25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sylwetki Żołnierzy Niezłomnych - nadal nieodnalezionych

Ocena: 4.9
2614

Józef Kuraś „Ogień”

„Gdyby budowany przez komunistów czarny obraz +Ognia+ był prawdziwy, gdyby rzeczywiście był znienawidzony przez ogół ludności, UB nie bałoby się pochować go na Podhalu. Tymczasem w dokumentach jest mowa wprost: jego zwłok nie można tam pogrzebać, bo grób stanie się miejscem kultu i będzie utrwalał legendę. Dlatego zwłoki od razu wywieziono do Krakowa do siedziby WUBP i ślad po nich zaginął” – stwierdził w rozmowie z PAP dr Maciej Korkuć z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

Józef Kuraś urodził się w 1915 r. w Waksmundzie koło Nowego Targu w góralskiej rodzinie, wychowywany w atmosferze przywiązania do ideałów niepodległej Polski i ruchu ludowego. Nie zamierzał być zawodowym wojskowym. Po służbie zasadniczej w 2 Pułku Strzelców Podhalańskich i w Korpusie Ochrony Pogranicza powrócił do domu, do pracy na roli. W 1939 r. walczył jako podoficer 1 PSP. Na tym odcinku frontu oddziały Wojska Polskiego musiały występować przeciw jednostkom niemieckim i słowackim.

Po powrocie do wsi od razu zaangażował się w konspirację niepodległościową. Został żołnierzem w Organizacji Orła Białego i w ZWZ. W czerwcu 1943 r. Niemcy zamordowali żonę Kurasia, 2,5-letniego syna oraz ojca, a następnie podpalili zabudowania, nie pozwalając ich gasić. Kuraś przyjął wówczas pseudonim Ogień. Był żołnierzem oddziału partyzanckiego Armii Krajowej, później dowódcą Oddziału Ludowej Straży Bezpieczeństwa – podległej ludowcom związanym ze strukturami cywilnymi Polskiego Państwa Podziemnego w Nowym Targu.

Po wojnie Kuraś walczył z komunistycznymi władzami. W 1946 r. jego zgrupowanie działało na obszarach od ziemi miechowskiej na północ od Krakowa po Tatry; niemal w całym regionie dzisiejszego województwa małopolskiego. „Ogień” zginął w lutym 1947 r. Według relacji świadków, osaczony przez Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Ostrowsku usiłował popełnić samobójstwo. Zmarł dzień później w szpitalu w Nowym Targu.

Antoni „Zuch” i Janina „Janek” Żubrydowie

„Postać Antoniego Żubryda przez cały okres PRL, a nawet i obecnie, była potwornie zohydzana. To jedna z niewielu postaci, którą tak opluto. Wymyślano niestworzone oszczerstwa, począwszy od tego, że był to zwykły bandyta, watażka, koniokrad, a skończywszy na tym, że był współpracownikiem UPA, gestapo. Wymyślano takie rzeczy, które w ogóle nie mają żadnego potwierdzenia w źródłach” – powiedział PAP historyk Andrzej Romaniak z Muzeum Historycznego w Sanoku.

Urodzony w 1918 r. Żubryd był zawodowym podoficerem Wojska Polskiego, brał udział w kampanii polskiej 1939 r. Na początku okupacji prowadził szkolenia w ramach Związku Walki Zbrojnej. Po aresztowaniu przez gestapo pod zarzutem działalności agenturalnej na rzecz ZSRS został skazany na karę śmierci, ale udało mu się uciec z transportu na miejsce egzekucji. Od początku działalności w konspiracji współpracowała z nim jego żona.

Po wkroczeniu sowietów na teren Rzeszowszczyzny w 1944 r. Żubryd został skierowany do pracy w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Sanoku. Udzielił pomocy uwięzionym tam członkom organizacji niepodległościowych. W 1945 r. wraz z podkomendnymi z posterunku UB oraz więzionymi tam AK-owcami uciekł i został dowódcą Samodzielnego Batalionu Operacyjnego NSZ. Członkowie jego grupy rekrutowali się głównie z byłych środowisk akowskich. Po ucieczce Żubryda komuniści aresztowali jego syna Janusza (ur. 1941), który tym samym stał się najmłodszym więźniem reżimu.

Po nawiązaniu kontaktu z dowództwem NSZ stworzył Samodzielny Batalion Operacyjny NSZ kryptonim Zuch, składający się z dezerterów z LWP, MO i UB. W szczytowym momencie grupa liczyła ok. 300 żołnierzy. W 1946 r. przeprowadzili akcję likwidacji dwóch oficerów 8 Dywizji Piechoty. Prawdopodobnie w tym czasie Żubryd planował wycofanie się z działalności partyzanckiej.

24 października Żubryd wraz z żoną w ósmym miesiącu ciąży zostali zastrzeleni przez ich towarzysza broni, agenta MBP Jerzego Vaulina. Do śmierci w 2015 r. Vaulin (dziennikarz i filmowiec) twierdził, że działał w samoobronie. Przeczą temu ekspertyzy wykonanych przez bezpiekę fotografii zwłok małżeństwa.

