Czy przy polityce socjalnej z 500+, trzynastkami i czternastkami jest w Polsce miejsce dla biedy? Okazuje się, że tak.
W określonych grupach społecznych nastąpił wzrost ubóstwa skrajnego – wskazują dane GUS za 2022 r. – Przede wszystkim w rodzinach z dziećmi z niepełnosprawnością oraz w tych, gdzie jedno z rodziców samotnie wychowuje dziecko – mówi dr hab. Ryszard Szarfenberg, politolog, prezes EAPN Polska (Europejska Sieć Przeciw Ubóstwu). Skrajne ubóstwo w rodzinach z dziećmi z niepełnosprawnością zwiększyło się znacząco: z 5,2 proc. do 6,7 proc. – wynika z Poverty Watch, monitoringu ubóstwa i polskiej polityki przeciwdziałania ubóstwu 2022–2023.
INFLACJA I WALORYZACJA
Skrajne ubóstwo to życie poniżej minimum egzystencji. Dla osoby samotnie gospodarującej próg ubóstwa od stycznia 2022 r. wynosi 776 zł miesięcznie, dla osoby w gospodarstwie wieloosobowym – 600 zł. Konsumpcja poniżej tego poziomu zagraża życiu i zdrowiu człowieka. Liczba dzieci w skrajnym ubóstwie w 2022 r. zwiększyła się o 26 tys. – do 396 tys. – w porównaniu z 2021 r. Nastąpił tu wzrost z 5,3 do 5,7 proc. – wynika z monitoringu Poverty Watch.
Dlaczego przy rozbudowanej polityce socjalnej państwa ubóstwo najsłabszych rodzin jest aż tak głębokie? W latach 2016 i 2017 świadczenie 500+ bardzo mocno wpłynęło na ograniczenie ubóstwa wielu dzieci, zmniejszając je o prawie 56 proc. Potem jednak nastąpiła stagnacja.
– W latach 2021–2023 rząd zamroził świadczenie wychowawcze 500+ oraz zasiłki rodzinne i dodatki do nich wraz z kryteriami – a są to głównie świadczenia na rzecz dzieci. Świadczenia te straciły na wartości od 2021 r., bo wtedy zaczęła rosnąć inflacja. Jeszcze więcej straciły w 2022 i 2023 r., czyli w latach bardzo wysokiej inflacji – analizuje dr Szarfenberg.
W tej sytuacji część rodzin żyjących nieco ponad progiem ubóstwa spadła poniżej tej granicy. – Z każdym rokiem braku waloryzacji świadczeń możliwość hamowania ubóstwa była coraz mniejsza. W ten sposób rząd zaoszczędził na rodzinach z dziećmi 31 mld zł, licząc od 2020 r. To musiało odbić się na kondycji finansowej tych rodzin, a tym samym dzieci – ocenia dr Szarfenberg.
W rodzinach wielodzietnych nie było tak wyraźnego wzrostu ubóstwa jak w rodzinach samotnych rodziców i z niepełnosprawnymi dziećmi. – Rodzin wielodzietnych w Polsce jest coraz mniej. Kiedy są tam oboje rodzice i nie ma dzieci niepełnosprawnych, łatwiej wiązać koniec z końcem – wskazuje politolog. Nie oznacza to jednak, że wszystkie rodziny wielodzietne są w dobrej sytuacji finansowej. Zdarzają się przecież samotni rodzice wielodzietni i z dziećmi niepełnosprawnymi.
EMERYCI I RENCIŚCI
Ceny w sklepach poszybowały, co nazywa się kryzysem kosztów życia. Ten rozpoczął się już w 2021 r., ale w 2022 r. wzrost cen był jeszcze wyższy. – Część waloryzacji oparta jest na wskaźniku wzrostu cen w poprzednim roku, więc w 2022 r. waloryzacja była w przypadku emerytur czy rent niewystarczająca. Wtedy trzynastki i czternastki oraz dodatki do emerytur i rent chroniły przed pogorszeniem sytuacji uboższych emerytów i rencistów – mówi dr Szarfenberg.
Dane GUS wskazują, że emeryci nie należą do najuboższej grupy. Liczba skrajnie ubogich seniorów wzrosła jednak o 14 tys. – z 272 tys. w 2021 r. do 287 tys. w 2022 r. (wzrost z 3,8 do 3,9 proc.). Ubóstwo relatywne zmniejszyło się w niewielkim stopniu – z 12,2 proc. do 11,8 proc., a osób w tej sytuacji było około 4,5 mln – wynika z monitoringu Poverty Watch. Z kolei około 15,4 mln Polaków pozostaje wykluczonych społecznie, żyjąc poniżej minimum socjalnego (spadek wskaźnika z 42,4 proc. do 40,7 proc.).
– Kiedy jednak porównamy wskaźniki nie pod względem wydatków czy dochodów, ale pod względem tego, na co rodzinę stać, sytuacja osób starszych wygląda znacznie gorzej – zauważa dr Szarfenberg. Sytuacja dochodowa poszczególnych grup seniorów jest bardzo zróżnicowana. Są wśród nich pobierający emerytury kilkusetzłotowe, a więc poniżej najniższej gwarantowanej. Odrębna grupa to osoby, które nie mają emerytur i rent, a utrzymują się ze świadczeń z pomocy społecznej.
Według danych GUS systematycznie rośnie udział osób starszych w grupie korzystających z pomocy żywnościowej. W 2015 r. było to 64 tys. osób, a w 2021 r. – aż 157 tys. Wzrost sięga niemal 150 proc. Coraz więcej osób starszych pojawia się w darmowych jadłodajniach, prowadzonych głównie przez Caritas. Do jadłodajni przychodzą osoby bezdomne, będące w trudnej sytuacji materialnej, schorowane, bezrobotne i bezradne. – Jednak w ostatnim roku zmieniła się struktura osób zgłaszających się po darmowe posiłki. Oprócz dużej grupy osób bezdomnych (3,6 tys. dziennie) są seniorzy egzystujący na granicy biedy (4,65 tys. osób dziennie), osoby z niepełnosprawnościami (2,2 tys. dziennie), rodzice z dziećmi (1,15 tys. osób dziennie) i osoby samotne. Jadłodajnie to ostoje ludzi głodnych – mówi Bartłomiej Kulisz z Caritas Polska.
Caritas Polska już po raz szósty prowadzi program „Na codzienne zakupy” realizowany z Fundacją Biedronki. Potrzebujący otrzymują wsparcie finansowe w wysokości 185 zł miesięcznie na karcie przedpłaconej, przez 10 miesięcy w roku. Liczba beneficjentów programu również systematycznie rośnie. W 2018 r. skorzystało z pomocy 5,3 tys. seniorów, w 2019 r. – 6,6 tys., w 2020 r. – 10 tys., w 2021 r. – ponad 10 tys., w 2022 r. – 11 tys.
– Z każdym rokiem coraz więcej jest seniorów korzystających z karty „Na codzienne zakupy”. To wynika z wzrastającej w społeczeństwie liczby osób starszych, wskazuje też na niedostatek, z jakim się borykają. Potrzebujących jest znacznie więcej – mówi Monika Figiel, koordynująca w Caritas Polska akcje pomocowe dla seniorów.
W odniesieniu do osób starszych na poprawę sytuacji ekonomicznej w latach 2019–2023 miały wpływ dodatkowe świadczenia, program Polski Ład i zwiększenie kwoty wolnej od podatku. To przełożyło się na zwiększenie emerytur netto. W przyszłości jednak należy spodziewać się pogorszenia sytuacji seniorów. – Wzrastać będzie liczba osób starszych z emeryturami niższymi niż minimalna, będzie też coraz więcej osób w tym wieku w stosunku do reszty społeczeństwa – prognozuje dr Szarfenberg.
UBÓSTWO ENERGETYCZNE
Nowym pojęciem wprowadzonym oficjalnie do polskiego ustawodawstwa pod koniec 2021 r. jest „ubóstwo energetyczne”. Odnosi się ono do sytuacji, w której gospodarstwa domowe nie mogą zapewnić sobie wystarczającego komfortu cieplnego w mieszkaniu ani dostępu do energii elektrycznej do zasilania urządzeń. Mają na to wpływ niskie dochody, wysokie wydatki na energię i zły stan techniczny budynku. Przebywanie w niedogrzanych i zawilgoconych pomieszczeniach skutkuje pogorszeniem stanu zdrowia, przekłada się na jakość funkcjonowania, wyzwala stres i poczucie wykluczenia.
Według danych GUS co piąte gospodarstwo domowe w Polsce jest prowadzone przez kobietę. Oznacza to, że blisko 3 mln gospodarstw domowych tworzą samotnie mieszkające kobiety lub matki samodzielnie wychowujące dzieci. Wśród tych gospodarstw 12 proc. (czyli 350 tys. gospodarstw) zmaga się z problemem ubóstwa energetycznego, wynika z danych GUS.
Rząd, chcąc chronić najuboższych przed rosnącymi cenami, w 2022 r. wprowadził jednorazowy dodatek osłonowy. Wynosił on między 400 a 1150 zł, w zależności od liczby mieszkańców gospodarstwa domowego i od dochodów. Z założenia miał więc służyć uboższym gospodarstwom domowym – jako jeden z nielicznych skierowanych do tej grupy, ale niski kwotowo. Poza tym wypłacono dodatki węglowe i inne związane z rodzajem źródła ogrzewania. Z tych dodatków oraz obniżek podatków na żywność, energię czy paliwa korzystali zarówno najbiedniejsi, jak i zamożni.
NOWE KRYTERIA
EAPN Polska zwraca uwagę na konieczność podniesienia zbyt niskich kryteriów dochodowych w świadczeniach rodzinnych. Ich wieloletnie zamrożenie w sytuacji usunięcia kryteriów dochodowych w świadczeniu wychowawczym w 2019 r. i reformy podatkowej w 2022 r. oznacza, że skorzystały z nich głównie rodziny zamożniejsze, a uboższe traciły. „Rodziny ubogie potrzebują wsparcia w większym zakresie niż zamożne” – wskazuje raport Poverty Watch. Podobna sytuacja dotyczy zasiłków z pomocy społecznej. W 2022 r. kryteria dochodowe były tu niższe od minimum egzystencji w przypadku wieloosobowych gospodarstw domowych. Oznacza to, że rodziny żyjące w skrajnym ubóstwie mogą nie kwalifikować się do zasiłków.
– Obecny system świadczeniowy charakteryzuje chaos kryterialny i waloryzacyjny. Jednocześnie pojawiają się nowe świadczenia, co komplikuje sprawę i utrudnia dostosowywanie wszystkich do inflacji. Utrudnia również ocenę skuteczności i efektywności. Nowy rząd powinien dokonać przeglądu i uporządkować ten obszar, uwzględniając całość świadczeń: dla rodzin z dziećmi, dla ubogich rodzin z dziećmi, dla ubogich gospodarstw domowych, dla osób z niepełnosprawnościami – podsumowuje dr Szarfenberg.