Grupa Vera Icon i łódzki klasztor dominikanów stworzą w centrum Łodzi siedem murali. Ich motywem przewodnim będą niebieskie ptaki, symbolizujące dominikańskie powołanie do głoszenia Słowa Bożego. Dwa pierwsze malowidła już powstały.
2016-08-30, 17:12 lg / Łodź (KAI), rkRóg ulic Zielonej i Wólczańskiej. Tymczasowy parking na placu po wyburzonej kamienicy, zwieńczony solidną ścianą sąsiedniego budynku. W prawym, dolnym rogu namalowanego na niej malunku siedzi na ciemnej gałęzi św. Dominik, zatopiony w lekturze Pisma Świętego. Centralne miejsce zajmuje uchylone, błękitne okno, przez które przelatują niebieskie ptaki – zanim do niego dotrą są jednowymiarowe, a gdy przez nie przelecą, nabierają wielu wymiarów, są bogatsze w szczegóły.
– Z modlitwy, z czytania słowa Bożego przez św. Dominika wszystko się zaczęło. Nasze głoszenie, bo jesteśmy kaznodziejami, bierze się z kontemplacji Pisma Świętego – tłumaczy o. Tomasz Nowak OP, przeor łódzkiego klasztoru oo. dominikanów. –Przelatujące przez okno ptaki symbolizują to, czego doświadczamy poprzez kontemplację – kontury nabierają nowych kształtów, kolorów, niepowtarzalności – podkreśla o. Nowak. Tak opisuje jeden z dwóch pierwszych murali, które już zostały namalowane. Akurat ten znajduje się naprzeciwko kamienicy, w której mieszkają łódzcy dominikanie.
Główny mural dopiero powstanie. We wtorek wieczorem, przy ulicy Pomorskiej stanie wysięgnik, z którego przez najbliższe dwa tygodnie korzystać będą artyści. – W centrum tego murala będzie drzewo pomarańczowe. W wizji Dominika, do której nawiązuje obraz, nie było pomarańczowe, ale akurat ten symbol postanowiliśmy dodać. Z tego drzewa rozlatują się ptaki. Pokazuje to powołanie dominikanów – nie mieli zaszyć się w jednym miejscu, ale pójść dalej, by głosić całemu światu – opowiada Paulina Nawrot, jedna z artystek z grupy Vera Icon. Niebieskie ptaki lecą w każdą stronę świata, który jest symbolizowany przez ciemny, gęsty las.
Dominikańskie murale to pierwszy na taką skalę projekt wprowadzający tematykę religijną do sztuki miejskiej. W dodatku przygotowany nie przez jednego artystę, ale całą grupę. – Zależy nam na tym, żeby to był projekt grupowy, a nie indywidualna laurka. Posługujemy się różnymi metodami, sposobami wyrazu, mamy różne kreski, różne plamy, ale malujemy tak, aby wspólnie wydobyć tę ideę. Łączą nas niebieskie ptaki - choć różnie tworzone – są czytane jako całość – podkreśla Aleksandra Adamczuk z Vera Icon.
Malowanie murali powinno potrwać do końca września, ale pod warunkiem, że dominikanom uda się zebrać odpowiednie fundusze. – Pierwsze malowidła powstały ze środków zakonu. Na pozostałe musimy zebrać pieniądze. Są potrzebne na realizacje - przede wszystkim na wynajem podnośnika – mówi Aleksandra Adamczuk. Łódzki klasztor prowadzi zatem zbiórkę funduszy (36 1090 2705 0000 0001 0339 5965, Bank Zachodni WBK S.A. 5 Oddział w Łodzi, z dopiskiem „MURALE”).
O. Nowak ma nadzieję, że na łódzkich muralach się nie skończy. – Można powiedzieć, że Łódź muralami stoi i taki sposób zaznaczenia naszego jubileuszu świetnie wpisuje się w bogactwo tego miasta. Ale nie chcemy na tym poprzestać. Mam nadzieję, że zachęcimy do malowania dominikańskich murali także inne nasze klasztory – nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Mamy przecież wspólne dziedzictwo św. Dominika – mówi przeor łódzkiego klasztoru.