Jan Borysewicz „Krysia”

„Jeszcze za życia stał się symbolem kresowego żołnierza Polski Walczącej” – podkreślają badacze dziejów podziemia Kazimierz Krajewski i Tomasz Łabuszewski. Był jednym z pierwszych żołnierzy walczących z sowietami. Urodził się w 1913 r. w Szczuczynie k. Nowogródka. Walczył we wrześniu 1939 r. Uniknął niewoli i przedostał się do Wilna. Pod okupacją litewską i sowiecką tworzył struktury konspiracyjne. Wiosną 1941 r. został aresztowany. Po ataku Niemiec uciekł z konwoju więziennego i wrócił w rodzinne strony. W maju 1943 r. rozpoczął tworzenie oddziału partyzanckiego Okręgu Nowogródzkiego AK. Cieszył się ogromnym wsparciem miejscowej ludności polskiej. Walczył z siłami niemieckimi i kolaborantami litewskimi.

W obliczu zbliżania się Armii Czerwonej rozpoczął zwalczanie agentury i partyzantki sowieckiej. Uważał, że Armia Krajowa nie może opuścić Kresów, a walka z sowietami musi być argumentem na rzecz polskości tych ziem. Nie wziął udziału w operacji „Ostra Brama”. Pomiędzy końcem lipca 1944 a styczniem 1945 r. przeprowadził kilkadziesiąt ataków na siły sowieckie. W sierpniu, w ciągu jednego dnia stoczył trzy potyczki z oddziałami sowieckimi. Rozbił więzienie NKWD w Ejszyszkach i uwolnił 34 więźniów. W tym czasie jego zgrupowanie liczyło aż 650 partyzantów. Por. Borusewicz nakłaniał do wspólnej walki z okupantami sowieckimi przedstawicieli innych narodowości – Litwinów i Białorusinów.

Zginął w Kowalkach w zasadzce NKWD 21 stycznia 1945 r. Jego zbezczeszczone ciało enkawudziści obwozili po miasteczkach i wsiach. Miało to złamać ducha oporu wśród ludności polskiej. Zamiar ten nie powiódł się. Oddział stworzony przez „Krysię” walczył do wiosny 1945 r. Polskie struktury konspiracyjne na Ziemi Nowogrodzkiej istniały do początku lat pięćdziesiątych.

Po raz ostatni ciało Borysewicza widziano na rynku w Ejszyszkach. Dotychczas nie udało się ustalić, co potem enkawudziści zrobili z ciałem dowódcy. Jego symboliczna mogiła znajduje się na cmentarzu w Ejszyszkach. „Nauczył swoim przykładem synów Ziemi Kresowej kochać strony, swój lud, prawdę życia i sprawiedliwość” – napisano w specjalnym rozkazie komendanta Okręgu AK Nowogródek, wydanym po śmierci Borysewicza.

Stanisław Grabowski „Wiarus”, „Szalony Stasiek”

Grabowski był jednym z najzdolniejszych żołnierzy podziemia antykomunistycznego na wschodnim Mazowszu i Podlasiu. Walczył w jednej z największych bitew podziemia z siłami sowieckimi i komunistycznymi.

Urodził się w 1921 r. w Grabowie Starym w powiecie łomżyńskim. Pochodził z rodziny o długich tradycjach walki o niepodległość. Podczas niemieckiej okupacji działał w konspiracji związanej z ruchem narodowym. Już wtedy posługiwał się pseudonimem Wiarus.

Po wkroczeniu na Białostocczyznę Armii Czerwonej pozostał w podziemiu. W lutym 1945 r. dołączył do 3. Brygady Wileńskiej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, dowodzonej przez kpt. Romualda Rajsa „Burego”. Podczas rajdu tej brygady na teren dawnych Prus Wschodnich uczestniczył w bitwie pod Gajrowskimi, która była największym na Mazurach starciem polskiego podziemia niepodległościowego z NKWD i UB.

Ujawnił się wiosną 1947 r. po ogłoszeniu amnestii, ale szybko wrócił do lasu. Przez blisko 5 lat dowodził własnym oddziałem, który był uznawany przez UB w Białymstoku za jeden z najniebezpieczniejszych. Stał się sławny wśród miejscowej ludności, która nazywała go „Szalonym Staśkiem” z powodu brawurowego stylu, z jakim prowadził walkę.

„Wiarus” – wraz z dwoma towarzyszącymi mu partyzantami – zginął 22 marca 1952 r. w zasadzce zorganizowanej przez UB we wsi Babino. Resztki jego oddziały rozbito pod koniec 1952 r. Prawdopodobnie jego ciało ukryto na terenie siedziby Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Wysokiem Mazowieckiem. Po 1956 r. prowadzono tam prace budowlane, które mogły doprowadzić do zatarcia wszelkich śladów pochówków.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter