29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ściana śmierci odkryta na Mokotowie. Prawdopodobnie przy niej zginął Witold Pilecki

Ocena: 0
1844

W byłym areszcie śledczym na warszawskim Mokotowie odkryto ścianę śmierci, gdzie rozstrzeliwano żołnierzy antykomunistycznego podziemia. – Mury, które widziały tak wiele zbrodni, teraz mogą służyć zachowaniu pamięci – mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas uroczystości odsłonięcia tego miejsca.

Dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL Jacek Pawłowicz przy ścianie śmierci. Fot. PAP/Jakub Kamiński

Przy ścianie zginęli m.in. mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka", ppłk Łukasz Ciepliński "Pług", a także najprawdopodobniej rotmistrz Witold Pilecki. Obecnie w byłym areszcie mieści się Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

– Ta ściana na każdym, kto ma odrobinę wrażliwości w sobie, wywoła szczególne emocje. Tu stał prokurator, gdzieś tu stał naczelnik (aresztu Alojzy) Grabicki, a przy tej ścianie stali nasi bohaterowie – mówił wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk podczas czwartkowej uroczystości.

– Za kilka miesięcy wrócimy tutaj z ekipą, po to żeby przebadać dokładnie to, co jest w tej chwili pod chodnikiem. Liczymy na to że kule, łuski znajdziemy gdzieś tutaj pod ziemią. A może będzie to jakaś rzecz, która była przy ofierze w chwili śmierci? Zrobimy wszystko, żeby wszystko, cokolwiek pozostało, odnaleźć – zapewnił prof. Szwagrzyk, który kieruje Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN.

Obecny na uroczystości minister sprawiedliwości wspominał moment, gdy wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim zwiedzali po raz pierwszy areszt przy ul. Rakowieckiej. – Zwiedzaliśmy to więzienie, oglądaliśmy te straszne, ponure mury, które były świadkami okropnych zbrodni na szlachetnych ludziach. Ale mury, które widziały tak wiele zbrodni, dziś mogą służyć dobru, służyć pamięci – mówił Ziobro.

Jak dodał, mieszczące się tu muzeum "ma świadczyć o prawdzie, ma zadać ostatni cios temu, co zbrodniarze komunistyczni chcieli uczynić, czyli zniszczyć pamięć o prawdziwej historii Polski, pamięć o prawdziwych polskich bohaterach, których na zawsze miała okrywać hańba, a za sprawą tego muzeum i pracy całej grupy naukowców – patriotów te mury będą mówić o prawdzie następnemu pokoleniu Polaków".

Ścianę śmierci odkryto, gdy po usunięciu warstwy tynku z więziennego muru byłego aresztu śledczego Warszawa-Mokotów odnaleziono ślady po kulach. Według relacji świadków, w latach 1945-1955 skazanych na śmierć żołnierzy antykomunistycznego podziemia prowadzono na wykonanie wyroku m.in. pod mur przy więziennej kotłowni, między łaźnią i magazynem odzieżowym. Tam właśnie mieści się odkryta ściana straceń. Ofiary ginęły od kul z broni krótkiej i pistoletu maszynowego. Strzałem w tył głowy, tzw. metodą katyńską, zamordowano wówczas na terenie więzienia mokotowskiego ok 350-400 osób.

"Według relacji więźniów, którzy siedzieli w Pawilonie I i czekali na egzekucje, więźniowie wchodzili do tego budynku i po 15-20 sekundach słychać było strzały. 75 śladów po kulach z broni krótkiej, tetetka albo pepesza, to jest to, z czego do tych ludzi strzelano" – mówił Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

Jak podano w informacji na temat odkrytej ściany śmierci, zginęli przy niej m.in. mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka", ppłk Łukasz Ciepliński "Pług", ppłk Antoni Olechnowicz "Podhorecki", kpt. Henryk Borowy-Borowski "Trzmiel" i ppor. Lucjan Minkiewicz "Wiktor". Jest ona także najbardziej prawdopodobnym miejscem śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego, "jednak z uwagi na rozbieżne relacje nie można tego ze 100-procentową pewnością potwierdzić".

69 lat temu, 25 maja 1948 r., władze komunistyczne wykonały wyrok śmierci na rotmistrzu Pileckim, oficerze ZWZ-AK, który w 1940 r. dobrowolnie poddał się wywózce do Auschwitz, aby zdobyć informacje o obozie. W 1947 r. został aresztowany przez UB; torturowany i oskarżony o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji, skazany został na karę śmierci. Wyrok wykonano poprzez strzał w tył głowy.

Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, które powstało w ubiegłym roku, ma być jednym z najważniejszych miejsc przywracania pamięci bohaterom ruchu antykomunistycznego.

Zwłoki ofiar komunistyczna bezpieka ukrywała w dołach śmierci na terenie Warszawy, m.in. na tzw. Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach. Obecnie trwa tam ostatni etap poszukiwań szczątków ofiar, które prowadzą specjaliści i wolontariusze Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.

W latach 1944-1956 wskutek terroru komunistycznego w Polsce śmierć poniosło – jak szacuje IPN – ponad 50 tys. osób, które zginęły na mocy wyroków sądowych, zostały zamordowane lub zmarły w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, więzieniach i obozach, a także zginęły w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych. Znaczną część ofiar stanowili żołnierze podziemia niepodległościowego. Ich ciała grzebano w utajnionych i w większości nieznanych do dziś miejscach - na i w pobliżu cmentarzy, w pobliżu siedzib aparatu bezpieczeństwa, w lasach i na poligonach wojskowych. (PAP)

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter