof. Jemielity. Jego zespół odkrył, że istotna może być zamiana jednego z 80 tys. atomów w strukturze zakończenia cząsteczki mRNA, zwanej kapem 5’, na inny atom. Postawiono na atom siarki. Dzięki temu mRNA stało się cztery razy trwalsze, powstaje go więcej i wykazuje kilkakrotnie większe powinowactwo do czynnika inicjującego translacje. Odkrycie zyskało umowną nazwę S-ARCA.

– Mówimy cały czas o RNA – tłumaczy profesor – czyli o przepisie na pojedyncze białko. Nie trzeba go dostarczać do jądra komórkowego, bo jego ekspresja zachodzi w cytoplazmie. Dzięki temu nie zaburzamy kodu genetycznego, czyli informacji o nas. Nie ma więc ryzyka, że lecząc jedną chorobę wywołamy inną, jeszcze groźniejszą.

 

Polska innowacja

– Już w latach 80. pracowały nad tym interdyscyplinarne zespoły naszych chemików, fizyków i biologów –- mówi dr Robert Dwiliński z Uniwersyteckiego Ośrodka Transferu Technologii UW. – W latach 2007 i 2008 do biura patentowego zgłoszono wynalazki S-ARCA i B-ARCA. To ostatnie zespół wynalazł dla zabezpieczenia się przed konkurencją. To drugi sposób „ustabilizowania” mRNA – przez podmianę atomu tlenu na zakończeniu struktury cząsteczki mRNA. Po 30 latach sformułowano praktyczne wnioski.

Biologiczne właściwości mRNA testował – we współpracy z zespołem UW – zespół naukowców z Uniwersytetu Stanowego w Luizjanie. Licencję na oba wynalazki kupiła niemiecka firma BioNTech, która prowadzi na nich badania kliniczne. Na jej życzenie prof. Jacek Jemielity i dr Joanna Kowalska opracowali protokoły syntezy substancji w skali gramowej. – To może pozwolić na kliniczne zastosowanie szczepionki w leczeniu nowotworów – tłumaczy prof. Jemielity. – BioNTech testuje go na czerniaku złośliwym.

Wśród korzyści terapii genowej z użyciem modyfikowanego mRNA twórcy wynalazku wymieniają nie tylko jego trwałość i produktywność. – Można je zastosować przez wstrzyknięcie bezpośrednio do węzłów chłonnych pacjenta – mówi prof. Jemielity. – Wcześniej trzeba było pobrać z nich komórki, wstrzyknąć preparat i z powrotem podać komórki pacjentowi.

– Immunoterapie to teraz najdynamiczniej rozwijający się obszar onkologii – mówi Aleksander Sowa, dyrektor ds. strategii i rozwoju Portfolio w Roche Polska – firmy, która, podobnie jak Sanofi, od BioNTech-u kupiła sublicencję z udziałem wynalazku Polaków. – To odkrycie prowadzi do bardziej spersonalizowanej terapii.

Na razie nie możemy mówić jeszcze o nowej terapii nowotworowej. – Wyniki pierwszej fazy są jednak na tyle obiecujące, że pozwala to mieć nadzieję na wdrożenie wynalazku nawet za trzy lata – mówi prof. Jemielity.

Wynalazek stał się podstawą największej komercjalizacji polskiej nauki. Podczas jego prezentacji zabrakło wprawdzie zaproszonych wicepremierów Mateusza Morawieckiego i Jarosława Gowina. Można marudzić, że gdyby rząd sypnął groszem, badania kliniczne mogłyby się odbywać w Polsce i to nasz kraj czerpałby kilkusetmilionowe zyski. Można marudzić, że polskie firmy, bojąc się ryzyka inwestycyjnego, nie są zainteresowane tego typu badaniami. Ale dzięki międzynarodowej współpracy – z najważniejszym wkładem polskich naukowców – już niedługo możliwa będzie pomoc konkretnemu człowiekowi.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter